Witam, GP 1.4 8v, klima manualna, gdy działa nic nie śmierdzi gdy się ja wyłączy to przez kilka kilkanaście minut śmierdzi mokrą szmatą. Gdy włączy się sam nawiew bez klimy to też nie śmierdzi. Było odgrzybiane, filtr przeciwpyłowy wymieniony.
Coś tam jeszcze jest do wymiany, a nikt w serwisie mi nie ppowiedział (to moja pierwsza klima)?

a to odgrzybianie/ozonowanie kiedy robiles, bo generlanie powinno sie to robic przynajmniej 1 raz w roku. w zlaeznosci od czestotliwosci używania jej

Niedawno, na początku lata i z miesiąc temu, czy to może być osuszacz (czymkolwiek on jest)?

ja Wam powiem, że znam osoby, które po odgrzybianiu/ozonowaniu miały to samo. Przed zabiegiem śmierdzialo z klimy taką no nie czarujmy się tygodniową skarpetą a po zabiegu to samo... wiec też się kiedyś zastanawiałem co może być tego przyczyną...

Kiedyś spec od klimy mi tłumaczył, że gdzieś na jakimś elemencie kondensuje się para wodna. Dzięki temu na ścianach układu chłodniczego zbiera się jakiś syf o specyficznym zapachu. Pierwszy podmuch powierza, który nie wyciąga wilgoci (tak jak załączona klima), musi wypchnąć ten zapach, który zbiera się w rurach. Podobno żeby się pozbyć tego zapachu trzeba by rozebrać cały układ chłodzący. No ale kto, to zrobi jak klima szczelna, działająca. Ozonowanie układu tylko na krótką metę daje radę, po jakimś tam czasie wróci zapach. Trzeba z tym żyć.

Wystarczy nie zasyfiać klimy i wyłączać ją zostawiając sam nadmuch na kilka/kilkanaście minut przed końcem jazdy. Wtedy nie trzeba ozonować, odgrzybiać i robić innych cudów. I co najważniejsze nie wali i nie uczula.

buladag, jeżeli ktoś jezdzi tak jak ja pół dnia robiąc krótkie odcinki i dystanse to praktycznie by z tej klimy musiał nie korzystać bo ledwo bym ją włączył to już bym musiał ją wyłączać... taka prawda. Ja w okresie letnik nie wyłączam klimy w samochodzie w ogóle. Włączam silnik i już chodzi. Ale jak używam jej sporadycznie tak jak teraz gdy jest w aucie mega ciepło no to zajedzie smrodem... nie da się ukryć...

W moim przypadku przeciętne odcinki to ok. 5km. Klime wylaczam i zostawiam nawiew na czas parkowania.

no to ja jak tak zrobie to mi momentalnie wali wiec nawet tego nie robie

A to nie ten osuszacz? Czy on też podlega regularnie wymianie?

W Twojej sytuacji warto by było dostać się do parownika (wiadomo że będzie gimnastyka bo wyjąć go całkowicie bez rozszczelnienia układu się nie da - nie wiem jak w GP, zazwyczaj dojście jest od spodu środka konsoli) i wyczyścić go normalnie szczotą z jakimś środkiem/mydłem a nie piankami bo pewnie wygląda teraz mw. tak (może troche mniej bo ten tu jest ekstremalnie zasyfiony)
A na przyszłość tak jak pisałem, wyłączasz A/C, nawiew na full, przez kilkadziesiąt sekund bedzie leciało wilgotne powietrze a po chwili normalne i właśnie o to chodzi i już nigdy nie interesują Cię żadne usługi odgrzybiania, ozonowania i innych pierdół.

Autor postu otrzymał pochwałę

To jest dokładnie, to co pisze Buladog. Trzeba wypchnąć w układu resztkę wilgoci.

Sporo rozkręcania?

Nie wiem jak w GP, zazwyczaj niespecjalnie dużo, plastiki deski obok nóg i najczęściej już widac obudowę parownika, ale tu niech się wypowie ktoś kto w GP to rozbierał.

Generalnie pod tą osłoną (tak jak do filtra kabinowego), jest wielka biała plastikowa bryła, którą raczej nie da się rozkręcić.