Dzień dobry,

Chciałbym zabrać się za wymianę czujnika położenia wału. Interesuje mnie jedna kwestia, czy trzeba ściągać cały rozrząd aby się do niego dostać? Czy obejdzie się bez tego? Nie chce się za to zabierać, jeżeli będzie to wymagało większych rozbiórek, stąd moje pytanie.

Nie jestem żadnym znawcą ale moim zdaniem czujnik położenia wału wymienia się od tak, wykręcasz dwie nakrętki i wtyczke, wymieniasz na nowy i tyle.

Z jakiego powodu chcesz go wymienić. Przed wymiana odkręć klemy z akumulatora. Poza tym jak napisał Atr3ju,

Dziękuję za pomoc.

Wymieniam go ze względu na nierówną prace silnika, kilkukrotne próby odpalenia samochodu po np. Nocnym postoju na parkingu. Z tego co się zorientowałem, tego typu rzeczy są spowodowane (możliwe, lecz niekoniecznie) wadliwym czujnikiem położenia wału. Chce dojść do tego metodą prób i błędów. Być może nie jest to to, czego szukam, aczkolwiek wiążą się z tym stosunkowo nieduże koszta, wiec postanowiłem spróbować.

Pamiętam że u mnie (jakoś 8 lat temu w cinquecento) wystarczyło przeczyścić miejsce (czarny nalot po przetarciu szmatką czymkolwiek) gdzie czujnik zbiera sygnał z koła i auto odpalało już lepiej. Też miałem w nim taki problem z odpalaniem po nocy i wiele rzeczy nie pomagało a wówczas nie mogłem wymienić czujnika bo koszt 130 zł jak na tamte czasy gdzie mało zarabiałem to było coś więc szukałem alternatyw.

Nierówna praca silnika to prawdopodobnie zabrudzony krokowiec lub przepustnica. Ostatnio czyściłem krokowca tyle ile się mi udało bo jest zabudowany i udało się, obroty trzymają stabilne 800-850 przy rozgrzanym silniku.

Być może tak jest jak piszesz. Na pewno również sprawdzę te rzeczy zaraz po czujniku. Generalnie nigdy nie miałem styczności z wymianą czujnika położenia wału, ale skoro pojawiają się głosy, że to wtyczka tylko, no i nie trzeba rozrządu ściągać to super. Dziękuję za pomoc.