Cześć, od jakiegoś czasu w mojej kropce pojawiły się szarpnięcia przy utrzymaniu spalania poniżej 4 l. Szczególnie przy włączonym tempomacie to czuć, bo ten sam reguluje podawanie mieszanki do układu, a jak sam reguluje prędkość to wiadomo... Nie schodzę ze spalaniem poniżej 4/100. Nadmienię, że w komputerze żadnych błędów. Kropka jest z multiair 1.4 wolnossący. Kupiony w połowie tego roku. Edit: na ta chwile wymieniłem mu wszystkie cewki bo były popękane, no i olej z filtrami, a tak to bez błędów.

Jak zjeżdżam z trasy po włączonym tempomacie, to na wolnych obrotach bardziej szarpie i po chwili ustaje.

Świeżo kupiony "multi-air", to wiesz czym to pachnie... http://fiatpunto.com.pl/topic61902.html
Poszukaj na forum tematów, są - wymiana rozrządu oraz wymiana modułu ("aktywatora") multi-air (czy Uni-Air).
Coś tam o objawach też powinno być.

Na razie ty jako nowy użytkownik możesz zadbać o podstawy. Porobić wszelkie płyny, filtry.
Jak zapłon, to pierwsze się zawsze zmienia świece (a po ich wyglądzie jest ocena stanu silnika). A nie same cewki tylko.

PS
Zawsze jest opcja, że ktoś nie umie jeździć, dziwnie używa funkcji. Może ty dusisz to auto na za niskich obrotach (za wysokim biegu)? Regulujesz tempomat na spalanie, a nie na prędkość? Co to za "metoda"?
Albo przesiadają się z TURBO-diesla do wolnossącej benzyny i wielce zdziwieni, że to nie jedzie i się dusi przy np. 1500 RPM i bucie do podłogi. "Co to może być, pomóżcie".

Na próbę pojeździj z miesiąc bez używania tempomatu, wtedy zobaczymy, czy się uspokoi.
A "brak błędów w komputerze", to jakim komputerze i jakim programem sprawdzane? Bo dalej wielu nie wie, że do Fiata trzeba mieć "program do Fiata", a nie ogólne darmowe kasowniki błędów. Czyli MES (Multi ECU Scan). Tam też są parametry pracy takich wynalazków jak uni-air, czy zmienne fazy, można chociaż porównać liczby, np. pozycja oczekiwana VS rzeczywista. Przy okazji na sondy spojrzeć (czy żyją, czy oscyluje pierwsza jak trzeba) i inne czujniki (czy odczyty mają sens fizyczny).

Dzięki za wpis,

Sprawdzę stan świec, pewnie w jakiś sposób mnie to nakieruje na stan tego silnika.

Z tym jeżdżeniem na niskich za wysokich obrotach trzymam go tak średnio między 2,200 a 3,500, więc raczej luz.

Postaram się bardziej opisać to szarpanie.
Prędkość ustawiona na tempomacie: 90km/h. (6 bieg)
Jadąc pod górkę i na prostym jest dobrze spalanie załóżmy od 5,0l/100km w górę, natomiast jak już zaczynamy zjeżdżać w dół, tempomat podaje coraz mniej do garów i w tym przedziale spalania 4l/100km - 3,2l/100km pojawiają się te szarpnięcia.

Posprawdzam Mesem te pozycje oczekujące i rzeczywiste, pewnie wizytę u mechanika będę zamawiać kolejną

Swoją drogą czytam teraz poradnik, który masz w stopce zamieszczony, fajna sprawa

No to na razie świece + rezygnacja z tempomatu (albo jest problem w silniku, albo to programowa strategia sterowania na tempomacie, a ty za dużo wymagasz od samochodu, to nie jest: diesel, automat, elektryk, ani maszyna parowa, że ma pełny moment od zera obrotów).
A te 90 km/h na 6 biegu, to trochę jednak "duszenie" silnika.

Najpierw poznaj samochód i nietypowy w sumie silnik, a dopiero później można wymyślać na siłę "problemy".

Nie ma co sprawdzać, tylko od razu wymień, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Nie wiem, z czego to wynika, ale z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że świece w tych fiatowskich silnikach trzeba wymieniać praktycznie co 25-30tys.km. Bo inaczej zaczyna się poszarpywanie i falowanie obrotów na biegu jałowym. Ja u siebie wymieniam co drugą wymianę oleju...

Tu też może być przyczyna, jeśli ustawiasz tempomant na 90km/h na 6 biegu i zjeżdżasz z górki (gdzie normalnie auto pewnie by się rozpędziło do 100-110km/h), to co się dziwisz, że szarpie? To mordowanie silnika. Nie wiem jak tam te MultiAiry, ale mój Starjet (jak każdy silnik 16V) nie lubi niskich obrotów. Tempomatu i 6 biegu to ja praktycznie używam tylko na ekspresówkach i autostradach, czyli od 120km/h w górę.

Jestem po wymianie kompletu świec (Bosch 0242135515 nikiel), sprawdzałem specyfikacje i wszystko się zgadza, rozstaw na 0.9 mm (sprawdzałem szczelinomierzem), dokręcanie zgodnie ze specyfikacją 15-16 Nm. Jest jeszcze gorzej. Auto po rozgrzaniu do temperatury roboczej zaczyna szarpać i tracić moc, miga kontrolka silnika na desce. Ręce opadają, nie wiem po co sam się za to zabierałem. Chyba, że kolejna rzecz się nadaje do wymiany w tym aucie. Oddam samochód do mechanika fiata, skasują pewnie grube miliony, bo jak im nie powiem co się zepsuło to wymienia pół silnika, zapewnie dalej nie będzie działać i wtedy dopiero sprzedam za cenę złomu, bo nie będzie kasy na dalszą naprawę. Lipa.

Nie "lipa", a lekcja. Masz przedsmak jak to rzekomo "łatwa" jest mechanika samochodowa i pokrewne zawody.
Przecież wystarczy dać nowe części i już, musi być lepiej. A często nie jest...no i co teraz?
Dotknięcie jednej rzeczy narusza coś sąsiedniego, czy uwydatnia, wzmacnia usterkę pozostałych obwodów/układów, mechanizmów.
A "prostą" czynność można wykonać źle. Tak (śrubka, nakrętka, świeca, czujnik itd., można źle przykręcić).

Dlatego istnieje (teoretycznie w tym kraju) Diagnostyka (a nie wymiana na oślep, bo se wymyśliłem "cewki").

1. Celem ćwiczenia "wymiana świec" było sprawdzenie po wyglądzie starych świec, a nie tylko ich wymiana "i już, gotowe".
2. Czy nadal jeździsz na tempomacie (na próbę miałeś zrezygnować całkiem)?
3. Parametry pracy silnika przez OBD2, trzeba podejrzeć (program "MES") i porównać ze sprawnym egzemplarzem. Inaczej "naprawiasz" całkowicie na oślep.
Nie wiadomo co przerywa, szarpie silnikiem, zapłon, paliwo, rozrząd (i nieszczęsny Multi czy tam "Uni-Air"), czy inne rzeczy (nieszczelności, czujniki).

To się mierzy, Diagnozuje, ale nie w Polsce (przygotuj się mentalnie, że zaliczysz z 2-3 mechaników, zanim będzie poprawa).

Do poczytania w ramach ciekawostki...
Rozrząd: http://fiatpunto.com.pl/topic47559.html
Jakieś wymiany/naprawy: http://fiatpunto.com.pl/post842995.html#p842995
Tylko, że to wersja Turbo: http://fiatpunto.com.pl/post769110.html#p769110

PS
Poza tym, facet, Ty normalny jesteś?
Podany na początku temat jest przecież Twój, trollu internetowy: http://fiatpunto.com.pl/topic61902.html
Tam już padła diagnoza, że to raczej moduł/aktywator MultiAir i silnik się kwalifikuje do remontu!
Po co zakładasz drugi głupi temat o szarpaniu na tempomacie? Myślisz, że to są osobne usterki?

Po naprawie działa, regeneracja razem z częściami i robocizną wyszła około 6k. Nie wiem czy dużo, czy mało. Pewnie podobnie byłoby z kupnem używanego silnika. Uważam, że jak za zrobienie tego w ASO, jest naprawdę ok. Dla siebie zostawiam eksploatacyjne do wymiany, poduszki silnika, końcówki drążków, hamulce itp.


Tak, ale na początku zanegowałem tą diagnozę, bo samochód różnie się zachowywał + ten sam mechanik polecił mi cwaniaczka, który chciał za śmieszne pieniądze zrobić cuda w aucie.

Teraz jest przyjemnie i mam nadzieję, że ten remont się opłacił i autko na dłużej będzie służyć.