Czy zauważacie czasem chwilowe (ok. 2s) zamulanie silnika przy stabilnej jeździe w okolicy 3000RPM? U mnie silnik słabo w tym czasie reaguje na gaz, po czym zamułka przechodzi i znów żwawo ciągnie. Błędów zero.

Raczej (na 90%) mój tak się nie zachowuje, chociaż pewności całkowitej nie ma (bo faktycznie czasem - raz na tydzień, czy dwa - jest jakby słabszy przez chwilę, tyle, że to może być tylko odczucie - czynnik ludzki).
Fenomen całkowicie losowy, nie ma związku (albo nie umiem go wychwycić, zmierzyć) z pogodą, temperaturą silnika, trasą jaką jedzie, stanem świec, cewek, regulacją zaworów, starym i nowym rozrządem, czy z wymianą oleju.
Z wrażeń to miewałem też takie, że to auto lepiej jechało z kompletem pasażerów, niż gdy jadę sam! Bez sensu, dociążony lepiej działa?

Ze zjawisk potwierdzonych, mierzalnych/widocznych, powtarzalnych, to prędzej potrafi lekko wibrować na biegu jałowym. Normalnie nie słychać silnika (w mieście stojąc na światłach) i nie czuć, a czasem, losowo, potrafi się pojawić jedno drgnięcie wyczuwalne ledwo, ale jednak, na lewarku biegów i kierownicy. Przyczyna też nie znana...

PS
Mnie się np. nie podoba, że zrobili prędkość biegu jałowego na 700 RPM, to trochę za mało - starsze odmiany 8V miały chyba w większości bardziej podbite, zakres 750-800 (nawet do 900?) RPM typowo.
To może mieć związek z problemami właśnie w okolicach jałowych obrotów, że silniki w Grande/EVO chcą gasnąć itp. Pomijamy kwestię układu zapłonowego, czujników (np. MAP) oraz regulacji zaworów.

U mnie to też jest zjawisko dość losowe, może jedynie spotęgowane przez LPG.