Cześć.

Ostatnio miałem taką przypadłość: wsiadam rano do auta, przekręcam kluczyk, rozrusznik kręci żwawo ale silnik nie odpala (pierwszy raz mi się tak zdarzyło). Iskrę na świecach sprawdziłem - była na wszystkich cylindrach. Paliwo 3/4 baku. Auto jeżdżone codziennie 60km. Teść który był akurat obok zaproponował żeby nalać kieliszek benzyny na przepustnicę i spróbować uruchomić silnik. O dziwo - zadziałało. Silnik od razu odpalił i chodził bez zarzutu (na normalnych obrotach) przez cały czas. Od tego czasu minęło już z miesiąc i więcej się to nie powtórzyło ale niepokoi mnie dlaczego tak się stało. Skoro silnik nie dostawał z jakiegoś powodu paliwa (np. przytkany przewód) to dlaczego zaczął normalnie pracować po nalaniu benzyny na przepustnice? Moim zdaniem powinien co najwyżej zaskoczyć na chwilę i zgasnąć. Przecież to nie kosiarka do trawy że zasysa paliwo przez kompresję silnika i coś się udrożniło po starcie motoru.
Macie jakieś domysły co to mogło być? Codziennie dojeżdżam do pracy 30km w jedną stronę, a nie mam zapasowego auta w razie awarii. Komunikacją niestety nie jestem w stanie dojechać do pracy.
Jeszcze jedno pytanie: jak uchyliłem ręcznie przepustnicę to zobaczyłem we wnętrzu jakąś mokrą plamę. Jakby stało tam paliwo albo jakiś inny płyn czy to normalne? Ta ciecz była tam już zanim dolałem paliwa ręcznie. Może to olej z odmy?

Drugi problem który raz na jakiś czas się powtarza: jadę normalnie autem i w pewnym momencie (wciskam gaz) auto nie przyspiesza. Ja wciskam gaz a wskazówka obrotomierza lekko faluje góra dół (ale stoi w miejscu, obroty nie rosną), samochód wpada w delikatne drgania i tak to trwa kilka sekund. Czasami miga przy tym check engine (po podpięciu komputera raz pokazało wypadanie zapłonu na 2 cylindrze, innym razem na 3 cylindrze). Po kilku sekundach auto raz szarpnie (jakby coś się nagle przetkało) i rusza normalnie do przodu. Zdarza się to rzadko ale już kilka razy tak miałem. Czy może to mieć związek z sytuacją opisaną powyżej gdzie auto nie chciało mi zapalić? Co to może być?

Teściu złote rady daje
Może coś jest nie tak z pompą paliwa.

Czujnik położenia wału się kończy lub pompa paliwa umiera. Ewentualnie punkt masowy pompy paliwa, lub przekaźnik.

Pomiar wydatku ciśnienia pompy paliwa będzie miarodajnym sposobem jej sprawdzenia?

Tak, tylko musisz wiedzieć jaką ma wartość. Jeśli ciśnienie będzie ok to też regulator na listwie może być do sprawdzenia.