Korzystając z tego, że pracuję (a wcześniej miałem praktytkę) w biurze poselski, wysmarowałem tej treści interpelację poselską (podpisaną oczywiście nazwiskiem pani poseł, a nie moim)

Interpelacja nr 3978

do ministra infrastruktury

w sprawie poszerzenia zakresu szkolenia kierowców w ramach kursów prawa jazdy

Szanowny Panie Ministrze! Bardzo wysoka ilość niebezpiecznych wypadków na polskich drogach (jedna z najwyższych spośród krajów Unii Europejskiej) jest niepokojącym zjawiskiem. Przykładem może tu być ul. Wrocławska w Opolu, gdzie 19 maja 2008 r. w wypadku zginęło dwoje ludzi, a miesiąc wcześniej jeszcze jedna osoba. W międzyczasie doszło tam także do wielu mniej groźnych kolizji. Jako powód wypadków często podaje się nadmierną prędkość oraz młody wiek kierowcy, połączony z brakiem doświadczenia w prowadzeniu pojazdów. Z pewnością w znacznej mierze tak rzeczywiście jest. Należy jednak zastanowić się, czy w związku z tym nie należałoby zmienić sposobu szkolenia kierowców w ramach kursu prawa jazdy, wzbogacając go np. o szkolenie w zakresie zachowania w sytuacjach ekstremalnych, obejmujące m.in. jazdę po płycie poślizgowej, naukę hamowania w zakręcie przy wykorzystaniu systemu ABS, awaryjne zatrzymania oraz omijanie nagle pojawiających się przeszkód. Obecnie w Polsce prowadzone są już takie szkolenia, jednak są to akcje komercyjno-promocyjne, sporadyczne i przeznaczone dla ograniczonej liczby kierowców.

W związku z brakiem takich szkoleń organizowanych przez podmioty rządowe pragnę skierować do Pana następujące pytania:

1. Czy resort infrastruktury zamierza podjąć inicjatywę w celu poszerzenia zakresu szkolenia w ramach kursu prawa jazdy?

2. Czy resort infrastruktury widzi jakieś alternatywne sposoby na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach?

3. Czy resort infrastruktury nie ma możliwości zorganizowania takich odpłatnych kursów dla osób już posiadających prawo jazdy, jednak pragnących doskonalić swoje umiejętności?

Z wyrazami szacunku

Poseł Lena Dąbkowska-Cichocka

Opole, dnia 20 maja 2008 r.


Niestety, ministerstwo ma swoje pomysły, ale to co podane zostało jako uzasadnienie niewłaściwości moich pomysłów zakrawa mi na kpinę...
Tu zamieszczam odpowiedź, niestety jako zdj bo dysponuję tylko skanami.







A co wy o tym sądzicie?

STax w ministerstwie siedzi sobie też taki inny STax i odpisuje pierdoły podpisując się jako sekretarz stanu i koło się zamyka, a że pomysł jest dobry to oni go i tak zrealizują kiedyś żeby nie było że to był pomysł twojej szefowej, tylko ich autorski, szkoda twojego czasu na pisanie do nich.

Wiesz, już o nic mi nie chodzi, ale tłumaczenie, że jak ktoś się nauczy wychodzić z poślizgów i zachowywać prawidłowo w niebezpiecznych sytuacjach to będzie jeździł bardziej niebezpiecznie jest po prostu ŚMIESZNE...

dokładnie niech jeden się zabije drugi do końca życia na wózku jeżdzi to będzie przestroga dla wszystkich - masakra

Czy ja wiem czy to takie śmieszne? 90% "młodych" tak by zrobiło zaraz po odebraniu prawka. Poza tym poślizgu nieświadomego nauczyć się nie da. Co innego jeśli wiemy, że poślizg będzie lub sami go chcemy zrobić. Co z tego że nauczysz się jeździć w poślizgu jak nie będziesz wiedział jak zareagować gdy on się pojawi nagle, albo co gorsza, zastosujesz to czego nauczyłeś się w kilka godzin podczas kursu. Trzeba lat praktyki i wyczucia auta aby wszystko w jakimś tam stopniu przewidywać i żadne kursy w tym nie pomogą.

Co do proponowanych zmian przez ministerstwo to to jakieś dziwne wszystko jest i nie wiem po co sobie tak utrudniać. A te kilka kategorii na motory to już całkowicie przemilczę... Nie prościej byłoby użyć sprawdzonych pomysłów z innych krajów UE?

mrider: ale to nie chodzi o naukę driftu, czy wywoływania poślizgu tylko właśnie o to, żeby nauczyć ludzi, że jak wpada się w poślizg to jak skorzystać z abs'u itd. A takie odruchy można wyrobić jak sam piszesz, tylko przez ćwiczenie, a chyba lepiej ćwiczyć na placach pod okiem instruktora niż na drodze...

LooooooooooooooooooooooL
Najbardziej mi się podoba to:




A najciekawsze dla mnie jest to że, dla mnie to co Oni napisali jest równoznaczne z:




Jak jednak widac z poczatku odpowiedzi nie jest to jednoznaczne. No cóz dopóki polskie gryzipiórki w ministerstwach będą do sprawy bezpieczeństwa podchodzić w ten sposób to niestety bilans naszych dróg będzie tragiczny.

Idąc ich tokiem rozumowania zabrońmy młodym kierowcom prowadzenia pojazdów które rozwijają prędkość powyżej 80 km/h , bo przecież jak damy młodemu auto co potrafi jeździć 200km/h to będzie o tym wiedział i napewno będzie chciał 200 jechać.

Lepiej jest wymyślać chore systemy puntkowe, jeszcze durniejsze bariery wiekowie i nowe kategorie praw jazdy...

Tak to wygląda, zamiast zająć sie czymś konkretnym, np budową dróg, czy faktycznym podnoszeniem kwalifikacji to Oni piszą bzdury... tą odpowiedź powinno się do mediów wysłać bo powód dla którego dyskwalifikują tego typu szkolenia to czysta BZDURA

Ja wtrące swoje tzry grosze i poweim że kurs nauki jazdy uczy jak zdać egzamin, a nie uczy dobrze jeździć

Krzycho90: masz rację... Ale jak widać, nikt się nie kwapi, żeby coś z tym zrobić...

Popieram, jak jeździłem z instruktorem po mieście to on tylko mówił, że tutaj łapią na egzaminie, bo trzeba wykonać to i to, a niektórzy o tym zapominają. Tak wyglądało prawie 30h kursu. Na szczęście zdałem i już kwitek sie drukuje

STax z tego co Ci odpisali dobre jest to że kartę motorowerową będzie się zdawać w WORDach. Podejrzewam, że to pewnie będzie jeszcze odpłatne. Ja mieszkam w małej miejscowości i do najbliższych WORDów mam 60 i 75km (do WORDu w Poznaniu 60km, a do WORDu w Zielonej Górze 75km). Ciekawe co zrobią z chętnymi zdawania karty motorowerowej z takich miejscowości np. bezpłatne autobusy do WORDów czy może coś innego Naprawdę jestem ciekawy ... ale pożyjemy to zobaczymy co wymyślą ci z Warszawy.

z jakiej racji, zapomnij, zasada prosta chcesz to przyjedz i tyle.




ja nie mialem tego
ja pierwszy raz zobaczylem trase podczas egzaminu , mimo ze bzla do wgladu to po miescie w ktorym zdawalem jechalem moze 3 raz z czego 2 razy prywatnie w innych celach

Ja o trasie też nic nie wiedziałem, bo w WORDzie w Zielonej Górze na prawo jazdy kat.B nie ma wyznaczonej konkretnej trasy, tylko instruktor najprawdopodobniej wiedział gdzie są na egzaminie popełniane najczęstsze błędy od jego kursantów którzy nie zdali i pewnie ze śledzeń egzaminów (raz tak miałem, instruktor kazał mi jechać za egzaminem , ale w końcu mu się znudziła ta jazda i kazał mi jechać gdzie indziej )




No wiesz... obecnie egzaminy na kartę motorowerową są przeprowadzane w szkołach, więc chętni zdawania nie ponoszą żadnych kosztów (co do kosztów to nie wiem jak to jest w innych szkołach, ale w mojej szkole jak zdawałem to nic nie płaciłem) to dlaczego teraz będą mieli płacić

Lastek we Włoszech przez 24 miesiące od daty odebrania prawka przekroczysz 80km/h i tracisz prawko, potem ponowny kurs itd.

STax ja wiem o co Ci chodzi i zgadzam się z tym odnośnie ABS-u, awaryjnego hamowania itp. Co do poślizgów to każdy kij ma dwa końce i niestety większość wybierze ten drugi koniec driftując sobie w zakrętach więc trochę racji w odpowiedzi ministerstwa jest. Dobry jest pomysł z egzaminem na motorower, ale znowu te nowe kategorie to jakiś absurd.

Krzycho90 ale to wszędzie tak jest i masz rację. Nie oczekujmy cudów że każdy po zdaniu prawka będzie stuprocentowym kierowcą bo nie da się wyuczyć tego przez kilkadziesiąt godzin. Tutaj musi być kompromis gdyż w innym przypadku kurs prawka byłby nieosiągalny finansowo dla większości z nas.

mrider: większość aut to przednionapędówki - trudno o drift takim autem. Poza tym nauka wychodzenia nie uczy wywoływania poślizgu... Widziałeś kiedyś np w TV "szkołę auto"? Coś takiego miałem na myśli.

W żadnym WORD-zie nie udostępniają trasy egzaminacyjnej na kat. B, u mnie jest tylko na A i T do WORD-ów jak Adik_88 mam daleko ale na szczęście nie musiałem tam na zdawki jeździć więcej niż minimum a jeździłem z takim instruktorem który pracuje już w szkole gdzie robiłem kurs od paru lat, zna dobrze miejsca w których uwalają, z całego egzaminu może z 3 ulice przejechałem na których z nim nie byłem więc wszystko poszło perfekt. W tarnobrzegu - gdzie zdawałem - na nauce jazdy byłem chyba z 5 razy. Od drugiej godziny jazdy byłem na najniebezpieczniejszych skrzyżowaniach w moim mieście, początkowe godziny i już wszystkie manewry, jazda super a między jazdą z nim nie raz miałem takich gości że wsiadł i cały czas prosto parę km i z powrotem (po 20 godzinie kursu...) więc z takim to bym się dużo nie nauczył. Ciesze się że poszło ok i mam wielki szacuek do gościa z nauki jazdy

Krzycho90: coś wczoraj mówiłeś o jakiejś jeszcze sprawie do poruszenia, co miałeś na myśli?

[ Dodano: 22 Sie 2008 18:23 ]
Patrzę w tv i znowu mnie boli to co słyszę... zniesienie punktów karnych... Jedynego bata na prawdziwych piratów drogowych
Oj trzeba będzie za tym napisać...

pw - bo nie związane z prawem jazdy

STax moim zdaniem punkty to martwy system. Jeśli tylko przekraczasz prędkość to sobie możesz pozwolić na 3 kontrole. Jeśli zamiast punktów przy pierwszej kontroli dostaniesz taki mandat że będziesz musiał zaciągnąć kredyt aby go spłacić to drugiej i trzeciej kontroli już nie będzie

mrider: pięknie, super wspaniale.
A co z tymi którzy zarabiają powiedzmy od 50tys zł/m-c wzwyż? (a wbrew pozorom nie jest mało takich w kraju) Oni mogą jeździć jak chcą bo ich stać?
Właśnie na takich jak oni są punkty. I to wcale nie jest martwy system. Jak się ogląda "uwaga pirat" to często słychac jak kierowcy proszą o większy mandat w zamian za mniej punktów, więc coś jest na rzeczy...

[ Dodano: 23 Sie 2008 09:25 ]


Oj, chyba nie słyszałeś dokładnie jakie mają być nowe przepisy. Mandaty troszkę wzrosną, ale nie jakoś tragicznie. Dopiero jak 5x dostaniesz mandat w ciągu chyba pół roku, to każdy następny będzie podwojony. I jak to się ma do 3 zatrzymań przy dzisiejszym systemie? Chyba większa jest szansa, że złapią pirata 3x w ciągu roku, niż 5x przez pół...

Zwracam honor, faktycznie nie doczytałem dokładnie... W takim przypadku to zniesienie punktów jest faktycznie bezsensowne. O tym pomyśle słyszałem w tv i myślałem że te ich zdaniem wyższe mandaty mają być naprawdę wysokie.
Co do bogaczy sam wiesz jak jest. Masz kasę, załatwisz wszystko i nie sądzę aby punkty w jakimś stopniu utrudniały takim ludziom życie.

mrider ale zawsze jakiś bat

a co z mandatami typu 20 km/h więcej w ter. zabudowanym - 2000zł? lepiej żeby nie ale taka miała byc taryfikacja

Krzycho90nie nie ma aż tak tragicznie 2000 to jest max po 6 miechach jak skompletujesz 5tysi lub 6 mandató

za przekroczenie o 50 bodajze jest 1000zł i to jest max w tym temacie

uhh... jak dobrze ja dzisiaj w ter niezabudowanym 120 jechałem i to max prędkość jaką widziałem w naszym Kropku od ponad 3 lat, Astrę 1.6 16V wyprzedzałem

Krzycho90: ja jak pierwszy raz sprawdzałem v-max kropka to w teren zabudowany z ogr 40km/h wjechałem z lasu mając 160km/h na liczniku... Ale to tak na marginesie
Punkty dobrze, że są, bo przynajmniej prawko zabierają...