Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?
https://fiatpunto.com.pl/topic30675-25.html
Strona 2 z 6

Autor:  w5minut_pl [ 26 Paź 2011, 14:22 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

STax napisał(a):
Dopóki tych, którzy normalnie jadą wolnym pasem będziemy uznawać za cwaniaków to nigdy nie będzie dobrze.

doodack napisał(a):
Skoro jeden pas jest wolny

Pewnie nie o tym samym myślimy. Ja nie piszę o kierowcach którzy utkneli na pasie wyłączonym z ruchu, bo to jest poza dyskusją. W takiej sytuacji jak dla mnie może być w przepisach że wpuszczamy po jedny i tylko po jednym aucie.

Ja piszę o wolnym pasie który kończy się po 500 metrach zjazdem na stację benzynową, i kierowcach którzy próbują nim objechać kolejkę. Oni wszyscy doskonale to wiedzą, ale może dziś im się uda. Piszę o kierowcach którzy mijają kolejkę skręcających którzy po dojechaniu na poczatek zatrzymują ruch na swoim pasie no bo przecież muszą teraz skręcić.

Autor:  doodack [ 26 Paź 2011, 14:25 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

A to inna sprawa. Takiego czegoś też nie lubię. A że temat jest o jeździe na suwak, to myślałem że piszesz o czymś innym.

Autor:  w5minut_pl [ 26 Paź 2011, 14:33 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

doodack napisał(a):
temat jest o jeździe na suwak

Nie wiem jak to jest uregulowane w niemczech ale tam jak kogoś nie wpuscisz to możesz dostać mandat. No chyba że to tylko nas nie lubią a swoich traktują inaczej.

Autor:  Wicher [ 26 Paź 2011, 18:44 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Rzeczywistość Trzeba zmieniać,chociaż człowiek w takim suwaku czuję się bardziej uczciwy wobec innych kierowców,tylko i wyłącznie.Ale trochę zdrowego pomyślunku może taki korek szybko rozładować.Więc głosowałem na drugą opcję.;)

Autor:  G360 [ 26 Paź 2011, 22:20 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

w5minut_pl napisał(a):
Ja piszę o wolnym pasie który kończy się po 500 metrach zjazdem na stację benzynową, i kierowcach którzy próbują nim objechać kolejkę. Oni wszyscy doskonale to wiedzą, ale może dziś im się uda. Piszę o kierowcach którzy mijają kolejkę skręcających którzy po dojechaniu na poczatek zatrzymują ruch na swoim pasie no bo przecież muszą teraz skręcić.


To myślisz o całkiem czymś innym, czyli o jawnym łamaniu przepisu nakazu jazdy pasem w ściśle wyznaczonym kierunku (najczęściej połączonym jeszcze z przekroczeniem linii ciągłej). Tutaj oczywiście nie ma mowy o zasadzie jazdy na suwak. Jazda na suwak to nadal przypominam - lecą dwa (lub więcej) pasy w jednym kierunku i nagle zwężka i robi się jeden. Wtedy powinniśmy jechać dwoma pasami do samego końca i przed samą zwężką na wolny pas raz wjeżdża jedno auto z pasa blokowanego a raz jedzie auto z pasa wolnego i tak na zmianę. Prędkość jazdy oczywiście znacznie zmaleje (i tak są wtedy mocne ograniczenia), ale nie będzie korka, lub korek będzie o wiele krótszy. W nasze rzeczywistości wygląda to tak: na wolnym pasie stoi gigantyczny korek, pas zablokowany przeszkodą dodatkowo blokowany jest jeszcze jakieś kilkaset metrów wcześniej przez jakiegoś "szeryfa z CB". W efekcie mamy 2 zwężki (bo za szeryfem wloką się ci którzy wiedzą co to suwak), korek wydłużony kilkukrotnie i połać kompletnie wolnego niewykorzystanego asfaltu. A niech jeszcze znajdzie się kilku szeryfów to mamy kilka dodatkowych zwężek, a w efekcie korek gigant na jednym pasie. Niech jeszcze dojdą do tego np światła i skrzyzowanie np kilometr wcześniej, to mamy już superblokadę, bo za skrzyżowanie nie da się wjechać "bo nie ma miejsca" (jak ktoś nie wie dlaczego to zapytajcie przez CB najsprawiedliwszych szeryfów kilkaset metrów z przodu).

Autor:  Dotka [ 27 Paź 2011, 10:26 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

G360 napisał(a):
Gdyby tak jak ja zrobilo 50% kierowcow stojących w 2kilometrowym korku, to tego zatoru wogoleby nie bylo. Ale cóż wolimy tracic kilanascie minut w korku niz jeździć z głową.
Otóż to.
Bo jak jedziesz zgodnie z przepisami (!) zanikającym pasem i włączasz się płynnie do ruchu to jesteś: burakiem, chamem, idiotą, kretynem, debilem, który się wpycha, niepotrzebne skreślić.
Mentalność ludzi w Polsce jest żenująca.

doodack napisał(a):
Wymuszenie może być jak ktoś się ciśnie poboczem, ale nie normalnym pustym pasem. Sam zwykle tak robię.
Jak tylko można jechać w miarę długo zanikającym pasem, to jadę.
W Krakowie nie raz jest tak, że na jednym pasie jest MEGA korek, przez co korkują się inne ulice, skrzyżowania (zawsze ktoś zostanie na środku) itd. a nie byłoby tego gdyby OBA pasy były pozajmowane, bo korek by się skrócił.
Ale ludzie mają problem ze zrozumieniem tego.

Autor:  doodack [ 28 Paź 2011, 16:49 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Są jednak plusy tego, że ludzie się cisną na jednym pasie. Dzisiaj na wiślance w Mikołowie od strony Katowic trafiły się 2 zwężenia. Łącznie korek miał może około kilometra. Ile stałem? Wcale. Wszyscy się cisnęli na jednym pasie, a drugi był wolny do samego zwężenia. Nikt też potem nie trąbił, elegancko mnie wpuścili. Tak to ja mogę jeździć :)

Autor:  james [ 03 Lis 2011, 14:44 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Ja może pójdę trochę pod prąd - a co za różnica czy 100 aut stoi przed nami na 2 czy na jednym pasie? Może korek jest i dłuższy jak stoją na jednym, ale tak czy siak musi przejechać tych 100 aut czyli czas będzie ten sam. Dodatkowo jeśli wszyscy jadą jednym pasem nie ma opóźnień wynikających ze zmiany przez kogoś pasa. Nie widzę merytorycznej strony która świadczyła by że krócej przejedziemy dany korek na dwóch równolegle posuwających się pasach skoro i tak musi ileś aut przejechać przed nami niezależnie czy stojących na jednym czy na dwóch pasach.

Autor:  STax [ 03 Lis 2011, 14:50 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james napisał(a):
Ja może pójdę trochę pod prąd - a co za różnica czy 100 aut stoi przed nami na 2 czy na jednym pasie? Może korek jest i dłuższy jak stoją na jednym, ale tak czy siak musi przejechać tych 100 aut czyli czas będzie ten sam. Dodatkowo jeśli wszyscy jadą jednym pasem nie ma opóźnień wynikających ze zmiany przez kogoś pasa. Nie widzę merytorycznej strony która świadczyła by że krócej przejedziemy dany korek na dwóch równolegle posuwających się pasach skoro i tak musi ileś aut przejechać przed nami niezależnie czy stojących na jednym czy na dwóch pasach.

Nie musisz widzieć merytorycznej strony, po prostu tak to działa, że na 2 pasach jest szybciej ;)

Autor:  james [ 03 Lis 2011, 14:53 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

A teraz umotywuj mi to merytorycznie a nie przedstawiaj jako prawdę objawioną :)

Autor:  STax [ 03 Lis 2011, 14:55 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james, po prostu wtedy nikt nie stoi tylko wszyscy jadą, odbywa się to płynniej, bez ciągłego stawania i ruszania i dlatego jest szybciej. W końcu dłużej trwa, żeby co chwilę ruszyć i znowu się zatrzymać niż toczyć sie powolutku, ale ze stałą prędkością.
Zadowolony?

Autor:  james [ 03 Lis 2011, 15:02 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

To właśnie przy włączaniu się kolejnych osób z jednego pasa na drugi jest bardziej hamowanie i ruszanie. Wspólne jednostajne toczenie się jednym pasem o ile nikt by się nie włączał powodowało by mniej przestojów. Tak więc nie do końca jestem zadowolony.
Myślę też że utożsamiasz czas przejazdu z długością korka, który w odległości jest rzeczywiście dłuższy na jednym pasie, ale i tak taka sama liczba aut przed tobą stoi.

Autor:  Dotka [ 03 Lis 2011, 15:05 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james napisał(a):
a co za różnica czy 100 aut stoi przed nami na 2 czy na jednym pasie?
Taka różnica, że robi się na tymże jednym pasie kilometrowy korek, przez co korkują się inne ulice, skrzyżowania i w efekcie pół miasta może stać.
Jak znajdę link do jednego z odcinków "Jedź bezpiecznie", to wstawię i zobaczysz o co chodzi.
james napisał(a):
Dodatkowo jeśli wszyscy jadą jednym pasem nie ma opóźnień wynikających ze zmiany przez kogoś pasa.
Gdyby wszyscy stosowali się do zmiany zamka błyskawicznego to nie byloby żadnych opóźnień, bo wszystko szłoby płynnie.
A tak mamy sytuację, gdzie stoi kierowca na lewym pasie, chce zmienić pas, ale dwóch kierowców go nie wpuszcza, trzeci wpuszcza, ale ten, który ma się włączyć do ruchu się zastanawia czy aby na pewno go ktoś wpuszcza i mamy zwolnienie.
A gdyby każdy wpuścił jednego kierowcę z lewego pasa, to by jazda szła płynnie.
james napisał(a):
Wspólne jednostajne toczenie się jednym pasem
Naprawdę zdarzyło Ci się stać w korku, gdzie WSZYSCY jadą równo, grzecznie i elegancko?
Bo ja mam jakiegoś pecha i zawsze znajdzie się ktoś kto jedzie szybciej / wolniej, więc jednostajna jazda jest raczej dość trudna do osiągnięcia.

Autor:  STax [ 03 Lis 2011, 15:05 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james, z takim myśleniem to u nas sie jeszcze dłuuugo nic nie zmieni :/

Autor:  Dotka [ 03 Lis 2011, 15:10 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

O, tutaj: http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/je ... 10/2902854
Przez korek na ul. Ofiar Dąbia i 'mądrali' którzy jadą tylko JEDNYM pasem korkuje się Aleja Pokoju - w obu kierunkach (!), bo ludzie ze skrętu w lewo chcący jechać w Ofiar Dąbia nie mogą skręcić, bo cały prawy pas (do skrętu w Ofiar Dąbia) jest zablokowany.

Wystarczy popatrzeć trochę dalej niż poza własny samochód i widać dlaczego jazda jednym pasem nie jest dobra i powinno się stosować jazdę na zamek błyskawiczny.

Autor:  james [ 03 Lis 2011, 15:13 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Dłuższy korek na jednym pasie rzeczywiście mógłby spowodować przykorokowanie wcześniejszych skrzyżowań. Tu przyznaję Ci rację. Ograniczając się jednak tylko do naszego odcinka sama zasada zamka błyskawicznego oznacza wpuszczenie raz z jednego, raz z drugie pasa, tak więc powoduje hamowanie żeby wpuścić osobę z drugiego pasa. Ta cykliczność hamowania i przyspieszania przenosi się również na osoby za Tobą - muszą też po trochu podjeżdżać jako że wpuszczanie na wspólny pas odbywa się cyklicznie. Jadąc jednym pasem unikamy włączania się ludzi z drugiego pasa - jasne że nie każdy jedzie tak samo płynnie, ale odpada nam chociaż jeden czynnik powodujący konieczność hamowania i przyspieszania.

Autor:  STax [ 03 Lis 2011, 15:24 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james napisał(a):
sama zasada zamka błyskawicznego oznacza wpuszczenie raz z jednego, raz z drugie pasa, tak więc powoduje hamowanie żeby wpuścić osobę z drugiego pasa

No i to jest właśnie błędne myślenie. Bo wystarczy utrzymywać bezpieczny odstęp od auta przed nami, żeby ktoś z drugiego pasa mógł sobie też bezpiecznie wjechać, bez hamowania, zatrzymywania itd. To oczywiście teoria, bo w praktyce u nas każdy się ciśnie i stąd ciągłe hamowanie.

[ Dodano: 03 Lis 2011 15:24 ]

http://www.youtube.com/watch?v=cgFMJvvG ... re=related zobacz sobie, czy tu ktoś się zatrzymuje i rusza? Jest płynna jazda z lekkim przyhamowaniem dla bezpieczeństwa, ale nikt nawet na sekunde nie staje.

Autor:  G360 [ 03 Lis 2011, 19:57 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james, to jak chcesz to stój w tym kilometrowym korku, ale nie zajeżdżaj drogi tym, którzy chcą jechać na zamek błyskawiczny i będzie git. Ehhhh :roll:

Autor:  james [ 03 Lis 2011, 22:34 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Ok, jak będę chciał to będę stał.
A Ty wniosłeś niezwykle merytoryczny wkład do dyskusji.

Zwracam uwagę że ponad 20% osób głosowało przeciwko opcji ,,zamka błyskawicznego" więc może dałoby się porozmawiać merytorycznie a nie wszyscy na jednego ??

Autor:  G360 [ 03 Lis 2011, 23:00 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

james, hmmm merytorycznie wypowiadałem się na poprzednich stronach, łącznie z przytoczeniem filmów jak taka jazda ma wyglądać i co daje. Jeśli nie chciało ci się przeczytać jednej strony wcześniej to sorko, ale "merytoryki" nie będę w kółko od nowa przytaczał. Uważasz że wydłużanie korka dla jakichś dziwnych zasad jest lepsze, to wydłużaj korek, no problem. Więc napisałem tylko, że jak chcesz stać to ok, byleś nie blokował tych którzy chcą poruszać się sprawnie.

Poza tym tutaj jest ponad 20% przeciwników jazdy na zamek błyskawiczny, za to na naszych drogach jest 99% myślących jak ty, dlatego mamy jak mamy.

I dlaczego uważasz że "wszyscy na jednego?" Ludzie spokojnie i na przykładach próbują wyjaśnić ci swoje racje a ty uważasz to od razu za atak.

Autor:  piotrekb [ 31 Mar 2012, 16:23 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Dzisiaj. DK na pewnym odcinku dwupasmowa. Wypadek, na prawym pasie ogromny korek. Lewy pusty. No to ja na lewy, jadę i pojawia się kretyn nr 1, w osobówce. Wysuwa się połową swojego auta na lewy pas i blokuje go, bo boli go to, że ja nie stoję jak głupek w tym korku. Podjechałem mu pod zderzak, zamrugałem parę razy długimi. No trudno, ominąłem go po pasie przeciwnym, jadę dalej. I nagle kretyn nr 2 (też w osobówce) wyjeżdża tuż przed moją maskę i staje w poprzek drogi... Tu już nie miałem wyjścia, nie wyhamowałbym, musiałem go ominąć odbijając na przeciwny pas. A debil jeszcze na mnie trąbił :? Dojechałem i stanąłem grzecznie na końcu pasa, prawy kierunek i czekam. Czekam. Czekam. Przejechało chyba z 7 samochodów i 1 autobus, zderzak w zderzak żebym tylko nie wjechał. :evil:
Jazda na suwak w Polsce praktycznie nie istnieje! Dlaczego nikt ze stojących w korku nie wpadł na to, że można rozłożyć go na dwa pasy, będzie szybciej? Co kierowało tymi dwoma kretynami blokującymi lewy pas? :|
Na razie nie mam kamerki samochodowej. Ale planuję jej założenie. I wtedy takie nagrania będę wysyłał na Policję. :>

Autor:  buladag [ 31 Mar 2012, 17:24 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

piotrekb napisał(a):
I wtedy takie nagrania będę wysyłał na Policję.

A oni Ci odpowiedzą, wzorem wysoko postawionych polityków, "Panie, spieprzaj Pan" lub ewentualnie nic nie odpiszą i będą mieli do tego pełne prawo, bo takie nagrania nie mogą być podstawą do żadnego postępowania, to samo tyczy się, np. prywatnego monitoringu etc

Autor:  wojtass18 [ 31 Mar 2012, 18:16 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

nie do końca tak jest, przy jakiejś kolizji inaczej to wygląda, a wysyłanie nic nie da, sam śmigam z kamerką

Autor:  buladag [ 31 Mar 2012, 18:38 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Nie wiem czy inaczej, jak u mnie w bloku dzwigneli rzeczy z piwnic to po monitoringu ustalili włamywaczy, ale oni powiedzieli, że to nie oni tylko fotomontaż i tyle. Mieli "alibi" A olicja powiedziala ze to nie może być dowód w sprawie. Jednym z poszkodowanych był prawnik, więc chyba on nie dałby się spławić.

Autor:  Adisz [ 31 Mar 2012, 18:45 ]
Temat postu:  Re: Jazda w korku "na zamek błyskawiczny" ?

Ostatnio też tak jechaliśmy. Prawy pas stoi, a lewy pusty. Jedziemy prawym do końca, włączam kierunek i stoimy. Wszyscy zderzak w zderzak. Puściliśmy parę samochodów, ale w końcu zacząłem po trochu najeżdżać na pas bo inaczej by nie puścili. Babka w aurisie trąbi puka się w czoło, padaki dostała, ale i tak przed nią wbiłem. Później staliśmy w korku na skręt, a ona podjeżdża obok i wymachuje telefonem, że zrobiła zdjęcie i zobaczymy...full kultura. Sam nie jeżdżę na chama, nie skręcam nie z tego pasa co trzeba, nie wcinam się przed korek, ale uważam, że jazda na suwak jest rozsądna i sam puszczam jeden samochód

Strona 2 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/