Dzień dobry.Przeszukałem podobne tematy na tym forum ale nie znalazłem niczego co mogło by mi pomóc.
Samochód mam już 5 lat i do tej pory jedynym problemem była złe umiejscowienie masy w prawej tylnej lampie ale z tym po ciężkich bojach udało mi się uporać.Teraz problem jest dużo poważniejszy i co najdziwniejsze pojawił się w momencie gdy na dworze zrobiło się ciepło.Otóż samochód po odpaleniu silnika i wciśnięciu pedału gazu nie jedzie do przodu.Już w trakcie zimy były drobne problemy bo w trakcie ruszania rano samochód potrafił delikatnie szarpnąć, ale jeździł normalnie.Zaraz po włączeniu silnika słychać też było odgłos bulgotania albo jak kto woli przelewania się jakiegoś płyny.Sądziłem że pewnie problemem jest tu o olej w skrzyni albo filtr i po wymianie wszystko wróci do normy.Najciekawsze jest to że jak już samochód ruszył to po kolejnym wyłączeniu silnika i odpaleniu go na nowa lub przy stawaniu na światłach samochód rusza po delikatnym dotknięciu pedału gazu.
Najdziwniejsze jest to że samochód ruszał dopiero gdy obroty doszły do 4tyś i problem pojawiał się znów rano po całej nocy stania.
Wymiana oleju i filtra niestety nie pomogła,a mechanik w serwisie fiata mówi że według niego wina leży po stronie paska stalowego który mógł się po prostu naciągnąć i jest luźny.Mechanik zaproponował mi przekładkę na manualną skrzynię biegów,bo już się tym zajmował,o powiedział że szkoda by było złomować auto które jest w takim dobrym stanie.
Jeśli ma ktoś jakiś pomysł lub teorię na mój problem będę niezmiernie wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam.

Shagy80, możesz mieć problem ze sprzęgłem hydrokinetycznym. Mój zaczyna już też powoli poszarpywać przy mocnym przyspieszaniu, natomiast naprawa jest już nie opłacalna - byłem w ASO i powiedzieli że nie ruszą tej skrzyni bo nie mają szkoleń.