hehe, niezły temat, tutaj będe mógł się wygadać:P

oczywiście ,ze pasy zapinam koniec i "punto" znaczy kropka

Oczywiście, że zapinam!

Przed zrobieniem prawa jazdy prawie nigdy nie zapinałem. A po jakoś nie wiem czemu, ale zawsze zapinam nawet na krótkie dystanse.

Ostatnio jak jechałem to nie zapinałem pasów po całym mieście
a to z powodu ze jechałem samochodem który nie był w nie wyposażony

rzadko zapinam... kiedyś bym się w aucie spalił bo nie mogłem odpiąć...
troszkę w głowie zostało to przeżycie i boję się zapinać...

Każdy kij ma 2 końce... ale http://www.allegro.pl/item700841686_mlo ... pasow.html

Przy bum z V=30km/h niezły pajączek się robi na szybie od głowy i jeszcze w klate poduszką

always

Uderzenie nie było silne Nawet poducha nie zadziałała, waściwie przetarty błotnik i podłużnica






Empiryczne badanie 1 ZDN za pomocą głowy
Ach ta pierwsza zasada dynamiki

Ja do takich kaskaderów nie należę Chociaż kaskaderzy chyba mają kask?

[ Dodano: 04 Sie 2009 18:45 ]
http://www.youtube.com/watch?v=fi5-iVb1YKA

http://www.youtube.com/watch?v=rq9OLd-XtHE a tutaj z jaśkiem

Jednak wolę o mały włos się nie zjarać w aucie niż nie dożyć chwili w której o mały włos sie nie spalę

Ten drugi szczególnie mocny, ale może choć 1 osobę powstrzyma przed głupotą permanentnego niezapinania pasów.

I tego się bedziemy trzymać

ciekawe jak nakręcili ten 1 filmik, wygląda bardzoo realistycznie

Zawsze zapinam pasy . Uważam, że to nie jest nic wstydliwego, czy szpecącego.

Zawsze - taki nawyk po kursie na prawko heh.

zapinam jak już muszę z resztą ostatnio obok mnie wprowadził się pan z drogówki no i już raz mnie zatrzymał skończyło sie na dmuchaniu i ostrzeżeniu o pasy no i zapinam w sumie to dla mojego dobra z jednej strony chociaż różne są zdania na temat pasów no i u mnie jest jakoś ciulato bo widać do środka wszystko ale jak se kupie mietka mojego to wygoda przede wszystkim więc pasy odpadają podłokeitnik i legowisko a nie ;p

Hmm... kiedyś zapinałem okazyjnie. Ale od czasu wypadku 3 lata temu ( jako pasażer i z zapiętymi pasami ), robie to za każym razem.
Zanim cienki którym jechałem poszedł do kasacji miałem czas żeby go obejrzeć i wyobrazić sobie co by sie ze mną stało.
No a mogło być niefajnie. Czołówka ze ścianą przy prędkości około 50 km/h.

Jakoś tak z przyzwyczajenia mój pierwszy odruch jak wsiadam do auta to zapięcie pasów.

A u mnie to tak na 10 wyjazdow z domu 2 zdarza mi sie nie zapiac..w sumie teraz sie nauczylem jakos bo w firmowym aucie jak wsiadalem to po przejechaniu 10 m halas byl nie do zniesiania... ale zdarza mi sie nie zapiac...
A spojrzmy na to z innej strony.... jakies 2 mies temu nie daleko mnie byl wypadek, zgineli wszyscy ktorzy mieli pasy, jedna osoba nie miala i wyleciala przez szybe i przezya.. wiec zalezy jak kto podchodzi do tego...

Tyle że procent przeżywających co nie zapinają pasów jest marginalny. Mieli farta.

Ale mieli :)

Fart =/= reguła. Jak chcecie to jeździjcie bez pasów, tylko weźcie pod uwagę innych uczestników w razie wypadku...

pewnie ze zapinam pasy. mialem taka przygode kiedys z panami pilicjantami ..jechalem sb i zlapalo mnie na krzyzowce czerwone swiatlo a jechalem prosto z srodkowego pasa a obok polewej(skret w lewo) nagle podjezdza radiowoz panowie w srodku tak sie patrza na mnie...ja na nich... a nagle jeden chwyta sie z swoj pas bezp. i mi pokazuje a ja kurde bez pasow... ale zapialem elegancko,podziekowalem za przypomnienie i pojechalismy w swoje strony.

Zapinam pasy za każdym razem;) Jedyny raz kiedy nie zapiąłem to był egzamin na prawko;D

Dla mnie to nie zapięcie pasów to trochę głupota, bo to w sumie jest dbanie o bezpieczeństwo, staram się za każdym razem zapinać, chociaż (kruger pasuje ??) w zimę trochę jest to uciążliwe, z powodu niezwijających się pasów u mnie w Puncie. Miałem to zrobić, ale niestety zima mnie zastała .

chodź ?:>

Ja oczywiście zawsze zapinam, poza jazdą moim kropkiem jestem kierowcą w firmie w której pracuje, i pasy zapinam nie ze względów bezpieczeństwa tylko ze względu na punkty i mandaty