Witam szanownych forumowiczów!
Jestem Tu nowy, z racji tego że jestem świeżym posiadaczem Punto 2.Autko sprowadzone z Niemiec-rocznik 2001-61000 przebiegu.Wszystko było dobrz do czasu gdy podczas jazdy z Niemiec zapaliła się lamka CHECK ENGINE."Super fachowcy i znawcy",z którymi pojechałem po samochodzik stwierdzili ze to nic takiego i można jechać dalej skoro nic się nie dzieje tylko lampka się zapaliła.Po przejechaniu około 500 km padła uszczelka pod głowicą.wymiana uszczelki,świec,rozrządu oleju,płynu chłodnicy (tak przy okazji)i autko śmiga.Nastepnego dnia znowu pali się kontrolka.Kurs do serwisu-examiner i pokazuje że to cewka 2.Majster zamienia cewki miejscami -reset błędu i kaze jeździć.Po okoo 100 km to samo.Wracam do majstra znowu examiner i znowu cewka 2,a ten stwierdza że to nie cewka i najprawdopodobniej padła centralka.Załamał mnie.Nie wiem co o tym myśleć.Lampka w kazdym z przypadków zawsze gasła po uruchomieniu silnika i zapalała sie.Na ucho i oko silnik normalnie pracuje i przyśpiesza.dodam ze uruchamiając silnik co któryś raz auto wchodzi na około 1100 obrotów po czym spada na 300 i nierówno pracuje,po około 3-5 sekundach słychac takie pstryk i wchodzi na normalne obroty jałowe.Co o tym myśleć?????Czy można tak jeździć????czy to faktycznie centralka????Nic sie nie da zrobic??Proszę o jakieś porady.Na dzień dzisiejszy autko już kopnęło mnie po kieszeni-a miało być tak pięknie.......

PUNTO 1.2 8V 60 KM

jesli mogę cos powiedziec to dziwi mnie przebieg. dlaczego? otóż na zachodzie ludzie uzytkowują samochody w Polsce mniej się jeżdzi z przyczyny bardzo oczywistej stosunek ZAROBKóW DO CENY PALIWA. taki przebieg wydaje mi sie straszną sciemą ale to moja teoria poparta jednak faktami gdyz pracowałem w anglii i tam samochody z rocznika np 2002 miały czasami po 180 tys mil ale u nas tez mozna dopaść takie dojechane ot choćby po przedstawicielach handlowyh.
dlatego ja zdecydowałem sie na krajowca. jestem 3 włascicielem ale wiem ze licznik nie mół być kręcony.
współczuję Ci bo wiem jak mozesz sie czuc.
może inni bardziej doświadczeni forumowicze cos Ci doradzą bo ja niestety nie znam się zbytnio ale dzięki temu forum poszerzam swą wiedze.

pozdrawaim

myśle ze przebieg to nie ściema,auto kupione od pierwszego własciciela-dziadziusia rocznik 39,pewnie jeździł tylko na niedziele ;-)).A tak poważnie to auto wcale nie styrane,w środku nóweczka,na zewnątrz też,serwisowane-nie sądze żeby dziadzio bawił się w kręcenie licznika....czekam na pomoc zaawansowanych forumowiczów-włascicieli Kropków-nie wiem co dalej z tym fantem zrobic,boję się jeździć a ciągłe wizyty u mechaników wala po kieszeni i nic z tego nie wynika.

Witam
Objaw który opisujesz z tymi cewkami wskazuje na uszkodzoną centralkę bo we Fiatach tak to się objawiało ,sprawdź jeszcze czy kostki od centralki są dobrze podpięte być miże jak robili Ci głowicę coś spaprali.
Masz link do firmy która naprawia takie centralki w rozsądnych pieniądzach bo w ASO wołają cos ok 2000PLN
A co do przebiegu to ja kupiłem w zeszłym roku taki z 2000r i miał 61000 przebiegu ,fakt że odkupiłem go z salonu i też był po wymianie centralki przy przebiegu 17500.Kolega z ASO Fiata mówi że sam wymienił ok 200szt i wszystkie miały ten sam objaw niby cewki i paliły np na dwa gary.

[ Dodano: 22 Sie 2008 15:01 ]
Sory ale zapomniałem wstawić link http://www.kocar.com.pl/

tak jak kolega zuważył wcześniej chyba nie obędzie się bez ingerencji w centralkę.Z firmą podana przez przedmówce cieżki kontakt.Znalazłem na Allegro kogoś kto się tym zajmuje.Po konsultacji potwierdził że na 99% to centralka.Jest w stanie mi ją zrobić za 350 pln, i daje gwrancję.Mus próba zobaczyć we wtorek wysyłam do niego.Dam znać na forum co i jak i czy koleś wart polecenia.Napiszcie czy to drogo czy nie?Jestem świeżym posiadaczem kropka i nie mam orientacji.Pozdrawiam.A moze ktoś ma jeszcze inny pomysł? Może to nie centralka?No i pojawił mi się kolejny problem.Nie odbija przełącznik kieruków.Po włączeniu trzeba go cofać ręcznie.Porazka bo często o tym zapominam.Zrobiło tak się samo z siebie.

Nie zdążyłeś nim wrócić, i tyle problemów, chyba złą okazje trafiłeś.. A i tak wina centralki, i pal ina 2 gary, silnik lata, i zamulony.

Adas........zdążyłem prawie wrócić.Pozatym nie zmulony i jeździ jak ta lala-mimo tego błędu.Wożę codziennie kobiete do pracy i dziennie robie jakieś 100km.Autko jeździ extra.Czasami ma problem z zapalaniem rano i dopiero za drugim razem załapie jak należy.I tak nie żałuje mimo tego że będe musiał zainwestować w naprawę centralki.Autko zajebiście zadbane-pachnie nowością i serwisowane do końca-zawieszenie nie wybite..Myśle ze mi posłuży długie lata.A awarie zawsze sie zdażają....pozdr

350 za naprawę z gwarancją to dobra cena ,napisz coś jak będzie po zabiegu.

Oczywiście że dam znać....sam b ym sobie procesorek podmienił lub przelutował i oprogramowanie wstrzelił tylko sprzętu nie mam....jak w MONie pracowałem to sprzęt był i specialna stacja lutownicza do takich rzeczy a też a teraz bida...a znam sie na tym troche w końcu w elektronice 15 latek....z naciskiem na radiostacje ,TV i DVD i inne takie.......teraz mam kolejny problem....silnik odpala i ma moc jeździ sie dobrze ale coś klekocze jak w dieslu...czyżby zawory????co mu sie znowu stało????Powoli maM DOŚĆ ....chciałem kupić dobre autko i se kupiłem ale problemy.......

Sorki za offtopa,
Ponieważ centralki w Punto to jedna z najslabszych części i wielu z nas się już z problemami z takowa spotkalo a w/w firma kocar za regeneracje bierze 450 zl.. ( średnio ) to mam prośbę. Podaj nick tego "speca" z allegro? albo najlepiej podaj linka do jakiejś aukcji ..
Dzięki

http://allegro.pl/item420781045_fiat_pu ... lnika.html


link do speca od centralek
25.06.2008
Na dzień dzisiejszy autko zaholowane do mechanika,który na słuch stwierdził że panewki a być może ze pompa oleju.Jutro bedę wiedział coś więcej.Z wysłką centralki do regeneracji na razie wstrzymuje sie bo mój mechanik ma namiary na kogoś kto w Łodzi robi za podobne pieniądze i podobno bardzo dobry jest.Poczekamy-zobaczymy.Jak coś sie ruszy w temacie to dam znać na forum.
26.08.2008
Dzisiaj byłem u mechanika i załamka.Okazało się że silnik nie miał smarowania,po zdjęciu miski olejowej szok,smok totalnie zapchany,panewki sie posypały ,wał styrany totalnie i stanęło na tym ze bedzie drugi silnik(dodam ze kontrolka sie nie zapaliła).Tego nie ma sensu remontować.Koszt z wymianą 1300.Firma z Tomaszowa Mazowieckiego sprzedaje takie z samochodów powypadkowych.Silnik z przebiegiem 50kkm.Mam nadzieje ze chociaz ten pojeździ.Co najlepsze mechanik pokazał mi ten syf w misce olejowej i wychodzi na to ze olej to chyba od nowości nie był wymieniany.A w książce serwisowej wpisy regularne.Czyżby na zachodzie ASO też waliło w kulki.Pisza ze zrobili i wymienili a guzik,stary olej sie został.u nas w kraju już kilka razy widziałem takie przypadki (olej,klocki hamulcowe,filtry),niby wymienili a tu się okazuje że stare są.

[ Dodano: 31 Sie 2008 13:49 ]
tak jak pisałem wcześniej tylko doszło jeszcze sprzęgło-tarcza i łożysko-jak tak dalej pójdzie to będę miał prawie nowy samochód

[ Dodano: 31 Sie 2008 13:51 ]
szkoda tylko ze koszty przerosły moje najśmielsze oczekiwania-miało być tanio sprowadzone i dobre-a życie pokazało inaczej niestety...nauczka na przyszłość-"Nie wszystko dobre i piękne co się świeci"

mowiac krótko, kupiłes trupa...
zdarza sie, bedziesz przez to madrzejszy o nowe doswiadczenia, niema okazji, nie ma idealnych aut.
moja rada zrob to auto i sprzedaj, bo jezlei jest w takim stanie to smiem twierdzic ze reszta podzespołów ma dosc spory przebieg i bez pokaznych inwestycji sie ne obedzie

Apropo kontrolki "check engine" w moim pojeździe również takowa się zapaliła (PuntoII 1.2 8v 2002 54700km);objawy były takie: rano wsiadłem,odpaliłem przejechałem kilkadziesiąt metrów i auto straciło moc, obroty z trudem osiągały 1000obr/min.odprowadziłem auto na diagnostykę komputerową gdzie stwierdzono uszkodzenie cewki lub cewek, na drugi dzień wymienili je i to samo.koleś z serwisu do mnie zadzwonił i mówi: najprawdopodobniej centralka wtrysku (załamka:()następny warsztat stwierdził to samo ale się nie podjął można powiedzie i 3ci z kolei - w końcu w tym zostawiłem furę.koszt centralka 600, cewka 80, robocizna 70...

Ech......faktycznie kupiłem trupa-nie wszystko dobre co się świeci,ale do rzeczy.Autko już po wymianie silnika.Silnik z gwarancją rozruchową na 1 miesiąc.Przebieg 51kkm.Wszystko pięknie i ładnie miechanik poskładał,ale po drodze okazało się że jeszcze do wymiany tarcza,docisk i łożysko oporowe w skrzyni biegów.Kazałem odrazu wymienić -koszt 300.Rozrząd-paski itd,świece,filtr powietrza przełożone ze starego bo były nowe (wymienione przed awarią).Teraz do rzeczy-autko jeździ,odpala normalnie,ładnie trzyma obroty ale....no właśnie jest ale.Otóż mam wrażenie jakby silnik był trochę słabszy od poprzedniego.Przy skręcaniu redukcja na dwójkę i przy 25-30km/h silnik nie może się wkrecić na obroty.Na pozostałych biegach też jakiś słabszy.No i predkość max. jaka udało mi się osiągnąć to 130 i to z bólem.Do tego dochodzi jeszcze kosmiczne zużycie paliwa-przy predkości 90km/h ,na trasie zużywa 7,5 litra.Gdzie przyczyna? Możliwe jest że jest źle ustawiony pasek rozrzadu? Może być przesunięty o jeden ząbek?Co Panowie forumowicze na to?

merlin1212 po prostu szkopy się wycwanili i najlepiej ich rynek omijać szerokim łukiem. Ostatnio panuje tam moda "na dziadka"... Masz zajeżdżone lub po konkretnym dzwonie auto, rejestrujesz je na dziadka, u znajomego w salonie załatwiasz dokumentację przeglądową i naśmiewasz się z naiwnych Polaków, którzy takie auta kupują. Lub opcja nr 2: Bierzesz od dziadka sam silnik w idealnym stanie, wsadzasz coś na szybko poskładanego w stodole i rzucasz kilka euro dziadkowi aby nie wspominał o tym przy sprzedaży. Dziadek nie dość że sprzeda auto za satysfakcjonującą go cenę to jeszcze dostaje dodatkowo za trzymanie języka za zębami.
A to wszystko przez przepisy traktujące silnik jako część zamienną, nie podlegającą identyfikacji w dokumentach. Wcześniej sprawdzano dokładnie czy numery nie są przeklepane, teraz to jest bez znaczenia.
W miarę wiarygodne auto z rynku europejskiego w obecnych czasach robi średnio 30 tys.km rocznie.

Co do Twojego auta to wygląda na typowo odpicowane auto na jak najszybszą sprzedaż, gdyż zarżnąć taki silnik to na prawdę sztuka i lepiej nie wiedzieć jakie katusze przechodził wcześniej.
Rozrząd może być przestawiony, ale pytanie zasadnicze: Silnik kupiłeś z centralką czy jeździsz na tej swojej?

Centralka jest od poprzedniego silnika,może trzeba zrobić autoadaptację?Na czym to polega?Mam znajomego z examinerem i możnaby się pobawić.Proszę o jakies sugestie.

No to jedź na Examinera, reset i autoadaptacja się przyda... Tylko nie napalaj się od razu na poprawę. Po zabawie z kompem auto przez jakieś 300-400km może jeździć trochę gorzej niż powinno i w tym czasie będzie więcej spalać (ok. 1 litr więcej niż normalnie). To jest normalne i nie jest żadną usterką.
Autoadaptacja polega na tym że centralka "uczy się" na podstawie pracy silnika jak ma optymalnie nim sterować.

mrider-może i masz rację-cwaniaków na świecie nie brakuje.Generalnie dałem się zrobić i zabolało-nie tylko po kieszeni-ale cóż ,było ninęło.Za dużo wpakowane w autko żeby się teraz na sprzedaż z nim pchać,trzeba jeździć-zresztą i tak bym nie dostał tyle ile w sumie mnie to kosztowało.No i jeden plus-teraz na pewno wiem co mam.A tak ku przestrodze i na podsumowanie wylicze co musiałem zrobic i wymienić:pasek rozrządu ,napinacz,uszczelka głowicy w starym silniku,uszczelka pokrywy zaworów i kolektora wydechu,olej filtr powietrza,świece,naprawa centralki,po czym silnik padł tak jak wczesniej opisywałem-drugi silnik,tarcza sprzęgła,docisk,łożysko oporowe,znowu olej,diagnostyka centralki....i tak po około 2 tygodniach autko znowu ruszyło a ja lżejszy o około 3500 pln-załamka.

[ Dodano: 20 Wrz 2008 13:04 ]
Sam reset wystarczy?A autoadaptacja -to znaczy wystarczy normalnie jeździć, czy trzeba coś jeszcze zrobic?

merlin1212 z używanymi autami to loteria i nie musisz nic mówić na temat wydatków. Sam tego doświadczyłem i jestem na takim etapie, że w ciągu roku w auto wsadziłem tyle kasy, że spokojnie kupiłbym drugie. Sprzedaż takiego auta nie ma sensu bo dokładnie tak jak piszesz, wiesz co masz, a to co wsadziłeś w auto nigdy się nie zwróci.

Jeszcze raz ponawiam pytanie czy autoadaptacja po resecie polega tylko na normalnym jeżdzeniu czy trzeba jeszcze coś dodatkowo zrobić?

Nic nie musisz dodatkowo robić. Tylko jeździsz. Jeśli chodzi o procedurę to nie wiem jak to wygląda "od kuchni" bo na Examinerze nie pracowałem jeszcze. Jeśli Twój znajomy ma taki sprzęt to na pewno wie co ma zrobić i o nic się nie martw. Po prostu po wszystkim jeździj normalnie i po kilkuset km. wszystko powinno być ok.

mrider, wielkie dzięki za poradę ale myśle ze obejdzie się bez autoadaptacji.Byłem u mechanika swojego i pierwsze co zrobił to sprawdził ustawienie paska...i co się okazało? ano że dupy dał za przeproszeniem.Zapłon przestawiony o 180 stopni. Teraz autko śmiga jak głupie.Pałera ma i wogóle.... a spalanie?Panowie z 13,3l/km po przejechaniu około 50km pokazuje 16,0 km/l przy około 90-100 km/h.No jest różnica i to zajebista ...Wreście jestem zadowolony ze swojego kropaska-żeby nie zapeszyć tfu tfu.....Będę na bieżąco meldowa jak eksploatacja tak powiedzmy co 1000 km.Pozdrawian forumowiczów.

No tak "na oko" wychodzi jakieś 6-6,5l/100km więc nie jest źle Bezawaryjnej jazdy życzę.

Witam wszystkich.Bardzo prosze o pomoc w moim problemie.
Jezdzę Puntem II od jego nowosci tj 2002r.mam przejechane ok70tyś.Silnik 1.2 8v (60km).Ostatnio bardzo mnie zaniepokoił,bowiem silnik po odpaleniu chodzi dosyc nie równo-telepie sie cały jak by był dieslem...a poza tym pojawiła sie mrugająca kontrolka check engine-mruga w początkowych kilometrach jazdy.Moc tez jakby mniejsza....Gdy troche pojezdze wszytsko wraca do normy tzn praca silnika,kontrolka gasnie,ale mocy jakby dalje mało...Prosze o info jezeli coś o tym wiecie,co to moze byc...

marcik1 na 99,9% padła któraś sonda Lambda lub w ekstremalnym przypadku obie. Tak czy inaczej, jeśli to sonda to warto obie wymienić. Poczytaj trochę o tym na forum bo to ostatnio dość popularna usterka w tych silnikach.