Witam
Posiadam radio Pioneer DEH-2300UB normalnie podłączone do głośników przez oryginalną kostkę ISO, głośniki wszystkie wymienione na markowe ale podłączone do końcówek kabli które były po oryginalnych.
Dziś po przeglądach kabli (tzn. sprawdzałem gdzie idzie czerwono-biały kabel, niby do zasilania oryginalnego subwoofera wg. schematów elektrycznych do punta II 1999, piny w kostce, kolor kabla, no i bezpiecznik się zgadzało, skończyło się chyba na tym kabel że doszedł do prawej lampy) rozłożyłem całą tapicerkę nawet w bagażniku, potem jak rozpocząłem składanie wszystkiego z powrotem to włączyłem silnik na kilka minut i muzyka normalnie grała, potem wyłączyłem silnik i nie włączałem radia, wrzuciłem kilka gratów na szybko do zmontowanego już bagażnika i odjechałem, no i jak już włączyłem radio to przy uruchamianiu jakieś pyknięcie usłyszałem z prawego tylnego głośniczka i potem cisza. Pyknięcie się pojawia zawsze przy uruchamianiu radia, więc odłączyłem ten głośnik, ale potem to tylko cisza.
Potem odłączyłem drugi tylni i nadal cisza. Odłączyłem też jedną klemę z aku żeby się radio zresetowało lecz nic to nie dało, podłączyłem też inne radio ale z niego też cisza. Oba radia normalnie się włączają i działają poza tą ciszą.

Ktoś wie gdzie szukać problemu?

P.s. Jakieś 10 min temu podłączyłem radio Pioneer do instalacji radiowej w moim domu i radio chula jak powinno na wszystkie 4 wyjścia głośnikowe, więc to nie wina radia.

Sprawdź wtyczki i kable za radiem. Ewentualnie pozostaje jeszcze miejsce, z którego się rozchodzi sygnał do poszczególnych głośników: pod tapicerką, na prawo od prawej nogi pasażera.

Autor postu otrzymał pochwałę

Dzięki za przypomnienie o tej kostce pod tapicerką, znacznie to mi ułatwiło . Między kostką ISO a rozdzielającą wszystko w porządku. A winę znalazłem na błękitno-czerwonym kablu który ma przebicie na masę, odłączyłem w tej kostce dwa kabelki od prawego tylnego głośnika i pozostałe trzy normalnie teraz grają tylko znów będę musiał rozbierać bagażnik żeby znaleść przebicie