Kolejny moim zdaniem ciekawy artykul na gazeta.pl
http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,5058297.html

Jak w temacie. Ja w wiekszosci sie zgadzam ale dodalbym jeszcze pare innych "grzechow". Jesto okazja zeby napisac co was wkurza u innych kierowcow

a to Polska właśnie...

Moim skromnym zdaniem na kursach przygotowujacych do egzaminu na prawo jazdy powinno sie uczuc przyszlych kierowcow jakis dobrych manier i wskazywac na pewne utarte zwyczaje, ktore panuja w cywilizowanych krajach Moze to ulatwiloby nieco i tak nie latwa jazde po polskich drogach. Wydaje mi sie ze troche uprzejmsci niekomu nie zaszkodzi

[ Dodano: 29 Mar 2008 09:44 ]
Jak do tej pory kurs jedynie uczy mniej wiecej jak zdac egzamin. Odnosze jednak wrazenie ze mlody stazem kierowca naprawde niewiele wie o realiach jakie panuja na drodze. Czesto sam uczy sie jakis przywyczajen - niekoniecznie dobrych.

Wczoraj jadąc do rodziców w Sosnowcu na wysokości Makro wyprzedziłem 6 samochodów - właśnie prawym pasem, bo wszyscy uparli się jechać "po angielsku" z prędkością 70-80km/h, a prawy pas był zupełnie pusty

Ciekawy artukul... Wszystko sie zgadza w nim.... Niestety

Myślę , że naszym kierowcom zdecydowanie brakuje kultury ...niestety

Po dłuższej nieobecności myślę że zabiorę tu głos jako ze 5 czerwca mam ustalony egzamin i dziwią mnie absurdy takie jak

oblewanie zdającego gdy ten skorzysta z uprzejmości innego kierowcy który go "puści" jako że to nazywa sie wymuszenie pierwszeństwa

jadąc piękną prostą z szerokim pasem awaryjnym widziałem pospiech innych chciałem zjechać i przepuścić "szybszych" nawet radiowóz nie wytrzymał wyprzedził mnie w terenie zabudowanym na podwójnej, a wystarczyłoby moim zdaniem jakbym na chwile puścił prawy kierunek i zjechał do pasa awaryjnego i wszyscy byliby zadowoleni... na co mój instruktor na propozycje przepuszczenia powiedział "to jest twój pas i go się trzymaj co cię obchodzą inni" uważam ze na kursach powinno sie uczyć tej kultury ale także powinna być ona respektowana na egzaminach gdyż to podstawa...

są przepisy ale są tez normy....

Jazda na suwak jest zaje*ista!!!! Szkoda tylko, że tak mało popularna .
A wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości zjechania, w Wwie jest standardem. Ale weź nie wjedź - jak będziesz czekał to z sąsiednich pasów powjeżdżają i tak będzie koras, a Ty będziesz stał jak pałka .

To ja dołączam: Dzisiejsza wycieczka do Wrocka i "wyścigi ciężarówek" na autostradzie. Prędkość tak gdzieś 80km/h i długość wyprzedzania jakieś 5 km. A wszyscy potulnie za nimi

oj szpanujesz telefonem

Przestań, nie ma czym szpanować - telefon za 1 ziko. Ale aparat jest nareszcie pod ręką więc czemu nie zasilić forum w obrazki?

Otóż to....

A ja jadę sobie dziś spokojnie tą niebieską ciężarówką, a tu ktoś mi siedzi na zderzaku i pstryka foty...

Cza było błysnąć długimi i dalekosiężnymi - pewnie następne 5 minut byłbym jeszcze "olśniony"

Ciężarówki to zmora naszych dróg....

ale z drugiej strony, często u tych długotystansowych, obytych po świecie kierowców spotkać można więcej kultury i inteligencji niż w osobówkach.

Zdarza się dość często, że taki kierowca na trasie pomoże wyprzedzić dając znak kierunkowskazem, albo przy zjeździe na autostradę zjedzie na lewy pas umożliwiając włączenie się do ruchu - bo sam wie, że czasami jest to trudne. Zdarza się również, że muszę gwałtownie hamować, bo pan kierowca zaczyna manewr wyprzedzania jak na obrazkach Grzegorza. ale częściej są ok. Ja też staram się im pomagać ułatwiając zmianę pasa czy włączenie się do ruchu - w końcu oni mają dużo trudniej. Pomagam też autobusom miejskim zjechać z przystanku, choć tak naprawdę to nasz obowiązek.

Najbardziej nie lubię wiejskich drajwerów, którzy przecinają ważniejsze drogi albo przeskakują z wiochy do wiochy. Stare trupy, często ni9ekompletne oświetlenie, smuga dymu i totalna beztroska. Lecę krajówką przepisowe 90, zbliżam się do skrzyżowania. Widzę, że podjeżdża wyraźnie zwalniając jakiś drajwer. Ja mam pierwszeństwo ale za dobrze ich znam, obserwuję go. Facet zatrzymuje się, ja się odprężam a on wyjeżdża przede mnie Holcwagen dżeta, rocznik 1985, k...a !!

Inny typ to ścigacze - sibiradio, 3m bat na dachu i leeeeeci... Sytuacja taka jak na zdjęciach Grzegorza, wyjeżdża TIR, co robi ścigant? Mruga mi światłami, żebym go przepuścił albo jedzie mi na zderzaku przy prędkości 90 km/h. Facetowi się wydaje, że on zdąży zareagować

Właśnie wróciłem z wrocka i jeden ścigant na przeciwległym pasie nie zdążył zareagować Na szczęście chyba nikomu (poza autem) nic się nie stało.

kilim!!

on się sam o bariery kiljoself

Alleluja!! żeby zawsze tak sami się karali, nie szkodząc innym....