Witam,
mam problem z moim punciakiem.
Mianowicie zauważyłem jak większość punto ma problemy z falującymi obrotami na BENZYNIE.
Choć teraz zaczął sie problem drugi , po odpaleniu, zanim przełączy się na gaz, np gdy chce ruszyć dusi się, szarpie strzeła w tłumik , nie może się wkręcić na obroty, gdy wyluzuję obroty niekiedy spadają do ok 500-400rpm aż przygasa silnik lub zgaśnie.
Po kilku próbach udaję się ruszyć i na wysokich obrotach idzie ale też potrafi się przymulić. Nie da się normalnie jechać na benie.
Na LPG obroty nie falują chodzi dobrze, lekko go przymuli przy wciśnięciu do spodu pedału, ale to raczej wina kalibracji gazu.

Świeci się kontrolka check engine, po podłączeniu do diagnostyka wyskakuje bląd nie do skasowania " O2 Sensor (12) "

Czyściłem przepustnice, kalibrowałem ją i nic nie pomaga.

Zauważyłem gdy się podniesie maskę syczenie z okolicy kolektora ssącego, dokładnie z tych (nie wiem czy tak sie to nazywa) zaworków od serwo, nie jest to głośne syczenie więc ciężko jest zlokalizować ten głos.

Pytanie czego może to być wina takiego zachowania na benzynie, i czy moze jest to spowodowane tym syczeniem.
Dodaje zdj skąd słychać ssyk.
Pozdrawiam i liczę na Waszą pomoc.

A to nie jest błąd sondy lambda przypadkiem? Odepnij ją i sprawdź zachowanie samochodu czy ulegnie zmianie i czy pokaże jakiś nowy błąd. A falujące obroty mogą pochodzić nieszczelnego węża. Na zdj. po lewej widaćże czymś owinięty i tamtędy najprawdopodobniej może ssać lewe powietrze.

Odłączyłem sondę tak jak kazałeś, ale zachowanie się nie zmieniło, wyskoczył drugi błąd "O2 Sensor (7)" do skasowania , natomiast "O2 Sensor (12)" cały czas nie do skasowania.

To co na zdjęciu widać to moja izolacja, ale nic się po tym nie zmieniło, słychać jeszcze gdzieś niżej drugie syczenie.

Może być spowodowane syczeniem, silnik może zasysać lewe powietrze. Sprawdź wszystkie przewody podciśnieniowe, plak lub samostart może w tym pomóc(psikasz na odpalonym silniku na miejsce gdzie może być nieszczelność i słuchasz czy zmienia się praca silnika).