185/65/15, zimowki Frigo 2.

motonotes.pl <-- pomoze wam dokladnie sprawdzic spalanie waszych samochodow.

Zapraszam

Super... sam sobie wyliczę, nie będę ładował kasę w jakieś serwisy... Poza tym w samochodzie jest komputer który już to robi

komputer czasami lubi trochę pokłamać ale rząd wielkości zawsze przybliży

ladowal kase ?? jaka kase za co i komu ?

U mnie spalanie poniżej 9,2 litra nie chce zejść. 90% jazdy to 4 km rano na zimnym silniku i drugie 4 km po 8 godzinach. Czasami trafi się jakieś 30 - 50km po dwupasie. Specjalnie go nie deptam, ale też go nie oszczędzam.

Paweł A. przy takich krótkich odcinkach nie ma się co dziwić

Nie dziwię się. Tylko trochę mi tęskno za 8l LPG spalane przez mojego Seia

A mnie nie. Nigdy więcej lpg a za sejem tez jakoś specjalnie nie tęsknie . Co do twojego spalania to jeśli chodzi o takie krótki odcinki to ja też to przerabiam.

No niestety jak na razie Grande robi tylko za typowy dupowóz na linii praca-dom. Choć przy takich przebiegach (1000km / 3 miesiące) to dwa litry w tą czy w tamtą nie robią nie robią specjalnej różnicy. A Seio to było bardzo fajne autko. Przy okazji oszczędne i tanie.

ja teraz śmigam takim bolidem który przy almost eko drajwing 5,3l na trasie łyka ale mimo wszytsko tęsknie za gypy

Przyzwyczajaj się do prawego pasa

Autostrada 140-150 km/h, klima + ostre przyśpieszenia. Średnie 7.0 l. PB 98.

Rodzaj paliwa nie ma wpływu na spalanie sam mam takowe na zwykłej 95. Ale ostatnio (muszem siem pochwalić:)) 'udało' mi się osiągnąć 12/100 przy ok 150kph na A1, ale miałem super wiatr czołowy, rzucało samochodem, szybciej nie dał rady jechać

Ostra jazda po mieście + 40km na trasie z v=150-170 km/h - 9,3l

Nieźle sobie pozwalasz nowym silnikiem.

zoon, i co z tego?? Nigdzie nie pisze ze trzeba docierac silnik. Pisze tylko,ze przez pierwsze 5 tys km moze wiecej palic paliwa i oleju. I tyle.

A z czego to Twoim zdaniem wynika? Nie z większego tarcia?

tak oczywiscie. Tylko ze to tarcie nie koniecznie oznacza ze chodzi o silnik. To sa lozyska, przeguby, hamulze itd. Nikt nie mowi o dociaraniu silnika. Nie ma tez zadnych przeciwskazan zeby nie przekraczac jakis obrotow.

Mnie linea 120 konna, pali w miescie 12-13,5 ltr/100km, w trasie 6,5 (emeryt) - 9 (normalnie, czyli 150-160 km/h)...

zoon ma rację. silnik przecież musi mieć czas się "ułożyć". to tylko teraz tak piszą, że nowoczesne silniki nie potrzebują okresu na dotarcie. jasne, każda firma chce być uważana za tę, która probukuje produkt tak doskonały, że wsiadasz o kazdej porze dnia/roku i wyciągasz z auta ile się da. tak jednak nie jest (a juz zwłaszcza z dieslami M-Jet, JTD, CDTI, CDI itp.)

Gdy nie muszę, nie żyłuję go. Ale, że nie miałem wyjścia, poza tym miałem w uszach diagnozę mistrza serwisu, gdy skarżyłem się, że auto jest słabe "panie, pan żeś go zamulił, nowoczesny silnik nie potrzebuje dotarcia", to myślałem że nic mu się nie stanie. Coż silnik jak był słaby, tak jest (porównane ze Starjetem ERNIego), więc serwis będzie się niebawem martwił.

Ja odbierając dostałem info w ASO - na początku będzie nieco mułowaty (oczywiście to pojęcie względne), potem się rozchodzi. Sam. I tak sie stało. Bez ostrej jazdy na początku.

Po ilu km Ci się "rozjeździł"?

Nie zwracałem tak uwagi, bo to jest proces a nie pstryk i już. Zmieniłem olej przy 4,5 tys. i odczułem poprawę (ale zawsze nowy olej daje nieco powera). Na pewno od 10 tys. jest już normalnie. Wcześniej niestety nie pamiętam tak dokładnie, bo to jak pisałem proces