Witam

Z racji tego że będe dysponował kanałem, oraz pomocą brata jedynie przez jeden dzień potrzebuję informacji nt. czasu:

- wymiana amortyzatorów przód + ewentualnie poduszek x2
- wymiana tarczy i klocków hamulcowych x2
- zalanie nowego płynu hamulcowego + odpowietrzenie układu.
- ogólne sprawdzenie stanu klocków tył.
- ewentualna wymiana innych usterek wykrytych podczas rozbierania przedniego zawieszenia (skoro już go rozbebeszymy to od razu może coś się wymieni - pewnie jakiś dodatkowy rezerwowy czas potrzebny będzie))

Ile czasu potrzeba na takie czynności, przy założeniu że trochę się znamy i wiemy jak to się robi oraz posiadamy wszystkie sprzęty i zamienniki.
Czy damy rade w jeden dzień to zrobić?
Poprostu nie chcę "rozgrzebać" roboty i na kołkach auto zostawić, oraz muszę liczyć na ewentualne wypadki losowe (dodatkowo coś trzeba będzie wymienić)

Sądząc po sstopniu trudności myślę że kasa zaoszczędzona i pieniążki będą na imprezkę wieczorem

Proszę o odpowiedz, to bardzo ważne dla mnie
Pozdrawiam

W jeden dzień powinienś się wyrobić - klocki i tarcze to góra godzina odpowietrzanie 30-60min, zawieszenie to już różnie, ale naprawa wahacza tylnego to ok 2-3 godziny, amorki z przodu nie wiem, ale myślę, że podobnie. Jakiego masz punciaka, bo w MK1 w większości modeli z tyłu były bębny i szczęki a nie tarcze z klockami

myślę że jak Ci nic innego się nie pojawi i znasz się na rzeczy to dniówka Ci wystarczy pozdro

zacznij od oczyszczenia i spryskania dzien wczesniej wszystkich srub ktore masz zamiar odkrecac jakims odrdzewiaczem zebys w dniu naprawy nie stracil za duzo czasu bo jakias srubka lub nakretka byla mocno zapieczona.

STax szybki jestes

ale w dzien jak sie do tego rano zabierzesz to do wieczora sie uporasz ale wszystko spokojnie bez pospiechu bo na szybkiego to rznie bywa najwiecej czasu zajma amorki pozniej tarcze i klocki a nastepnie plyn i reszta

Witam przypatruje sie wypowiedzią innych na temat opisywanych czynności obsługowych.Spokojnie w 8 godzinach można sie wyrobić z tą naprawą na amorki godzina klocki z tarczami i płyn do godziny czasu troszkę zejdzie przy ewentualnej naprawie tylnych wahaczy do tego dobry browar i można robić Zaopatrz sie w nowe cylinderki hamulcowe i przewody bo możesz się zdziwić przy odpowietrzaniu.Życzę udanej zabawy.

mariano italiano ciekaw jestem tej godziny z wymiana amorkow jak to mowia pospiech nie poplaca a co nagle to po diable ... dla mnie taki pospiech to robota na odwal a tu nie o to chodzi.....

Spoko Thomas zawsze robie jak dla siebie spokojna głowa jeśli chodzi o amorki to najmniej z tym roboty trzeba tylko pamiętać jak założyć poduszkę z łożyskiem Mc Phersona bo inaczej będą stuki aż miło.

dzięki za odpowiedzi

mam Punciaka 1,2 75sx '97 więc mój błąd, z tyłu mam szczęki ;P
mam zamiar zabrać się za to w sobotę z samego rana i do wieczora siedzieć.
Dobra wskazowka, żeby śrubki jakimś odrdzewiaczem potraktować faktycznie powinno pomóc, a w części zaopatrzę się wcześniej żeby już czasu nie tracić, ewentualnie sklep mam wmiarę blisko więc problemu nie ma.

tylne wahacze mam zrobione 2tyś temu, łącznie z wymianą amortyzatorów z tyłu zrobiłem sam i śmiga, teraz pora na przód

co myślicie, żeby od razu zaopatrzyć się w przewody hamulcowe z przodu, te gumowe?? i wymienić... za moich czasów, odkąd jestem posiadaczem punciaka 2lata, nie były wymieniane i podejrzewam, że miękki pedał hamulca to chyba wina przewodów, bo odpowietrzenie nic nie dało...

myślę że w dwie osoby, gdzie każda robi jedną stronę damy rade

Ja niedawno wymieniałem przewód z przodu bo po prostu pękł i mi płyn uciekał ok 30 min roboty, nawet mniej jak masz dobre klucze (tylko, że 1 przewód = 80zł...)

tylko ze na szczescie kupuje sie go na lata

Owszem, ale portfel i tak krwawi przy takim zdzierstwie...

heh ale to nic

przy takim zestawie robót jaki mam zamiar wykonać to zaoszczędze pewnie z 500zł na robociźnie u mechanika więc na + wyjde

Pozdrawiam