Punto 1.2 (nie moje) ma wykonczone lozysko oporowe (po puszczeniu sprzegla na luzie szumi) i jest "szarpniecie" podczas puszczania sprzegla. Problem polega na tym, że na wyższych biegach 4, 5 troche wyje powyzej 2tys. obrotów. Na nizszych w ogole albo prawie nieodczuwalnie - im wyzszy bieg tym bardziej. Czy to jest powiazane z lozyskiej oporowym czy szukać przyczyny gdzie indziej? Dodam, że przez dlugi czas jeździł bez uzupełnionego oleju w skrzyni.

Możliwe jest przegrzanie/przytarcie łożysk skrzyni z powodu niedostatecznego smarowania (i jednocześnie chłodzenia) olejem o niskim poziomie.
Z szumiącym łożyskiem docisku sprzęgła, to raczej nic nie ma wspólnego (obie rzeczy psują się/zużywają niezależnie).

Należy odróżnić też inną kwestię, że Punto, to nie jest limuzyna wyższej klasy i na biegach 4/5, jak się jedzie coraz szybciej, po prostu słychać "wycie" silnika powyżej ~100 km/h i tyle (to normalne, "ten typ tak ma").
Przy wyższych prędkościach (właśnie 4/5 bieg i od ~80 km/h) hałasują też zużyte łożyska kół!
Więc sprecyzuj o jakie "wycie" chodzi dokładnie?

W ogóle jaki jest cel założenia tego tematu? Będziesz coś naprawiać samodzielnie, czy tylko robisz rozeznanie z czystej ciekawości (co się zepsuło i ile szykować kasy na mechanika i części)?

Jeszcze co do szarpania, to może wynikać z najprostszej rzeczy: nieumiejętność operowania sprzęgłem przez kierowcę. Punto nie jest Twoje, a czyje? Jeździ nim kobieta lub ktoś, kto dopiero odebrał "prawko"? To by wiele wyjaśniało...
Sprzęgło może szumieć, ale jeszcze działać dobrze, a szarpanie wynikać też np. z uszkodzonych łap silnika/skrzyni, czy półosi.

Celem jest rozeznanie czy wszystko ok i ewentualnie ile kasy szykować na mechanika. Masz racje jeździ nim kobieta. Sprzegło palone non-stop, ciągle wymieniane, szczególnie tarcza dlatego łożyskiem oporowym narazie mozna sie wtrzymac bo i tak nie długo będzie trzeba to rozbierać i wtedy się wszystko zrobi za jednym zamachem. Szarpniecie spowodowane złym puszczaniem pedalu sprzegla to jedno a drugie to szarpniecie spowodowane tym lozyskiem, bardziej przypomina stukniecie/pociagniecie.

Wiem jak wyje punto przy 100, z tym, ze tutaj wyje troche inaczej i nie do konca w rytm silnika i pytanie brzmi czy przy wiekszych biegac/predkosciach moze wyc uszkodzone/wykonczone lozysko oporowe czy szukac przyczyny gdzie indziej. Zdaje sobie sprawe, ze moze byc walnieta skrzynia, poloski etc. ale chcialem droga eliminacji sie upewnic.

No to zapewniam, że łożysko wyciskowe/oporowe sprzęgła nie ma nic wspólnego z prędkością samochodu (ale silnika, tak).
Zależnie od prędkości jazdy (im szybciej, tym głośniej) wyją inne rzeczy:
- Punto, to samochód niskiej klasy (prawie zero wygłuszenia), więc zwyczajnie musi być słychać obciążony silnik > 100 km/h,
- łożyska w kołach,
- łożyska/zębatki w skrzyni/dyferencjale (szczególnie jak była eksploatowana ze zbyt niskim poziomem oleju),
- przy jeździe w zakrętach mogą też się dodatkowo "odzywać" półośki.
Dodatkowe decybele hałasu mogą się pojawiać zależnie od prędkości obrotowej silnika z alternatora i rozrządu.

Szarpanie (czysto mechaniczne uderzenie) przy ruszaniu (w odróżnieniu od "duszenia się" silnika z powodów elektrycznych):
- kierowca to "melepeta", o niskim poziomie zdolności manualnych (słaba "motoryka", koordynacja ruchów bez ładu i składu),
- zużyte sprzęgło (tarcza i/lub docisk) i/lub źle wyregulowane, co zwiększa efekt szarpania,
- zużyte półośki,
- zużyte mocowania, "łapy" silnika/skrzyni,
- zużyte sworznie wahaczy przednich,
- zużyta skrzynia (luzy wewnątrz na łożyskach/zębatkach).
Kilka (a nawet wszystkie) z tych wymienionych problemów w tak starym samochodzie może wystąpić na raz!

No cóż nic chyba nie poradze. Kobieta się napaliła na wymiane łożyska oporowego chociaż na ten moment się nie opłaca bo lepiej poczekać jeszcze troche i wymienić razem z tarczą. To łożysko rzeczywiście się już kończy a żywot tarczy jest ograniczony przy takim użytkowaniu (przy ruszaniu gaz w deche, w 90% przypadków do odcięcia i sprzegło puszczane max. do połowy, spalone sprzęgło czuć średnio raz na 2 dni, ale na wyższych biegach jazda jest już ok oprócz klasycznego szarpniecia niewprawionego kierowcy) więc po co rozkręcać 2x i 2x płacić?.

Zawieszenie ten samochód ma w bardzo dobrym stanie akurat, łożyska koła raczej ok, łapy silnika nie wiem, na zakrętach raczej nic niepokojącego nie słychać. Troche go szkoda do takiej jazdy ale w sumie wartość samochodu nie jest duża a naprawy dosyć tanie moim zdaniem. Jedynie z chęcią bym ocenił jeszcze to stan skrzyni. Czy jest jakiś sposób na ogólną ocene żużycia skrzyni bez rozbierania jej całej? Jakiś prosty sposób, żeby określić jej stan.

[ Dodano: 08 Sie 2012 14:56 ]

I jeszcze jedno. Czy sprawny alternator może wydawać jakiś dźwięk (bo wynika, że tak) i jaki?

Przy dużej prędkości, powyżej 100 km/h wystarczy wcisnąć (powoli) na chwilę sprzęgło i słuchać, czy "wycie" nadal jest (czyli skrzynia wyje lub łożyska kół), czy znika (jak jest tylko przy obciążonym silniku, to wiadomo co). Nasłuchiwać też co się dzieje w drugą stronę, przy powolnym puszczaniu sprzęgła, w chwili połączenia silnika ze skrzynią (czy poza tym, że silnik wejdzie na obroty, są dodatkowe efekty).

Końcowe stadium zużycia łożysk alternatora brzmi tak (zaczyna się bardziej delikatnie i tylko przy gwałtownych zmianach prędkości obrotowej silnika): http://www.sendspace.pl/file/ee0f134e8fbe209bdd9d188/audio

Znika po wciśnieciu sprzegła ale trwa to około 3-4 sekund, o wiele dłużej niż silnik schodzi z obrotów. Dzięki za nagranie, alternatory są podobno wadliwe w tych samochodach (u mnie już raz obudowa wymieniana przez poprzedniego właściciela) więc jest duże prawdopodobieństwo, że to wystąpi i przynajmniej już będę wiedział co jest grane. Czy alternator może wydawać jakiś dzwięk jak jest sprawny? Na pewno objaw w tym samochodzie oznacza jakieś uszkodzenie bo u mnie czegoś takiego nie ma. Chyba, że jest jakaś różnica pomiędzy 1.1 a 1.2, przez co 1.2 wyje a ja o tym nie wiem, chociaż nie sądze. Coś po prostu wyje nie do końca w rytm silnika i schodzi z obrotów dłużej niż silnik.