Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Pasek klinowy
https://fiatpunto.com.pl/topic1857.html
Strona 1 z 2

Autor:  adchmie [ 15 Cze 2007, 16:40 ]
Temat postu:  Pasek klinowy

Witam,
Chcialbym zapytac jak wyglada u Was sprawa z paskiem
U mnie czasami strasznie piszczy jak wlacze swiatla, jak wylacze to jest ok
Bylem z tym w ASO i niby pasek ma prawidlowy naciag
Chcieli go czyms popsikac ale nie chcialem bo kiedys zrobilem tak w aucie i
mialem przez to caly silnik usyfiony :(
Pozdrawiam
Adam

Autor:  golab [ 15 Cze 2007, 17:37 ]
Temat postu: 

U mnie nie piszczy. :)

Autor:  echelon [ 16 Cze 2007, 12:08 ]
Temat postu: 

U mnie również ni razu się nie zdarzyło aby piszczał.

Autor:  adchmie [ 16 Cze 2007, 17:36 ]
Temat postu: 

To juz nie wiem czemu on piszczy :(
Obawiam sie, ze to moze byc cos z alternatorem ale
wszystko (objawy) wskazje na poluzowany pasek
Jak bede wymienial walek to jeszcze raz zasugeruje sprawdzenie paska
Pozdrawiam
Adam

Autor:  echelon [ 17 Cze 2007, 10:09 ]
Temat postu: 

A może to coś z łożyskami?

Autor:  adchmie [ 09 Lip 2007, 11:10 ]
Temat postu:  Re: Pasek klinowy

Witam,
Niestety nadal problem piszczenia wystepuje :(
Jak wymieniali walek kierowniczy to sugerowalem sprawdzenie co to moze byc.
ASO (Euromobil) stwierdzilo, ze tak musi byc - tylko dlaczego dzieje sie to tylko u mnie skoro Wy mowicie, ze jest cichutko :)
Podjechalem wiec do innego ASO z tym samym problem, Pan popsikal pasek jakim plynem (nie wiem co to bylo) i bylo cicho - przez chwile dopoki nie wyjechalem :(
Zapisalem sie na dokladne sprawdzenie i szukanie przyczyny piszczenia na przyszly czwartek.
Pozdrawiam
Zdam relacje po powrocie :D

[ Dodano: 09 Lip 2007 11:10 ]
Czesc,
Bylem w ASO z tym nieszczesnym paskiem.
Piszczenie, szuranie spowodowane jest tym, ze pasek "przykleja" sie do rolek - tak twierdzi ASO.
Naciag jest prawidlowy, wystarczylo popsikac go jakims specyfikiem od tego typy zachowan paskow i jak na razie jest Ok :)
Zobacze co bedzie pozniej, najwyzej jak mnie to bedzie strasznie denerwowalo to wymienie pasek - moze cos z nim jest nie tak :(
Najsmieszniejsze, ze problem pojawial tylko po dluzszej jezdzie, jak silniki dobrze sie rozgrzal.
Pozdrawiam

Autor:  Courage [ 23 Mar 2008, 12:24 ]
Temat postu: 

Od dzisiaj rana mój Kropek ma takie same obajwy...

Na niskich obrotach piszczy nieznacznie, ale piszczy...
ale za to jak włączyć światla... :shock: to jęczy co nie miara... :/

Autor:  uzziah [ 24 Mar 2008, 01:53 ]
Temat postu: 

U mnie brak jakichkolwiek piskow :)

Autor:  Thomas [ 24 Mar 2008, 01:57 ]
Temat postu: 

Courage napisał(a):
jęczy co nie miara... Ekhm...

zeby to byla kobieta to rozumiem :E sprawdzic naciag... i ewentualnie wymienic pasek :E

Autor:  krowka [ 24 Mar 2008, 11:34 ]
Temat postu: 

W moim nic nie piszczy.

Autor:  Courage [ 24 Mar 2008, 13:18 ]
Temat postu: 

No spróbujemy to naciągnać albo wymiana jak nic nie pomoże...

Dzieje się to tylko na cieplym silniku, jak pasek staje sie bardziej taki plastyczny... no wiecie :E

Autor:  adchmie [ 27 Lip 2008, 17:34 ]
Temat postu: 

Courage napisał(a):
No spróbujemy to naciągnać albo wymiana jak nic nie pomoże...

Dzieje się to tylko na cieplym silniku, jak pasek staje sie bardziej taki plastyczny... no wiecie :E


u mnie pomogla wymiana paska na nowy
koszt w sumie nie wielki okolo 50 zlotych
za wszystko ale od tamtej pory CISZA :D
pzdr

Autor:  Courage [ 04 Paź 2008, 14:42 ]
Temat postu: 

Kurde, znowu piszczenie, ale już tym razem wkurzająco głośnie... tata kazał się spytać co na to poradzić... wiadomo trzeba jechać do serwisu, ale to na umówioną porę do Częstochowy, bo u mnie w mieście to do serwisu nie opyla się jechać, bo same głąby i tylko strata czasu...

nie wiecie co moze być tego przyczyną w niespełna rocznym aucie?!

Autor:  drewniak19 [ 07 Paź 2008, 18:24 ]
Temat postu: 

jest jedna opcja na piszczący pasek, tawot albo olej, zawsze pomaga ;), jeżeli to oczywiście wina przyklejających się rolek ;) mi mechanik sam raz na jakiś czas (przy wymianie oleju) smaruje

smaruje się przy odpalonym silniku i trzeba uwazać żeby łapy nie wsadzić w nieodpowiednie miejsce ;)

Autor:  pawelk [ 08 Paź 2008, 14:09 ]
Temat postu: 

a może wystarczy przetszeć rolki papierem wodnym,bo smarowanie to na krótką mete

Autor:  adchmie [ 15 Mar 2009, 15:42 ]
Temat postu: 

Courage napisał(a):
Kurde, znowu piszczenie, ale już tym razem wkurzająco głośnie... tata kazał się spytać co na to poradzić... wiadomo trzeba jechać do serwisu, ale to na umówioną porę do Częstochowy, bo u mnie w mieście to do serwisu nie opyla się jechać, bo same głąby i tylko strata czasu...

nie wiecie co moze być tego przyczyną w niespełna rocznym aucie?!


Udało sie cos zrobic z piszczeniem?
Co było przyczyną?
Pozdrawiam

Autor:  Szumen [ 16 Mar 2009, 23:36 ]
Temat postu: 

U mnie, w GP, pasek piszczał bo w jego rowkach "osadził" się piasek z błocka które wali się do komory silnika jak w żadnym innym aucie na świecie.

Dokładnie między rolką a paskiem, w rowkach, były wciśnięte ziarenka piasku które powodowały poślizg.

Jak zwykle sam na to wpadłem sprawdzając organoleptycznie pasek, bo na ASO nie ma co liczyć. Twierdzili, że pasek jest naciągnięty tak jak powinien i nie może piskać.

Autor:  adchmie [ 18 Mar 2009, 16:56 ]
Temat postu: 

Szumen napisał(a):
U mnie, w GP, pasek piszczał bo w jego rowkach "osadził" się piasek z błocka które wali się do komory silnika jak w żadnym innym aucie na świecie.

Dokładnie między rolką a paskiem, w rowkach, były wciśnięte ziarenka piasku które powodowały poślizg.

Jak zwykle sam na to wpadłem sprawdzając organoleptycznie pasek, bo na ASO nie ma co liczyć. Twierdzili, że pasek jest naciągnięty tak jak powinien i nie może piskać.


Szumen a jak oczyściłeś rolki z piasku?
Zdejmowałeś pasek?
Już ręce mi opadają z tym piszczeniem :(
Zaczynam podejrzewać, że to wina słabej jakości paska,
ponieważ po wymianie na nowy przez parę miesięcy była cisza

Autor:  Szumen [ 18 Mar 2009, 17:11 ]
Temat postu: 

Wymieniono mi pasek na gwarancji i przeszło. Rolki zostały.

Autor:  sebastiane [ 19 Lip 2009, 11:29 ]
Temat postu: 

Mnie piszczy czasem przy odpalaniu, ale to dosłownie moment. No i jeszcze jak wjadę w większą kałużę :E

Autor:  marteuskrk [ 22 Lip 2009, 22:45 ]
Temat postu: 

Witam wszystkich:)
u mnie jest troszke inaczej a minowicie nie moge tego nazwac piszczeniem raczej jakis gwizd przewanie po przekroczeni 4000 obrotow a jak go wkrce ok 6000 to nawet potrafi sie kontrolka od ladowania zaswiecic:/ spotkaliscie sie z czyms takim moze jeakies sugestie? pzdr

Autor:  skovi [ 25 Lip 2009, 17:47 ]
Temat postu: 

marteuskrk alternator masz do wymiany na 100%. A co do piszczenia u innych kolegow to sprawdzcie rolke napinacza bo lubi piszczec.

Autor:  adchmie [ 11 Sty 2011, 16:20 ]
Temat postu: 

Witam,
Niestety problem piszczenia, ćwierkania paska po
rozgrzaniu się silnika powrócił :(
Nie mam już pomysłów co zrobić. Pasek wymieniony (na Bosch'a),
naciąg niby prawidłowy (potwierdzone w dwóch warsztatach).
Po próbie zmoczenia paska woda, zaczyna głośno piszczeć przez
chwilę po czym nadal popiskuje, ćwierka.
Może się już ktoś z czymś takim spotkał i mi podpowie?
Pozdrawiam

Autor:  autofan [ 11 Sty 2011, 17:01 ]
Temat postu: 

Jeśli to pasek od alternatora to ja bym sprawdził łożyska w alternatorze, może ktoreś się zaciera pomału i popiskuje lub rolka napinacza :)

Autor:  marcin85 [ 13 Sty 2011, 02:05 ]
Temat postu: 

Witam. Mam podobne objawy w "L".

Pasek też mi się zerwał wcześniej w kropku po dłuższym postoju bo alternator się nie obracał i pasek zerwało. Strasznie dużo dymu było nie wiedziałem czy uciekać i gaśnicą rzucić w niego :-) Po wymianie paska na nowy były takie rezultaty :

- piski powstają ponieważ coś go blokuje (w moim przypadku stwierdzili, że to alternator się ciężko obraca). Piski są też po wjechaniu w większą kałuże a mam połamane osłonki te co były pod paskiem i ta co oddziela pasek od koła i myślę, że to może być przyczyną. Po prostu cały syf leci na pasek i alternator i go blokuje.
Po wjechaniu w kałuże potrafi się też zapalić lampka od ładowania już bez pisków paska :?
Więc winny jest chyba piasek i woda, który wszystko w tych okolicach zalewa.
Spróbujcie zalepić te otwory w nadkolach służące całkowicie do niczego.
W drugim Kropku też "L" "pękł" mi alternator po 2 latach i 120.000km :E
więc wina może po stronie alternatora jest :?:


P.S. W moim prywatnym Kropku wszystko jest GITARA :E :E :D
TEN TYP TAK NIE MA :!: :!:
Cena alternatora to około 800żł :

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/