witam wszystkich.
panowie mam taki problem, lece swoim punciakiem na gazie i nagle on gasnie. nie jest to jakies zdychanie czy cos tylko tak jak by odcielo zaplon.
przelanczam na benzynke i zero reakcjji. po cofnieciu kluczyka i ponownym wlonczeniu zaplonu silnik pali i tak w kolo. wie ktos co to moze byc?
dodam ze na postoju kiedy gasl slyszalem takie "tyk" pod maska.
na bezynie jezdzi bez problemow

i jeszcze taki problem z wloncznikiem wystepuje ze czasamio niemoge przelonczyc na gaz, dopiero po odlonczeniu akumulatora i ponownym podlonczeniu problem znika na pewien czas.

prosze o porady. wolal bym naprawic to sam jesli moge w celu zaoszczedenia pieniarzkow
pozdrawiam

co do gaśnięcia na gazie to stawiałbym na zapchany filterek od gazu-też mam takie objawy jak nie zrobię przeglądu gazu w terminie albo zatankuje kiepski gaz...co do przełącznika to też miałem takie coś ale mi to mineło po jakimś czasie samo bez interwencji warsztatu...

filterek wymieniony ok miesiac temu.

hmmm to może być jeszcze potrzebna regulacja gazu...choć bardziej bym jednak został przy tym filtrze,wystarczy że zatankujesz gorszej jakości gaz i długo nie trzeba żeby się zapchał...może niech jeszcze których z chłopaków się wypowie bo może przyczyna leży gdzieś jeszcze indziej...ja jednak stawiam z własnego doświadczenia na filtr...

ja stawiam na inna przyczyne, bo gdy mi zgasnie to przlenczam na benzyne i nic, dopieo jak cofne kluczyk i wloncze znow zaplon to pali ina benzynie i na gazie normalnie i po jakims czasie znow tosamo.
gaz tankuje zawsze w 2 pewnych miejscach i nigdy niema problemow.

tyk.. czyli coś się przełącza..wyłącza, może elektrozawory(co mają cewki) w reduktorze? sprawdź kabelki, styki itp. Przekaźników do tego nie ma.

A sprawdzałeś ten przełącznik gaz-benzyna? One czasami lubią się spsuć, a to one w zasadzie odpowiadają za rodzaj paliwa. Mogą też być te elektrozawory - auto przełącza się z jakiegoś powodu na paliwo, ale któryś zawór nie odpuszcza i auto się dusi bez paliwa. Dopiero po jakimś czasie następuje rozmagnesowanie tego uszkodzonego zawora, dlatego po wyłączeniu i włączeniu chwyta.

wlasnie o tym tez myslalem ze mi odcina gaz a nie puszcza bezyny.
moja butla siedzi w kole zapasowym, do srodka tam gdzie jest zawor i wskaznik wpadlu 2 sroby do kol, moze to jest przyczyna jakas? jakies zwarcie? wyjelem je czekalem z 10 min i niezgasl. nie dalem rady dluzej bo w garazu to bylo i strasznie w oczy szczypalo. popatrze na podworku i podczas jazdy.

dziekuje za odpowiedzi:)
pozdrawiam