Witam.
Pojawił się problem z zaświecaniem się tej kontrolki (symbol żółtej żarówki). Świeci przez chwilę i gaśnie. W tym samym czasie pojawia się komunikat "Kontrola świateł pozycyjnych".
Muszę dodać ,że sprawdziłem wszystkie żarówki i świecą. Lampy tylne fabryczne LED ( evo 2012 ) też świecą. Tak więc nie stwierdziłem jaka może być przyczyna zaświecania w/w kontrolki.
Odczyt błędów z body komp.
Feedback świateł pozycyjnych LE
Usterka Przerywany
kod błędu B 1061

Czy ktoś miał coś takiego i jak sobie z tym poradzić?

Styki, lub co bardziej prawdopodobne: któraś żarówka się kończy i lada chwila wolframowy drucik się rozpadnie.

Tak jak domin napisał, któraś postojówka się kończy i raz drucik wolframowy załapie a raz nie. Jak zaczyna świecić to kontrolka automatycznie gaśnie.

OK wymieniłem lewą przednią postojówkę była jakby lekko zaczerniała i dziś kontrolka się nie zaświeciła zobaczymy czy to koniec problemu

[ Dodano: 19 Kwi 2017 18: ]

A jednak moja radość była przedwczesna. Dziś ponownie zaświecała się żółta "bomba" wymieniłem obydwie podświetlające tablicę bo też były jakby przykopcone została tylko nie wymieniona przednia prawa no bo zabrakło mi żarówek. Zobaczymy co dalej. A czy nie może być coś nie tak z tylnymi postojami ale tam mam ledy fabryczne i nie bardzo wiem co mógłbym z nimi zrobić i jak sprawdzić, no bo w zasadzie też świecą.

[ Dodano: 21 Kwi 2017 14: ]

Wymieniłem już wszystkie postojówki i nadal to samo lecz wydaje mi się, że kontrolka częściej zaświeca się podczas wciskania hamulca. Nie wiem czy żarówki stopu też są podpięte pod system kontroli, ale na pewno też są sprawne bo wszystkie świecą. Styki wszystkie sprawdzone są w porządku. Nie wiem tylko gdzie jest podłączona masa od tylnych lamp, może jeszcze tam coś nie styka. Ręce opadają. Może ktoś wie gdzie ta masa.

Jeśli wymieniłeś wszystkie żarówki to prawdopodobnie problem jest w tylnych lampach ledowych. Jeśli komunikat dotyczy świateł pozycyjnych to nie szukał bym rozwiązania w światłach stopu lub podświetlenia tablicy. To są oddzielne obwody i taki otrzymał byś komunikat.

No tak ale czego szukać w tych ledach jeśli świecą ?

Zdejmij je z samochodu i sprawdź styki. Najlepiej będzie jak rozbierzesz lampę na kawałki, wyciągniesz żarówki i kostki ze stykami od ledów, u mnie po 2 latach były mocno zaśniedziałe, wymagały wyczyszczenia mimo że "bomba" się nie pokazywała. Być może to rozwiąże problem. A no i jak już będziesz miał rozebraną lampę to najlepiej przynieś wszystko do domu, a miejsca pod lampami porządnie wyczyść i połóż sobie jakiś wosk czy coś żeby woda Ci tam nie stała. U mnie pomogło wyczyszczenie koncentratem wody i płynu do naczyń, odtłuszczenie Tenzi i wosk CarPlan do lakierów metalizowanych. Do takich miejsc wystarczy, a Punto słynie ze zbierania śmiecia pod lampy i zaczyna się tam zbierać wilgoć co powoduje głupawkę elektryki.

Kolego KUBAS_95 ale ja już prawie wszystko zrobiłem z tego co piszesz i nadal zaświeca się ta kontrolka i komunikat. A może to jest spowodowane parowaniem tylnych lamp, o czym już kiedyś pisałem. Czy u Ciebie też występuje problem parowania. Wymieniłem już nawet żarówki stopu na jakieś inne o większej oporności, wydawało mi się przez chwilę że jest dobrze, ale problem powrócił. Wydaje się że zaświecanie "bomby" częściej występuje podczas hamowania oraz jazdy po nierównościach (czyt. wertepach) jakby coś nie łączyło - ale co? Ponoć może masy nie być, ale moim zdaniem gdyby nie było masy to albo by nic nie świeciło albo choinka by się robiła. A co do kostek w tylnej lampie to te co możliwe oczyszczone, a poza tym to ta lampa jest nie rozbieralna żeby można się było dostać do tych ledów. To wszystko jest chyba zgrzane na gorąco.

Żeby dostać się do kostki łączącej ledy z resztą żarówek nie musisz rozklejać lampy. Po odkręceniu śrubek od żarówek i wyciągnięciu tego elementu masz kabelki łączące ten element z ledami, ale skoro sprawdzałeś lampy to zapewne i tą kostkę wyciągałeś. Patent na parowanie przetestowałem prosty - na dole reflektora od środka robisz 2-3 otwory (ja wkręciłem gruby wkręt do drewna który potem wykręciłem w celu zrobienia otworu bo plastik jest bardzo cienki), tylko musisz uważać na woreczek "pochłaniający" wilgoć który w efekcie jeszcze bardziej powoduje parowanie lampy. Od tego momentu problem parowania nie istnieje. W moim temacie masz to pokazane na zdjęciu jak to zrobiłem.

Witam ponownie. Jeszcze raz przeczyściłem wszystkie styki zastosowałem jakiś preparat na styki elektryczne skasowałem błędy i chyba problem ustąpił. Zobaczymy na jak długo, bo znów przy tej pogodzie zaczęły parować lampy, a wydaje mi się że styki chyba się utleniają od wilgoci w lampie. I co zrobić z tym parowaniem, ktoś ma jakieś pomysły oczywiście sprawdzone które pomogły?

U mnie pomogło zrobienie 3 dziurek wkrętem od spodniej strony lampy. Jeśli zaparują to tylko na krótki czas i na niewielkim fragmencie, a nie niemal cały czas były zaparowane i cały klosz.