Przy odrobinie sprytu, umiejętności ślusarskich, to by było nawet do uratowania, ale co to, eksponat muzealny, że koniecznie trzeba zachować seryjny wygląd?
Raczej nie.
Ale jak najbardziej, standardowym sposobem jest rozwiercenie (byle równo, centrycznie) wiertłem pod rozmiar gwintownika i usunięcie pozostałych resztek gwintu śruby gwintownikiem (tylko, że w zawieszeniu są często gwinty drobnozwojne, zamiast normalnych, trzeba mieć taki). Przeważnie gwintownik sam "wskakuje" na oryginalny gwint i wypycha, wycina "spiralkę" gwintu starej śruby.
Także, "do zrobienia", ale zależy kto i czym będzie to robił...i czy warto.
Również ewentualne złamanie gwintownika, to wcale nie jest żadna "kaplica". Też są metody.