Fiat Punto :: Forum
https://fiatpunto.com.pl/

Korozja w punto II
https://fiatpunto.com.pl/topic9459-100.html
Strona 5 z 8

Autor:  domin45670 [ 13 Kwi 2012, 15:17 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Mnie ciekawi co sprawia, że pod seryjnym barankiem pojawia się ruda.

Autor:  _marcin00_ [ 13 Kwi 2012, 15:33 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

No jak co, słabo wytrawione blachy średniej lub po prostu kiepskiej jakości z bardzo cienką warstwą ocynku która znika po jakimś czasie i ruda szaleje - czytaj oszczędności na każdym kroku i za razem dbanie o swoje interesy. Poco miałaby podłoga nie rdzewieć jakbyś potem nie zmienił samochodu na nowy, a tak max 10lat i się szopki zaczynają.

Autor:  Rolce [ 14 Kwi 2012, 13:11 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Ja kupilem auto jak mialo 8,5 roku, po roku jak robilem przeglad to musialem wstawic mala latke a orginalny baranek to tylko na srodku zostal, po bokach nie bylo po nim sladu. Jednak bylo widac ze ktos wczesniej 1 czy 2 niewielkie latki wstawial. Fiat pewnie zaklada ze blachy maja wytrzymywac do konca gwarancji, pozniej niech sie sypie i to jak najszybciej. No bo gdyby bylo inaczej to by lepiej to robili, blaszka cienka na podlodze, kiepsko ocynkowana i zagruntowana, a na tym baranek ktory wytrzymuje kilka lat. Jak baranek sie poprzeciera to pozniej juz bardzo szybko wszystko szlag trafia.

[ Dodano: 14 Kwi 2012 12:11 ]

domin45670 napisał(a):
Mnie ciekawi co sprawia, że pod seryjnym barankiem pojawia się ruda.

Mysle ze ocynk jest bardzio cienki a on ma stanowic faktyczna ochrone antykorozyjna, jednak z tego powodu ze jest bardzo cienki to ma slaba wytrzymalosc na scieranie, ponadto ciaglosc samej powloki moze byc niekoniecznie dostatecznie dobra mam na mysli np miejsca laczenia blach.
Baranek to tylko ma dobra wytrzymalosc mechaniczna ale po jakims czasie i tak sie sciera, jak sie przetrze w jakims punkcie do metalu to zaraz wilgoc podchodzi i lawinowo nastepuje korozja
(bo baranek moze dzialac jak gabka). Ocynk jest slaby, pewnie jego grubosc tylko mikrony wiec byle kamyczek moze go przetrzec.

Autor:  artur9295 [ 23 Maj 2012, 16:47 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Alfi napisał(a):
Posiadam punto 2003 rok z kwietnia. Po przeczytaniu forum wskoczyłem w kanał i szukałem w miejscach o ktorych piszecie. Ale wszystko czysto i nie ma nigdzie śladu korozji ?
Moje pytanie czy ten rocznik jest jakoś inaczej zabezpieczony? Pytam ponieważ dziwi mnie że u innych jest korozja a u mnie nie ma :roll:



Może być to wynikiem przeprowadzanych napraw blacharsko-lakierniczych,dużo zależy też od tego czy ktoś dba o samochód.

Autor:  domin45670 [ 23 Maj 2012, 20:43 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

artur9295 napisał(a):
Może być to wynikiem przeprowadzanych napraw blacharsko-lakierniczych,dużo zależy też od tego czy ktoś dba o samochód.

Dbanie dbaniem, ale wejście pod samochód i dokładne obejrzenie wszystkich zakamarków to już inna bajka ;)

Autor:  _marcin00_ [ 23 Maj 2012, 20:58 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

W zasadzie to wystarczy pomyśleć o samochodzie nie jako Polak dla którego 10 letnie auto jest "nowe", ale jak powinno się patrzeć w kraju rozwiniętym - auto ma wystarczyć na 3 max 5 lat i nowe, tak się robi na zachodzie bo ludzi na to stać, więc nikt nie dyskutuje dlaczego 10 letnie auto zaczyna rdzewieć od spodu.

Autor:  Rolce [ 26 Maj 2012, 00:21 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

_marcin00_ napisał(a):
W zasadzie to wystarczy pomyśleć o samochodzie nie jako Polak dla którego 10 letnie auto jest "nowe", ale jak powinno się patrzeć w kraju rozwiniętym - auto ma wystarczyć na 3 max 5 lat i nowe, tak się robi na zachodzie bo ludzi na to stać, więc nikt nie dyskutuje dlaczego 10 letnie auto zaczyna rdzewieć od spodu.

Mieszkam w UK i powiem ze wielu ludzi jezdzi dosc nowymi autami jednak troche jest tez
starych np 10 a nawet 15 lenich. Sa ludzie ktorzy zupenie nie dbaja i nie wydaja na zadne naprawy i po kilku latach sie pozbywaja auta. Sa tez tacy (chyba mniejszosc) co maja samochody od nowosci lub prawie nowosci i dbaja jezdza po 10 lat lub wiejcej.

Autor:  _marcin00_ [ 26 Maj 2012, 09:49 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Co nie zmienia faktu, że samochody nie są projektowane tak żeby były trwałe, tylko tak żeby na nich producent zarabiał. Przykładem są chociażby stare mercedesy i te z końca lat dziewięćdziesiątych. Te stare spokojnie przeżyją samochody z końca dwudziestego wieku, co widać na ulicach. Znajomy ma W124 z 1996 roku, ten samochód za chwilę się rozpadnie tyle na nim rdzy i nie jest to odosobniony przypadek. Więc skoro mercedes produkuje samochody tak żeby nie były długowieczne, to co się dziwić że Fiat robi tak samo. Tyle że w przypadku Fiata można to usprawiedliwić oszczędnościami w produkcji.

Autor:  Rolce [ 26 Maj 2012, 21:51 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Dla mnie w pewnym stopniu to niezrozumiale dlaczego dobre marki psuja sobie renome, w taki sposob, bo przeciez to powoduje w pewnym stopniu strate dla danego koncernu. Jednak trzeba wziac pod uwage ze obecnie rynek jest globalny, wiadomo w USA jest troche inna oferta niz w Europie czy Azji ale na tym polega marketing aby sie dostosowac do potrzeb klientow. Nie dosc ze rynek jest globalny to zacieraja sie roznice pomiedzy markami, przyklady: Chevrolet Aveo, Daewoo Kalos, Suzuki Swift, to zupelnie inne marki inne auta inne swiaty jednak samochod ten sam. Wiec obecnie w duzym stopniu marka samochodu to tylko etykietka.

Wszystko jest produkowae w 1 fabryce przez 1 producenta i rozprowadzane na rynki swiata a etykietki sa tylko po to aby klient sie nie pogubil. Zmowa producentow lub inaczej mowiac ogolny trend istnieje. Mysle ze wszystkie koncerny chca produkowac tanio, roznice sa tylko w zakresie oszczednosci kosztem jakosci i utraty prestizu jakie sa one sklonne wprowadzic. Mysle ze obecnie pogon za sprzedaza nowych aut rzutuje na trwalosc aut uzywanych (jednak latwiej zamiatac pod dywan niz doplacac do interesu). Klientowi trudno sie przed tym bronic bo obenie jest wiele modeli i marek a jakosc zmienia sie bardzo czesto.

Powiem jednak wiecej, bylem w Tajlandii kilka razy to niby kraj trzeciego swiata ale zadnego Fiata czy Daewoo na oczy nie widzialem. Wiekszosc aut na ulicach to japonskie marki jest tez Mercedes, Chevrolet nowe Fordy, Hyundai. Z dealerow to jeszcze Tata motors jest dosc widoczny. Wiele jesli nie wiekszosc japonskich aut i czesci jest produkowana na miejscu, niskie koszta produkcji bo tania sila robocza, wiec import nieoplacalny. Standardowe taxi >95% to Toyota Corolla.

Jesli chodzi o trwalosc i korozje. Jak myslicie dlaczego sprzedaz ostatnio Fiata spadla, czy nie jest to przyczyna jakosci i trwalosci w modelach wyprodukowanych pare lat temu, ktore obecnie maja juz blizej do pieca martenowskiego niz dalej? Mysle ze klienci, uzytkownicy aut rozumieje taktyke producentow i potrafia sie dostosowac, bo musza, zmiana z Fiata na Forda czy Volvo nie jest bolesna, niektore przyciski sie roznia ale mozna sie przyzwyczaic.

[ Dodano: 26 Maj 2012 12:55 ]

Powiem wiecej, zawsze bylem przekonany do jakosci Forda, I faktycznie w rodzinie mielismy Escorta 1.3 rocznik 87, odporny na korozje, trwaly silnik itp. Jednak gdy kilka lat temu pracowalem przez kilka tygodni w fabryce produkujacej podwozia do Forda, Tallent Thyssenkrupp zmienilem zdanie. Fakt faktem dbaja o jakosc spawow bo wplywa to bezposrednio na ich wytrzymalosc i bezpieczenstwo, ale przed malowaniem nie czyszcza odpowiednio miejsc spawow, skracajac odpowiednio odpornosc na korozje. Nikt o to nie dba a jesli by chcial to zmienic to wyleci.

[ Dodano: 26 Maj 2012 13:08 ]

Produkuja tez dla innych marek wiec dlatego Forda, Nissana czy BMW mozna wsadzic do tego samego worka.

Autor:  _marcin00_ [ 29 Maj 2012, 19:54 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

No to znalazłem kolejne miejsce w Punto II które lubi korozja... Dzisiaj byłem wyważyć koła i przy okazji obejrzałem sobie wnęki kół z tyłu. Patrzę, mały nalot rdzy to sobie pomyślałem, że zeszlifuje lekko na to podkład i baran i będzie ok. Mała plamka rdzy okazała się czymś takim.
Załącznik:


Zastosowałem tym razem Brunox Epoxy - antykorozyjny podkład epoxydowy. Zobaczymy ile to będzie warte.
Załącznik:


W każdym razie, jak oglądałem to prawa strona wyglądała gorzej, a to jest zdjęcie tej lepszej, lewej :cry:
Żeby było trudniej, fabryczne zabezpieczenie trzymało się bardzo dobrze i musiałem się zdrowo namęczyć żeby odsłonić blachę, wygląda na to że niedbały montaż tak się kończy, bo najprawdopodobniej powłokę ochronną położono na zardzewiałą blachę.

Autor:  domin45670 [ 29 Maj 2012, 20:04 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Które to są dokładnie miejsca, bo nie wyglądają mi znajomo? :mysli:

Autor:  _marcin00_ [ 29 Maj 2012, 20:08 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Na lewo od bębna na zdjęciu:

Załączniki:


Autor:  domin45670 [ 29 Maj 2012, 20:14 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Aaa, to miejsce. U mnie tam nic nie widziałem jak w 2009 roku za nadkola się wziąłem.
Tzn. widzę na jednym swoim zdjęciu, że psiknąłem tam trochę baranka, ale żadna poważniejsza walka mi nie utknęła w pamięci.

Autor:  _marcin00_ [ 29 Maj 2012, 20:42 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Jak ja pierwszy raz na to spojrzałem to też niby nic, tylko lekki rudy nalot, wkrętak w dłoń a tam ruda chrupie sobie kropkę :E
Dziś już niewiele zdążę zrobić, więc pewnie jutro do pracy rowerem pojadę bo podkład epoxydowy musi 24h schnąć zanim coś dalej będzie można robić. Jutro ciąg dalszy i prawa strona, ciekawe jakie tam kwiatki wyjdą. Najbardziej w takich pracach denerwuje mnie fakt że blacha ma również drugą stronę i skoro po jednej rdzewieje to i po drugiej jest to samo, tylko zazwyczaj tam nie ma już dostępu.

Autor:  domin45670 [ 29 Maj 2012, 20:44 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

No tak jest niestety. Nalot lub maleńka ruda kropeczka, a kończy się operacją na otwartym sercu ;D

Autor:  _marcin00_ [ 29 Maj 2012, 20:48 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

A jak jeździłem maluchem to zabierałem się za robienie czegokolwiek jak już dziura była, ciekawe jak tam podłoga wyglądała :shock: Żeby było ciekawiej skończyłem z nim przygodę jak miał 21lat 8)

Autor:  buladag [ 29 Maj 2012, 22:23 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Jeśli mam być szczery Panowie to takie kwiatki wychodzą przez nakładanie kolejnych warstw najróżniejszych specyfików, bo nigdy nie jesteście w stanie w domowych warunkach oczyścić blachy dokładnie.

_marcin00_ napisał(a):
najprawdopodobniej powłokę ochronną położono na zardzewiałą blachę.

Oczywiście, że tak, jak rolki wyjeżdżają z karoseryjnej to już są rude, a gdzie dopiero jak dotrą do tłoczni. Z tym, że później ta blacha jest jeszcze wytrawiana, cynkowana etc a takie efekty jak tu pokazane powoduje wbrew pozorom, np. lakier, bo dla blachy groźna tak na prawne jest np. woda i zanieczyszczenia, która stoi, a nie taka która "wleci i wyleci", dlatego barankowanie np. podłogi jest bez sensu bo taki baranek uszkodzony w jednym miejscu powoduje, że efekt jest odwrotny niż zamierzony na całej powierzchni.

Autor:  _marcin00_ [ 30 Maj 2012, 07:23 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

buladag napisał(a):
Jeśli mam być szczery Panowie to takie kwiatki wychodzą przez nakładanie kolejnych warstw najróżniejszych specyfików, bo nigdy nie jesteście w stanie w domowych warunkach oczyścić blachy dokładnie.

No tak, tylko w tym miejscu nic nie było robione i była fabryczna powłoka a pod nią ruda. Fakt nie jestem w stanie tego idealnie oczyścić, ale lepsze to co zrobiłem niż pozostawienie tego w takim stanie jak jest.

Autor:  buladag [ 30 Maj 2012, 08:27 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

a nie masz tam nadkoli czasem zalozonych, czy mnie wzrok myli?
tak czy tak lakier to nie jest dobre zabezpieczenie ogolnie, ale widocznie tansze niz np. solidny ocynk.

Autor:  _marcin00_ [ 30 Maj 2012, 08:33 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Nie ma nadkoli i nigdy nie było.

Autor:  domin45670 [ 30 Maj 2012, 09:41 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Polecam ich założenie :)

Autor:  _marcin00_ [ 03 Cze 2012, 16:44 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

No właśnie się nad tym zastanawiam dość poważnie, tylko nie wiem czy nic nie będzie tarło przy moich kółkach. Też myślę, że raz do roku zalewanie profili zamkniętych fluidolem to za mało, trzeba będzie na wiosnę i na zimę zalewać. Tak sobie pomyślałem, że skoro tak wygląda lewa strona, to od razu jak będę robił prawą, może zabiorę się za wlew paliwa bo to kolejne miejsce lubiane przez rudą.

[ Dodano: 03 Cze 2012 16:44 ]

Jak się okazuje, prawa strona wyglądała lepiej od lewej i dużo do zrobienia nie było:
Załącznik:


Załącznik:


Załącznik:


Aktualnie czekam na lepszą pogodę i robię poprawkę, bo nałożyłem za dużo baranka i po wyschnięciu popękał.

Autor:  domin45670 [ 19 Cze 2012, 10:56 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Ogarnąłeś rudę z ostatniego zdjęcia?

Autor:  _marcin00_ [ 19 Cze 2012, 11:12 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

Tyle ile mogłem dojść, oskrobałem luźną rdzę wkrętakiem, przemyłem benzyną ekstrakcyjną, na to Brunox Epoxy i baran w spraju.

Autor:  krzysiek82 [ 17 Lip 2012, 15:35 ]
Temat postu:  Re: Korozja w punto II

_marcin00_ napisał(a):
Tyle ile mogłem dojść, oskrobałem luźną rdzę wkrętakiem, przemyłem benzyną ekstrakcyjną, na to Brunox Epoxy i baran w spraju.


to nic nie da, niestety PII praktycznie każde nie jest już do uratowania.

Strona 5 z 8 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/