Witam,
Punto widziałem jako autko bez wad, idealne dla mnie - tanie w utrzymaniu, w miarę dynamiczne (jak na tę klasę i silnik), ładne i pakowne... Ale jest jeden nurtujący mnie problem: tylne zawieszenie.
To auto tak nisko siedzi, że praktycznie nie da się tym jeździć w polskich warunkach - w ciągu pół roku trzeci raz mam problem z wydechem, który wziął się z tego, że zawieszenie jest miękkie i w miarę niskie i zahaczam tłumikiem o jakieś wyboje, krawężniki, sam nie wiem, o co.
Problem oczywiście dramatycznie się powiększa przy obciążonym tyle - 2 osoby na kanapie i już szoruję dupcią po jezdni:P
I teraz pytanie: czy jest jakaś opcja usztywnienia zawieszenia z tyłu przy zachowaniu seryjnej wysokości, albo nawet podniesienia tyłu (o jakieś3-5cm)? Wiem, że niekoniecznie będzie to super wyglądało, ale póki co ciężko się tym jeździ, ciągle muszę na wszystko uważać i zwalniać praktycznie do zera żeby o nic nie przycierać (leżący policjant, itp).
Mechanik powiedział mi, że można kupić jakąś gumę, którą wkłąda się chyba między zwoje sprężyn, przez co auto trzyma wysokość, ale jest trochę twardsze (logiczne, bo blokując jakiś zwój, sprężyna mniej się ugina).
A może dałoby się między sprężynę a jej mocowanie wsadzić jakąś podkładkę dystansową, co by podniosło auto?
Pomocy!
PS. dodam, że wczoraj mechanik sprawdzał mi wszystko na trzepaczkach, podnośnikach, itp - nic nie jest zużyte, zawieszenie samo w sobie jest ok, więc to nie jest kwestia mojego egzemplarza, że tak nisko siedzi.
I Dziwne w sumie, ja mam -15mm z tyłu teraz i nawet w 2 osoby nie ma mowy o przycieraniu-jak miałem fabryczne, dobite sprężyny to efekt był taki jak u Ciebie...wrzuć zdjęcie jak ci wisi tył
W środę jadę do jakiegoś speca, żeby zamontował go na nowych wieszakach (gumach), no i trochę zmienił jego ustawienie (wyżej i bardziej na prawo, bo teraz tłucze o sprężynę).
Opony już założone, auto już sporo stoi wyżej. Jak zmontuję sprężyny porobię jakieś zdjecia...
W czasie jazdy na wprost jest ok.
