Zapragnąłem samemu wymienić świece w moim punciaku. Dwie wkręciłem bez problemu, bez żadnych oporów. Niestety dwie od strony akumulatora po ok. trzech obrotach blokują się na amen. Nie chcą dalej się wkręcać. Nie chce się z nimi siłować, nie chce niczego uszkodzić. Stare wykręciły się bez problemu ale jak próbowałem je wkręcić z powrotem to było to samo co z nowymi. Dodam tylko że stare świece są mocno skorodowane (ale nie gwint), przejechałem na nich ok 70tyś. Możecie coś doradzić?

Kolego sympatyczny. Swieca poprostu zle wkreca Ci sie w gwint. Najlepiej jest najpierw krecic ja jakbys odkrecal i jak poczujesz taki jakby uskok koniec zwojow wtedy zacznij krecic jak bys dokrecal. Musisz poprobowac delikatnie ale nic na sile az wejdzie Ci dobrze swieca w gwint.

dokładnie świeca się krzywo wkręca dlatego takie rzeczy się dzieją Musisz spokojnie delikatnie na początku wkręcić równo świece później powinno już pójść bez problemu.

Odnoszę wrażenie że już za późno Jeśli te trzy obroty by szły po gwincie to by się nie blokowało.

3 zwoje to jeszcze chyba nie az tak strasznie... Powinno sie udac moim zdaniem.

Te trzy obroty to szło lekko bez wysiłku czy się trochę przyłożyłeś do tego??

Szło dosyć lekko, tzn. nie siłowałem się ze świecą. Dziękuję za rady, jutro jeszcze zrobię drugie podejście. Jak się nie uda to pewnie warsztat...

najpierw wkrec palcami do pierwszego opru potem załóz klucz rurkowy na swiece i spróbuj ręka ja tak miałem pomogło

gog Spokojnie, jak czujesz ze nie dasz sobie z tym rady to oddaj autko fachowcowi , nic nie jest stracone swiece na 100% da sie wkrecic, tylko trzeba miec praktykę.
ps. tylko nie probuj tym jechac bron Boże bo Ci w masce dziury wybije ;p

hmm u mnie 3 są ok a ostatnia ta przy akumulatorze zachowuje się tak jak piszesz i wcale nie chodzi o złe wkręcanie bo na siłę ją wkręcę odkręcę i jest identycznie tak jak by otwór się zmniejszył albo skok gwintu