Witam
Mam taki problem że po włożeniu nowej żarówki kierunkowskazu tylnego wystarczy kilka użyć tegoż kierunku i żarówka się znowu przepala. Słychac wtedy że to tykanie od właczonego kierunku jest bardzo szybkie, tylny kierunek nie miga a cała lampa przygasa i pyłga dolnymi żarówkami. Ktoś mi podpowiedział że to jakiś przerywacz ale...gdyby t był przerywacz to czy nie padałyby wszystkie kierunki z lewej strony a nie tylko tylny ? Od 5 dni wkładam juz 3 żarówkę wolne mam dopiero za 2 tygodnie aby auto oddać do elektormechanika jesli takowego znajdę w pobliżu.
Czy ktos miał coś podobnego?

Jesteśmy na forum, czy w Google/Bing, że tu się wrzuca takie "szukajkowe" pytania ogólne? Chociaż z dwojga złego wrzucajcie, będzie sztuczny ruch.
https://www.google.com/search?q=czesto+przepalajace+sie+zarowki+w+samochodzie - nikt na świecie nie miał takiego przypadku, jesteś pierwszy i wyjątkowy.
Podpowiedź 1: niektóre gamonie chcą obniżać napięcia nie wnikając czy i dlaczego są zawyżone rzekomo, skaczą. Albo "rozwiązaniem" jest zakup "żarówek long-life".
Podpowiedź 2: nieliniowa natura żarówek (przy rozruchu bierze większy prąd i to ją przepala) i jak to się ma do stanu instalacji (korozja połączeń, złe styki). Na to się nakłada charakter pracy (kierunkowskaz). Później jakość żarówek (zmień firmę na inną).

Daj do tego "elektromechanika", zobaczymy co zrobi (i co ci powie). Podpowiedź 3: "spec" powinien użyć oscyloskopu. Inaczej będzie na oślep czyścił/wymieniał.

PS
Przez te 2 tygodnie, to sam możesz zajrzeć w lampy, jak kostki połączeniowe wyglądają, a jak się da, to masę tylną obejrzeć/dotknąć, prysnąć siuwaksem w stylu WD40. Byle miernikiem (najtańszym) napięcia pomierzyć, od zapadów przy rozruchu silnika do ładowania (przy zmiennym obciążeniu, światła, dmuchawa).
https://4cardata.info/elearn/199/2/199000000/199000001/199000000/199001196 - "masy".
https://4cardata.info/elearn/199/2/199000000/199000001/199000000/199001227 - "kierunki".
"Coś" zawsze można zrobić, nie czekać bezczynnie. Większość (>90%) usterek elektryki to: zasilanie/ładowanie, stan instalacji (syf, korozja), sterowanie (przekaźniki).

Kiedy przepalałyby sie różne żarówki to może miałaoby to sens ale skoro przepala się tylko jedna i ta sama w tym samym miejscu niestety Twoje typy sa chyba zatem nietrafione. Gdyby rozruch lub typ żarówek miał coś z tym wspólnego to by losowo padały a nie jedna i ta sama.
Zarówki sprawdzałem juz rózne, 3 firm i róznych rodzajów i starsza która miałem na wyposażeniu i nowoczesne. Obstawiam jakies zwarcie lub uszkodozną kostkę, w środe jade do elektromechanika może coś poradzi. Z Twoich porad najprędzej stan instalacji, ale to gdzies na odcinku odpowiadającym tej tylnej lewej lampie bo na logikę padałyby wtedy losowo w różnych miejscach a nie ciągle w jednym miejscu nie ?
sam to moge co najwyzej żarówkę wymienić W srodę pierwszy "fachowiec" spróbuje, przeczuwam szopki więc będę informował o przebiegu może komuś się kiedys przyda

Jak są problemy, to się fachowo sprawdza po kolei całe układy, systemy, instalacje, od podstaw (którymi są tu zasilanie/ładowanie, akumulator, alternator, "masa") i nie wnika, czy to "ma związek" na pierwszy rzut oka (przeważnie niby "nie ma", a później wychodzi, że jakiś udział miało, kumulacja, drobne usterki się nawarstwiły, osobno nie są problemem).
Może to tylko kostka, czy styki żarówki w lampie. A może nie i co wtedy? Możesz mieć starzejący się alternator/akumulator + złe styki = dopiero to pali żarówki.
Wtedy sprawy się komplikują ("zawodowcy" wymiękają i się szuka podpowiedzi po internecie, ale to wobec internetu/forum są większe wymagania).

PS
Z lekarzami jakoś mało kto dyskutuje, tylko grzecznie idzie na zlecone badania, mimo, że "nie mają związku". Boli mnie noga, a ten mnie na badanie krwi wysyła!

Motoryzacja (przynajmniej cywilna, osobówki) nie zrobi postępu, dopóki wszelkie badania diagnostyczne nie będą standardem: badania oleju, skład spalin, hamownia (+ AFR przynajmniej), hamulce na rolkach i wykresy (a nie tylko zaliczenie przeglądu), pomiary elektryczne i elektronika - przebiegi oscyloskopowe. Dopiero jak wrócisz do (elektro)mechanika z kwitami, wynikami, to rozmawiacie dalej, planujecie dalsze działania. Tak to powinno wyglądać w idealnym świecie (na razie to fantastyka naukowa).

okej temat ogarnięty. Jako totalny laik byłem bardzo blisko bo usterkę wytypowałem z dokładnością do 5 cm
Otóż kiedy entą zarówkę zakładałem w kierunek, aby w ogóle móc dojechać do mechanika zauważyłem dwie dodatkowe rzeczy:
1. Kiedy włożyłem nową żarówkę kierunkowskazu tylnego, nie zakładałem jeszcze klosza tylko chciałem sprawdzić czy działa zanim skręcę. Włączyłem światła i...w ogole nic się nie świeciło, złapałem w rękę tę część z żarókami bez klosza i kiedy chwyciłem zaświeciły się. Już wiedziałem że problem jest albo w kostce, albo w tej części od lampy.
2. Kiedy zapaliłem światła a kierunku jeszcze nie włączyłem zauważyłem że pomimo to żarówka od kierunku lekko się żarzy !!!

Podjechałem do elektromechanika i zdiagnozował że w tej części w lampie gdzie wchodzi kostka jest zwęglony pin od masy, czymś tam wyżarł to, potem taką szlifiereczką jakby małą wypolerował. Dodatkowo coś z tym przewodem w kostce od masy robił ale nie widziałem co i DZIAŁA ! Dodatkowo zauważył że druga tylna lampa kiedy jest włączona do bardzo delikatnie jakby od czasu do czasu pyłga delikatnie więc powiedział że za chwilę będzie to samo więc zrobił te same czynności w drugiej lampie. Wszystko działa. Czas usługi 20 min koszt: 50 zł

No i super.
Czyli jednak, łatwa, standardowa usterka motoryzacyjna, elektryczna. Nie miała (tym razem) związku z konkretną marką/modelem.
Internet do takich rzeczy nie potrzebny już (w sensie zakładania kolejnych takich samych wątków, że coś nie działa).

------ O wilkach mowa... -------------------[ Dodano: 17 Maj 2024, 17:39 ]----------------------------------

Na Fejsiku jest gorzej w sumie. Jawne walenie w ciula, "VIP" się znalazł. Wie, że temat popularny, ale on chce specjalnego traktowania, jemu specjalnie, personalnie trzeba odpowiedzieć, to samo co innym przy tego typu usterkach...

W sumie dobrze, że forum ma mniejszy ruch niż nowoczesne social-media. Mniej takich patafianów tu włazi jak do siebie. Cisza, spokój (o to chodzi ostatecznie).

PS
W przypadku komunikatów o spalonych żarówkach, to jeszcze jest Body Computer, który to "diagnozuje". Ostatnia opcja (jeśli zasilania, styki dobre).