Czy do firmy zajmującej się planowaniem można zawieźć głowicę z wałkiem rozrządu.
Jeżeli musiałbym odkręcić wałek, to jak dokręcać go bez klucza dynamometrycznego. Mam klucz, ale od wartości 20 Nm

20Nm nie przekręcisz M7-ki. Bo chyba tam są M7. Zawsze można wyjechać kluczem poza skalę w dół i pi*drzwi będzie oki, ale klasy trzymać poza skalą pewnie nie będzie

Nigdy się momentem dokręcania wałka nie przejmowałem, byle nie przeciągnąć za mocno.

Zawieźć pewnie można, ale czy przykręcą go później z odpowiednim momentem... to już zależy od pracownika czy się do tego przyłoży. Ja jak planowałem głowicę to zawiozłem całość razem z pokrywą.

Nie było problemu z przyjęciem głowicy. To już jak, się okazało, nowoczesność w domu i zagrodzie.
Mam jeszcze pytanie odnośnie małych okrągłych wgłębień w płaszczyźnie głowicy. Czy oznaczają że więcej nie można planować

Czy te powierzchnie leżące ciut poniżej płaszczyzny to są "znaczniki", nie wiem, ale mogą przypadkiem być (znaczy nie wolno ich "zmazać" obróbką). Głowice FIRE mają minimalną wysokość dopuszczalną, w większości serwisówek takie dane są podawane (np. 124, 125, czy 126 z ułamkiem i tolerancja plus/minus), co ciekawe prawie do każdego modelu z podobnych lat nawet, mogą się różnić sporo (albo autorzy książek tak się przykładają do pracy).

Pole manewru może wynosić np. 0,2 mm (np. głowica ma 126,6 a w książce jest 126,4). Niestety głąby od obróbki mają dziwne tiki nerwowe, nawyki, biorą za dużo i stosują numerologię (drą 10 albo 20 setek, gdzie do "zabielenia" mogło wystarczyć 6-7 setek, to nie, "muszą" zjebać "dychę", żeby było równo, nie wiadomo po co). Czyli jedna fachowa z pozoru regeneracja (bo w sumie jest OK, auto jeździ) potrafi zamknąć możliwość drugiej naprawy w przyszłości!