Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Naprawa wahacza tylnego - poradnik
https://fiatpunto.com.pl/topic2290.html
Strona 1 z 2

Autor:  STax [ 22 Lip 2007, 09:06 ]
Temat postu:  Naprawa wahacza tylnego - poradnik

Ostatnio naprawiałem w moim kropku tylny lewy wahacz i postanowiłem podzielić się wiedzą, którą przy okazji zdobyłem :P

Potrzebne rzeczy: klucze - 8mm, 11mm, 17mm 2x22mm, 19mm, zestaw naprawczy wachacza (w necie ok 50zł, składa się ze śruby, nakrętki, 2 łożysk, 2 zakończeń metalowych, 2 uszczelek do zakończeń i tulei metalowej oraz plastikowego dystansu), młotek, śrubokręt, łom?, pręty stalowe (cieńsze i grubsze)

1. Najlepiej podnieść auto z tyłu z obu stron i postawić na jakichś klockach
2. Zdjąć koło, przy którym będziemy się "bawić"
3. Kluczem 19mm odkręcić mocowanie amortyzatora do wahacza
4. Wyjąć sprężynę
5. Kluczami 11mm i 17mm odkręcić przewód hamulcowy w miejscu gdy krótki gumowy wężyk łączy się z metalowym na wahaczu. Najlepiej owinąć czymś odkręcony przewód tak by płyn nie uciekał, dodatkowo dobrze coć podstawić by łapać wycieki
6. Przy pomocy dwóch kluczy 22mm odkręcić śrubę i nakrętkę mocującą wahacz do samochodu
7. Młotkiem (z pomocą pręta nieco cieńszego niż śruba) wybić śrubę z mocowania (wcześniej można podtrzymać wahacz np podnośnikiem samochodowym)
8. Wyjąć wahacz, uważając by nie urwać linki hamulca ręcznego (jej odkręcanie jest trochę bardziej skomplikowane, więc ją zostawiłem, jest długa i elastyczna więc nie przeszkadzała)
9. Elementem który wymieniamy jest tuleja metalowa z dwoma łożyskami stożkowymi, wcześniej przechodziła przez nią wyjęta śruba
10. Przy pomocy śrubokręta wydłubujemy uszczelkę gomową z jednej strony wahacza
11. Łomem podważamy metalową końcówkę osadzoną na tulei stalowej. Robimy to powoli po trochu z każdej strony, aż uda się ją zsunąć z tulei na zewnątrz
12. Bierzemy metalową rurkę o średnicy nieco mniejszej niż tuleja i za jej pośrednictwem, z pomocą młotka wybijamy tuleję razem ze starymi łożyskami ze środka wahacza (u mnie okazało się, że zawieszenie puka, bo jedno łożysko zostało zmielone prawie na proch)
13. Z pomocą czegoś zaostrzonego (pręt, dłuto itp) wybijamy z wahacza bieżnie łożysk, które najprawdopodobniej tam zostały
14. Czyścimy wnętrze wahacza
15. Nanosimy smar do wnętrza i na wszystkie części zestawu naprawczego.
16. Wbijamy z JEDNEJ strony bieżnię nowych łożysk do wnętrza wahacza (ja używałem do tego początkowo starej bieżni by równo wchodziło, potem dobijałem z pomocą pręta
17. Na tuleję metalową zakładamy plastik, a następnie nabijamy łożyska
18. Wkładamy tuleję do wahacza
19. Z tej samej strony, z której nabiliśmy bieżnię nabijamy metalowe zakończenie wraz z uszczelką
20. Nabijamy bieżnię z drugiej strony (przy dużej ilości smaru powinna wejść dość lekko
21. Nabijamy zakończenie z tej samej strony (trzeba sprawdzić czy zakończenia są na równi z tuleją i czy uszczelki weszły do wahacza, jeśli nie, dobijamy)
22. Tak złożony wahacz wkładamy na miejsce (do wycelowania może się przydać podnośnik samochodowy)
23 Przekładamy śrubę, i przy pomocy 2 kluczy 22mm dokręcamy (NAPRAWDĘ MOCNO) nakrętkę
24. Łączymy (klucze 11mm i 17mm) układ hamulcowy
25. Zakładamy sprężynę
26. Przykręcamy amortyzator (klucz 19mm)
27. Gotowe! 8) Opuszczamy samochód, odpowietrzamy hamulce (do tego potrzebny jest klucz 8mm) i możemy jeździć.

Jutro wrzucę parę zdjęć poglądowych bo w czasie naprawy nie miałem jak ich porobić.
Naprawa zajęła mi 10 godzin w 2 osoby, ale to był pierwszy raz i niektórych narzędzi też mi brakowało, więc sądzę, że można by to w jakieś 3 godziny zrobić.

Autor:  dzikidaniel [ 22 Lip 2007, 11:06 ]
Temat postu: 

No ładny poradnik :) szkoda tylko że ja mam juz zrobiony wachacz ;)
Co do sprężyni i amortyzatoru to można amortyzator odkręcić zanim samochód podniesiemy a później już tylko podnieść wyjąć sprężynę, postawić samochód na klocek, podważyć lewarkiem wachacz by zdjąć koło i dalej można robić analogicznie tak jak Ty zrobiłeś :)
I dobrze mieć w zanadrzu dwie ręce do pomocy ;)

Autor:  Grzegorz1151 [ 22 Lip 2007, 11:49 ]
Temat postu: 

moj znajomy w godzinke mi to zrobil 8)

Autor:  dzikidaniel [ 22 Lip 2007, 11:51 ]
Temat postu: 

Za leży od wprawy :)
Mi to zajeło ok 2 godzin ale to też zależy od tego jak wachacz wygląda i jak ciasno łożyska byłu wciągnięte ;)

Autor:  STax [ 23 Lip 2007, 12:42 ]
Temat postu: 

Oki no to wrzucam zdjęcia, niewiele na nich widać no ale trudno :P

Najpierw widok na miejsce pracy 8) Image
Image

A to przyczyna stuku i naprawy, łożysko po lewej było jeszcze w miarę ok, ale to po prawej... jak widać przetarte, starte i co tylko

Image

Autor:  Thomas [ 23 Lip 2007, 14:21 ]
Temat postu: 

nie trzeba odkrecac przewodu hamulcowego da sie to zrobic bez odkrecania ;) przynajmniej u mnie sie dalo spokojnie ;)

Autor:  STax [ 23 Lip 2007, 14:22 ]
Temat postu: 

Owszem, nie trzeba, ale mnie było wygodniej jak sobie cały wahacz na bok wyciągnąłem.

Autor:  fabi [ 24 Sie 2007, 19:31 ]
Temat postu: 

Wcale nie trzeba demontować całej belki, tylko ja odkręcić, puścić ile się da, tuleje wybić no i teraz jest problem bo do wbicia trochę mało miejsca. Trzeba sobie zrobić specjalny przyrząd coś na zasadzie ściągacza ze śrubą . Śrube przekładamy przez otwór w tulei a resztę zrobiłem ze starej tulei , do której dospawałem kawałek rury o nieco większej średnicy w ten sposób skręcając srubę ściągacza "wciągamy" tuleję do wnętrza wachacza, cała operacja trwa ok pół godziny. Jak znajde chwilę to wrzucę fotki.

Autor:  palkij [ 27 Paź 2007, 22:02 ]
Temat postu: 

FABI Proszę opisz dokładniej całą droge wymiany tulei gumowych

Autor:  mrówkojad [ 28 Kwi 2008, 14:23 ]
Temat postu: 

dołożę swoje wrażenie z wczorajszej walki z (na razie) jednym tylnym wahaczem. Na wstępie dodam, że to nie ja tak zajeździłem auto :shock:

skorzystałem oczywiście z poradnika w tym wątku, natomiast po kolei:

koło stało już ostro w minus, więc trzeba zająć sie tym jak najszybciej. Po zdjęciu koła odkręcenie wahacza, zdjęcie sprężyny i td poszło gładko. Próba zbicia nakładki z wahacza - próbowaliśmy to zrobić bez odkręcania przewodu hamulca, i udało się (podtrzymywaliśmy wahacz podnośnikiem), i na tym koniec gładkiej pracy. Dalsze działania bez zdjęcia całkowitego zdjęcia wahacza okazały się niemożliwe - totalne zapieczenie. Przewód udało się odkręcić w ostatnim możliwym miejscu, czyli na górnym łączeniu przewodu elastycznego, i to od strony sztywnego przewodu.

Ponieważ linka ręcznego z drugiej strony była urwana, bez cackania potraktowaliśmy sprawną flexem (tak samo jak i uszkodzoną), i wyjęliśmy obie.

Po wyjęciu wahacza całkowicie na zewnątrz przystąpiliśmy do wybijania tulei ze środka - bezskutecznie, rozklepaliśmy ją z jednej strony, co uniemożliwiało ewentualne dalsze zejście łożyska. Znowu szlifiera poszła w ruch i obcięliśmy tuleję na równo z łożyskiem, po czym starą śrubą (tą samą która trzymała wahacz) i niezłym młotem udało się wybić tuleję, i wyjąć łożyska - a właściwie jedno łożysko...

Było owszem zużyte, ale było - natomiast od strony zewnętrznej brak zarówno łożyska, jak i bieżni :roll:
Tuleja pracowała na samym wahaczu, powodując zużycie gniazda - wyobrażam sobie jak to się musiało grzać...

http://www.free.of.pl/m/mss/wahacz2.jpg

a tutaj wahacz od strony ściętej flexem - bez oznak zużycia

http://www.free.of.pl/m/mss/wahacz3.jpg

zużycie wahacza raczej uniemożliwia jego dalszą eksploatację.. dzisiaj wyjmuję drugi, koło stoi prosto więc mam nadzieję że takiej masakry nie będzie, ale jak już wymieniać to chyba oba...
pozdr

[ Dodano: 28 Kwi 2008 14:23 ]
w kontynuacji poprzedniego posta....

zrobione w tylnym zawieszeniu :?
- nowe wahacze (w komplecie już wciśnięte łożyska, za to bez śrub - co za bzdura)
- nowe łożyska piast;
- nowe cylinderki (stare przepuszczały);
- nowe linki ręcznego;
- nowe przewody hamulcowe;

z jednej strony konieczne było przetoczenie bębna, ze względu na zużycie okładziny hamulcowej (hamowanie metal-metal) - foto poniżej.

z obu stron nie obyło się bez cięcia szlifierką, z prawej strony całkowite odkręcenie śruby wahacza było niemożliwe, co skończyło sie jej dekapitacją..

kilka tipsów:
- linki ręcznego jest dość łatwo zdemontować i zamontować, trzeba odsłonić w tym celu bęben, zdjąć okładziny, główka linki mocowana jest w dolnej części - po naciągnięciu sprężyny (palcami) chwytamy linkę kombinerkami i wysuwamy z mocowania, a pierścień przez który wchodzi do bębna wybijamy. Od strony dźwigni musimy zdjąć maskowanie i pseudoskórzanego kondona (ma zatrzask), linki przechodzą nad osłoną termiczną do wnętrza kabiny. Od strony dźwigni mają pierścień trzymany przez zawleczkę, którą podważamy śrubokrętem, i linka wychodzi sama pod auto.
- w momencie kiedy nie możemy założyć bębna na nowe okładziny, musimy je niestety ponownie zdemontować (są trzymane przez dwa piny, których zawleczki znajdują się na okładzinach), nad linką ręcznego znajduje się mechanizm regulacji obwodu jaki zakreślają okładziny.
- wymieniając np. okładziny warto sprawdzić stan przewodów hamulcowych. Ja demontowałem wahacze całkowicie, a nakrętki przewodów były tak pozapiekane, że efektem są nowe przewody...
- doginając nowe przewody hamulcowe na wahaczu należy pamiętać miejscu mocowania amortyzatora - ja kupiłem najkrótszy przewód jaki był dostępny, a i tak był dłuższy od oryginalnego.
- zakładając sprężynę, doginamy ją wahaczem przy pomocy podnośnika hydraulicznego, do momentu uzyskania pożądanego umiejscowienia dla wkręcenia śruby amortyzatora.


fotki:

nierównomierne zużycie okładziny
http://www.free.of.pl/m/mss/okladzina.gif

nowy wahacz złożony na próbę ze starym cylinderkiem
http://www.free.of.pl/m/mss/starycylinderek.gif

wnętrze bębna jeszcze na starym wahaczu - po oczyszczeniu...
http://www.free.of.pl/m/mss/starywahacz.gif

nowy wahacz - prawie gotowy do montażu
http://www.free.of.pl/m/mss/nowy.gif

pozdr

Autor:  tolst [ 18 Cze 2008, 22:39 ]
Temat postu: 

ja ostatnio wymianialem tuleje wahacza i polecam gdy juz nabijemy lozyska i te pierscienie z guma to przykreccie amortyzator i stabilizator bo bez tego nie moglem wsunac wahacza na swoje miejsce ;)

Autor:  decadent [ 29 Cze 2008, 02:09 ]
Temat postu: 

A ja mam problem, bo nie wiem czy kupować ten zestaw naprawczy wahacza czy nie, nie wiem także na którą stronę. Coraz częściej tłucze się coś i stuka metalicznie na nierównej drodze, z tyłu - tylko podczas jazdy. Nigdy nic nie słychać gdy naciskam samochód, także w diagnostyce nic - diagnosta stwierdził, że wszystko ok. Wymieniłem amortyzatory i dalej to samo. Koła stoją prosto. Mechanik przy wymianie amortyzatorów nie stwierdził luzów na wahaczach (kazał mi ruszać kołem). Z bagażnika wyjąłem już wszystko, wydech także się nie obija. NIe wiem co mam robić. Stuka coraz bardziej i częściej, wydaje mi się że raczej z lewej strony, dźwięk jakby z bagażnika. Pod spodem nie widać nic niepokojącego. Ręce mi po prostu opadają... Pewnie to łożyska wahacza, ale pewności nie mam - a co jeżeli wydam pieniądze na darmo ?. Czy zepsute łożyska wahacza stukają także podczas sprawdzania na postoju albo w diagnostyce ? (u mnie tylko i wyłącznie podczas jazdy i to na bardzo nierównej drodze i wybojach).

Autor:  tolst [ 29 Cze 2008, 11:40 ]
Temat postu: 

mialem to samo. tuleja wahacza tylnego. kupilem zestaw naprawczy za 60 zeta i jest ok :)

Autor:  decadent [ 29 Cze 2008, 12:02 ]
Temat postu: 

U Was także słychać było tuleje wahacza tylko podczas jazdy ? Nie da się tego jakoś sprawdzić ? Nie wiem w sumie z której strony naprawiać....wydaje się że dźwięki dochodzą z lewej (dziwne, bo przecież z wiadomych względów zwykle rozp... się najpierw prawa strona).

Autor:  decadent [ 29 Cze 2008, 17:25 ]
Temat postu: 

czech22 napisał(a):
decadent bardzo mozliwe , ze u Ciebie stukają silentbloki, tzn. tuleje metalowo- gumowe, a nie łozyska wahacza. Wahacz jak ma luzy , to jest dobrze wykrywalne.


Nie wiem w sumie, które to te silentblocki są. Czy to te gumy poprzez które przytwierdzona jest belka ? Jak to sprawdzić ?

Autor:  Łodziak [ 29 Cze 2008, 19:15 ]
Temat postu: 

decadent napisał(a):
Czy to te gumy poprzez które przytwierdzona jest belka ?

tak

Autor:  decadent [ 30 Cze 2008, 13:57 ]
Temat postu: 

To w końcu już nie wiem - pewnie kupię ten zestaw naprawczy, po czym okaże się, że znów pieniądze na darmo wydane. Jak sprawdzić czy to łożyska wahacza, czy tuleje/silentblocki belki (czy jak to zwią) ?

Przymierzam się do wymiany tych łożysk wahacza samemu, ale najbardziej obawiam się przewodu hamulcowego. Nie mam większego doświadczenia, radzę sobie tylko z rowerami. Przykręcałem sam amortyzatory i tyle. Nie wiem jak się później odpowietrza przewody hamulcowe. Czy w ogóle można liczyć na to, że nie trzeba będzie odłączać przewodów hamulca i linki ręcznego ?

Autor:  czech22 [ 30 Cze 2008, 15:00 ]
Temat postu: 

decadent z tego, co napisałeś łożyska wahacza sa dobre, więc po co wymieniać. Ogłos luzu na gumach jest taki, że jak przejeżdżasz po nierównościach to słychac jakby ktos młotkiem stukał w podwozie. Poza tym widac wyrażnie, jak guma oddziela się od części metalowej /w przypadku luzu/. Do tego możesz spróbować jechac b. wolno i zaciągac energicznie reczny, to wtedy rownież słychać stukot.

Autor:  decadent [ 30 Cze 2008, 15:14 ]
Temat postu: 

czech22 napisał(a):
decadent z tego, co napisałeś łożyska wahacza sa dobre, więc po co wymieniać. Ogłos luzu na gumach jest taki, że jak przejeżdżasz po nierównościach to słychac jakby ktos młotkiem stukał w podwozie. Poza tym widac wyrażnie, jak guma oddziela się od części metalowej /w przypadku luzu/. Do tego możesz spróbować jechac b. wolno i zaciągac energicznie reczny, to wtedy rownież słychać stukot.


Dziękuję Ci bardzo - powyższe utwierdza mnie w przekonaniu, że to właśnie te tuleje belki tylnej - jest tak jak mówisz, stuka jakby młotkiem, a gumy odstają od płaskiej okrągłej podkładki metalowej. Trochę mnie to zmartwiło - odstają z obu stron no i pewnie sam nie naprawię, co ?

Autor:  czech22 [ 30 Cze 2008, 21:04 ]
Temat postu: 

decadent wymiana nie jest taka prosta, więc proponuje jechać do zaufanego mechanika. Przy okazji możesz wymienic płyn hamulcowy.

Autor:  decadent [ 01 Lip 2008, 08:37 ]
Temat postu: 

Dzięki za info. Pisał ktoś na tym forum, że można zrobić sobie jakiś przyrząd i naprawić tuleje bez zdejmowania belki........ Ciekawe, czy warto się nad tym zastanawiać ?

Autor:  lukasz.mrozik [ 04 Lip 2008, 22:09 ]
Temat postu: 

Pozwolę sobie napisać jak to było w przypadku napawy prawego wahacza w moim kropku. Oto kilka uwag, wskazówek, jakie nasunęły mi się podczas pracy:
1. Naprawę przeprowadzić można bez odłączania linki ręcznego oraz przewodów hamulcowych. Trzeba tylko podeprzeć czymś wahacz, aby po wyjęciu śruby nie opadł i nie wyrwał przewodów.
2. Śruba wraz z tuleją zapiekły się tak, że nie obeszło się bez szlifierki kątowej - szczegóły na zdjęciach.
3. Bardzo łatwo ukręcić śruby od stabilizatora, ja straciłem w ten sposób jedną.
4. Odradzam popularne na Allegro zestawy naprawcze firmy CX - ich wykonanie jest naprawdę kiepskie, nie obyło się bez dodatkowej obróbki.
Przy okazji wymieniłem też sprężyny.

- przygotowane nowe części:

Image

Image

Image

- demontaż koła (po uprzednim podniesieniu tyłu auta):

Image

- podniesienie wahacza lewarkiem - w celu odkręcenia stabilizatora i amortyzatora:

Image

Image

- zapieczone śruby stabilizatora:

Image

- pozostałości ze starej tulei i łożysk:

Image

Image

Image

- wahacz wraz założonym zestawem naprawczym:

Image

Image

Image

- nowe sprężyny:

Image

Image

- porównanie przed i po naprawie (koło wcześniej pochylone do środka po naprawie powróciło do właściwego położenia):

PRZED:

Image

PO:

Image

Image

Autor:  decadent [ 06 Lip 2008, 01:47 ]
Temat postu: 

Super, to chyba wiemy już wszystko o naprawie tulei wahacza.

Szkoda tylko że nadal wiem mało o tulejach, czy tam mocowaniu belki... Popatrzyłem pod spód jeszcze raz i mam wątpliwości czy mocowania belki są zużyte. Czy ktoś mógłby przedstawić zdjęcie zużytych tulei belki tylnej ?

Autor:  marcinwrc2 [ 30 Sie 2008, 20:19 ]
Temat postu: 

Ja też jestem już po wymianie łożysk na wahaczu.Robiłem srtonę prawą, myśle że dlatego pada zazwyczaj ta strona bo wahacz i śruba mocująca jest odkryta (strona lewa jest zakryta nadkolem).Nie udało mi się odkręcić przewodow hamulcowych, więc robiłem to na samochodzie.Zestaw naprawczy kupiłem firmy VEMA za 79zł.
Macie jakiś patent żeby odkręcić przewody hamulcowe?(stosowałem penetratory, żabe, morsa i nie poszło. Kiedyś jak będę potrzebował np wymienic cylinderek to będzie lipa.Dodam, że kropek był na kampanii 4400 w 2004r-tak mi powiedzieli z FAP.

Autor:  Pawel1304 [ 19 Lis 2008, 20:41 ]
Temat postu: 

To ja zadam jeszcze jedno pytanie do tego tematu. Mi też coś stuka z prawej strony z tyłu, na dziurach i większych nierównościach i to dość mocno, jak by coś uderzało o podwozie. Stukanie te zanika pod obciążeniem, przy komplecie pasażerów. Co jest przyczyną tych stuków? wahacz czy belka?

[ Dodano: 19 Lis 2008 20:41 ]
Dodam jeszcze że stuka tylko z prawej strony, koło stoi prosto, luzów wyczuwalnych nie ma. jak bardzo powoli jedzie się po dziurach to nic nie stuka ale jak szybciej to już mocno nawet na łatach i innych nierównościach.

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/