Witam! jak w temacie. Powodem iż chce zdjac ramiona wycieraczek jest to że skaczą na wolnych obrotach. Wszytsko ładnie pieknie z tym że jak doszedłem do momentu odkręcania śrób to te ani drgną popsikałem je wd40 później jeszcze innymi specyfikami, pojezdzilem tak jakiś czas i w koncu udało się je odkręcić. I tu kolejne schody bo ramie nie chce zejść z tego gwintu. jak sądze jest po prostu tak mocno zapieczone, bo taką samą sytuację mam z wycieraczką tylną.

Jesli macie jaieś sposoby zeby zdjąć te zapieczone zamiona to dajcie znać bo mnie powoli puszczają nerwy a nie chce pourywac tych przegubów bo sa osadzone na plastiku i wszytsko trzeba robić z wyczuciem.

Z góry dzieki az porady. Pozdrawiam!

Mały ściągacz do łożysk, duży płaski śrubokręt rozklepany na kształt łomu. Powinno dać radę. Można też z wyczuciem opukać dookoła.

opukać próbowałem, ani drgnie

Najprościej i najbezpieczniej będzie ściągaczem wyrwać chwasta.

A jak wygląda taki ściągacz i skąd to wziąć?

Chyba tak:
http://www.allegro.pl/search.php?string ... ek&order=p

Ja podchodziłem dwa razy do tematu. Pierwszy raz się wku*** i odpuściłem.Za drugim razem postanowiłem się nie poddawać - psikałem wd40, opukiwałem, podważałem i zeszło - jakaś godzinka .

no ja wlasnie się wku*** i odpuściłem tym razem
Ale z drugiej strony nie mam zamiaru dokladac do tego interesu bo 35zł piechotą nie chodzi

A tak swoją drogą LAU1976 po ilu latach zdejmowałeś te wycieraczki?

Spójrz na to z drugiej strony. Mając profesjonalne narzędzie możesz zacząć świadczyć usługi ściągania klem, ramion wycieraczek. Na Twoim miejscu bym kupił i miał święty spokój na przyszłość.

hehe. Ewentualnie można by to kupić i później dalej sprzedać

Pomyślę jeszcze czy nie byłbym w stanie czegoś takiego wykombinować

[ Dodano: 21 Sie 2008 21:52 ]
no i poszło, udało się je zdjąć, ale za to całkiem innym sposobem. Do tej pory próbowałem je po prostu sciągać z gwintu w góre, ale obczaiłem że gdy się je podniesie (pióra) i zacznie tak ułożoną wycieraczką ruszać w różnych kierunkach to po chwili schodzi. i udało mi się zdjąć wszytskie 3

btw co do zdejmowania tepo "podszybia" plastikowego to ja nie miałem jakichś szczególnych problemów z założeniem i zdjęciam tego (na forum sporo osób pisało o kłopotach) Zauważyłem że na środku tego plastiku w jego zaokrąglonym brzegu jest wgłębienie co powoduje że plastik robi się na środku elastyczny i nie pęka. Tak więc nagiąłem go do góry na środku i z rogów w zasadzie sam wyskoczył. Z zakładaniem było tak samo z tym że odwrotnie

Za to w tym momencie mam jezcze jedno pytanko. Jak nasmarować zaznaczone przeze mnie przeguby? Bo widziałem ze sa one zamknięte "na wcisk" i nie chciałem próbować tego rozbierać "na chama". Są jakieś sposoby? Bo w temacie o regeneracji mechanizmu wycieraczek wyczytałem że te elementy też należy przesmarowac.

Pozdrawiam i z góry dzieki za odp

a po co Ty chcesz tam smrować, tam są coś na kształ chyba ceramicznych(albo czegoś podobnego) panewe, tego nie smarowałem, znaczną ilość towotu rzuciłem na przeguby, żeby ulżyc silniczkowi... tak na marginesie sprzydało by sie tam zajrzeć i ewentualnie przesmarować...

A jak poszło Ci z tymi plastikami na końcach podszybia, które mocują uszczekę przedniej szyby... u mnie było troche kombinowania bo jedono czko było zerwane i ciężko było założyć...

Właśnie w manualu odnośnie wycieraczek było zaznaczone żeby przesmarować i sam się zastanawiałem jak psiknąłem czymś jakby wd40 z tym że z dodatkiem grafitu i tak zostawiłem. Silniczek rozebrałem (tzn zdjąłem tą pokrywkę gdzie znajduje się wtyczka itd) dodałem tam smaru samochodowego+nieco selenii

Co do plastiku to ja zacząłem od śrubek, następnie odpiąłem te jakby 'zaczepy" na rogach (u mnie guma była cała) po czym opuściłem lekko maskę tak do polowy (trzymałem głową bo nie było drugiej osoby pod ręką ) podniosłem na środku plastik tak że się "załamał"(wygiął) i całość wyszła bez bólu. Maska "musiała" być opuszczona lekko bo rogi przeszkadzały w wyjęciu tego plastiku. Przy zakładaniu wszystko odwrotnie

Jak narazie wycieraczki działają ok (nie chcę zapeszać) Wszystkie moje "testy prędkości" przeszły pomyślnie Zdziwiło mnie tylko że silnik nie wydaje teraz jakby "lżejszych" dźwięków po tym smarowaniu. spodziewałem się że będzie latał bez oporów ale widocznie taki jego urok. Oby tylko wycieraczki nie skakały

teraz pozostaje mi wypatrzenie na jakimś szrocie jakiegoś ramienia przegubu ze sprawnymi zawleczkami i będzie wszystko tip top (narazie trzyma się na gumce od gaci bo bez tego to w ogóle spada już tak się wyrobiło )

BTW ktoś testował jakiś sposób na te tulejki poza wymienionymi na forum czyli zawleczki, termokurcz i dospawanie podkładek?

oraz gwintu na środkowy trzpień... nic mi o tym nie wiadomo

Mhm. Bo chciałbym to zrobić tak aby nie było "na stałe" czyli żeby ewentualnie dało się to rozebrać. Rozsądnym rozwiązaniem było by założenie zawleczek z tym że z mojej wiedzy wynika iż tak cienkiego wiertła nie posiadam (jak mam to do drewna) więc to stwarza dodatkowe koszta

Jak coś wykombinuje to na pewno napisze na forum

PS: może by cały ten temat "przykleić" do tematu z wycieraczkami i ich regeneracją? Bo moim zdaniem w pewnym stopniu go uzupełnia.

PS2: niedziu jak dorobić się "niebieskiego" nicku?

aaa takie buty Już wszystko jasne Dzięki

Po niecałych 6-ciu.

mhm no to ja troche dluzej ale na szczescie z sukcesem