Dzień dobry.
To mój pierwszy post na tym forum , więc proszę o wyrozumiałość . Witam wszystkich serdecznie ;-) !
Mam Fiata Punto II 1.2 8V 2001 r , auto jest sprowadzone , było po wypadku.
Pierwszą rzecz jaką zrobiłem , to wyłączyłem zabezpieczenie , gdyż w samochodzie były poduszki , znajdowało się ono z prawej strony pod schowkiem. Auto po tym zabiegu podaje paliwo z pompy. Jednak nie odpala , bezpośrednie wlanie paliwa do gardzieli gaźnika powoduje mikro eksplozje w komorze spalania. Auto ma iskre na wszystkich kablach , jednak świece wydają mi się podejrzanie suche , a przy wykręconych świecach nie wyrzuca dużej ilości paliwa przez otwory od świec. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce kluczyk od imobilaisera zapala się i gaśnie po chwili , więc myślę ze tutaj wszystko ok. Auto nie ma popalonych żadnych bezpieczników , wszystkie są OK. Nie wiem dlaczego auto nie odpala , co mogło zostać jeszcze uszkodzone? Wymieniłem też kolektor ssący na nowy , gdyż stary byl popękany. Jest jakiś domowy sposób na odpalenie tego fiacika ? Czy to auto ma kolizyjny rozrząd ?

Po pierwsze.... Auto jest na wtrysku a nie na gaźniku... nie ma w nim czegoś takiego jak gaźnik...
Po drugie... jak pompa paliwa pracuje i słychać ją przez 2-3 sek po przekręceniu kluczyka.... odpowietrzyłeś listwę wtryskową? Odpowietrznik jest przy ostatnim wtryskiwaczu... działa na zasadzie wentyla.



Bezkolizyjny, chyba, że głowica jest splanowana.

tak , odpowietrzyłem , wcisnąłem tam kawałek metalu i wyleciało powietrze , poźniej w trakcie kręcenia rozrusznikiem zrobiłem to samo i wyleciala masa paliwa. Pompę słychać . Auto nadal nie odpala

Coś nie tak z wtryskami/ecu proponuję podpiąć pod kompa, albo kręcić aż się aku rozładuje.... Nie wiem...

Juz 2 akumulatory rozładowałem , nie mam możliwości podłączenia auta pod komputer. Można w jakiś domowy sposób zresetować auto do ustawień fabrycznych ? Może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł co mogło ulec uszkodzeniu ?

Co najwyzej odpiąć aku i zrobić zewrzeć na chwilkę klemy... Innych domowych sposobów na kompa nie ma.

Hm.. a jak zostanie na noc bez prądu to powinno coś pomóc ? mi juz pomysłów brakuje jak uruchomić to autko..

Wątpię, że to coś da, ale próbuj, a jak nie to hol i do aso na kompa...

Swoją drogą sprawdź, czy przewody czujnika wału są całe...

Te przewody znajdujące się zaraz nad obudową rozrządu , wpinane w czujnik przykręcony do glowicy są całe , jeśli chodzi o to

ale idą jeszcze 2 kable na dół do czujnika wału i czujnika ciśnienia oleju.

jak totalny trup wyglada na czujnik polozenia walu. choc ten powinien juz w trakcie krecenia rozrusznikiem checka wywalic

Jeśli chodzi o lampkę to się zawsze świeci do momentu kiedy silnik nie zaskoczy... no a jeśli chodzi o błąd to masz rację.

Gdy wczoraj nalałem paliwa bezpośrednio w gardziel + podłączylem auto na baty do innego samochodu , silnik zaczał tak szybko kręcić + jednoczesne mini eksplozje w komorze spalania , że pomaranczowa kontrolka od silnika zgasła i włączyło się wspomaganie . Więc to chyba nie ten czujnik... ? Jakie dalsze sugestie ?

ewidetnie widać, ze ci wtryski nie działają. A wtryskami steruje centralka zapłonowo-wtryskowa. Centralka wtrysku inaczej. I tu bym szukał przyczyny.

Hmm .. a gdzie ta centralka jest ? moze posiada ona jakis bezpiecznik ktory powoduje że ona nie funkcjonuje prawidłowo ? a jeśli nie to czy można to naprawić domowym sposobem jakoś ... ? auto ma przebieg 65tys km , to by sie zepsuło po takim przebiegu ?

Jak nie ma sygnału z czujnika wału, to centralka nie poda sygnału na wtryski

[ Dodano: 07 Lip 2008 21:30 ]
Warto spróbować z tym czujnikiem - centralka jest drooooga i jeszcze trzeba zaprogramować ją pod immobilajzer

podepnij sie pod kompa bo to wrozenie z fusow. jak czujnik dziala to juz na rozruszniku bedzie widac jakis odczyt obrotow

To widać czeka mnie niestety wizyta w jakimś serwisie.. jakie są orientacyjne koszta podpięcia auta pod komputer + diagnoza usterki ? wogóle czy pirotechniczne pasy po uszkodzeniu powstałym na skutek wypadku można jakos naprawić , byle by działały ?

około 50zł



Pasy do wyrzucenia są po każdym większym dzwonie, a pirotechniczne tym bardziej.

Witam ja tylko kruciutko na temat czuinika na wale.Może komuś to pomoże kiedyś ,też miałem w swoim kropku taki problem ,że niepalił czyściłem czuinik .Sprawdziłem kabel okazało się że mimo że wyglądał dobrze potrafił niełaczyć auto nieodpalało a jak przez fuks zapalił to po przejechaniu nawet 1km potrafił zgasnąc i niechcieć zapalić .Pozdrawiam wszystkich użytkowników kropek.