Kumpel chce mi sprzedać MK II 16v SX '01 z przebiegiem 160 kkm.
W aucie wypadało by:
- poprawić tylny prawy błotnik bo jest kiepsko naprawiony po stłuczce,
- wymienć tylny zderzak bo jest pęknięty
-standardowo rdza przy szybie, więc przy robieniu błotnika i to zrobić
-padnięty wentylator chłodnicy,
- rozjechana geometria z przodu więc chyba zawias i końcówki drążków do zrobienia,
-silnik żłopie litr oleju na 1kkm,
- podobno klekocze na zimno,
- wypadało by wymienić przełącznik zespolony bo pies odgryzł włącznik tylnej wycieraczki.
-w zeszłym roku robione było sprzęgło, 2 miesiące temu hamulce i UPG po 130 kkm
- w środku zapuszczony troche, podart fotel kierowcy
Auto prawie w cenie złomu... 3 tyśki.
Warto się w cos takiego ładować.

Moim zdaniem warto. 3tys zapłacisz, 3tys wsadzisz i za 6tys masz auto po którym wiesz czego się spodziewać. Ale zanim się zdecydujesz to sprawdź czy ta geometria nie rozjechała się w wyniku tej stłuczki, o której wspomniałeś,

Na pewno nie od stłuczki. Oberwał tylko błotnik prawy tylny przy zmianie pasa w korku. Raczej to była obcierka a nie uderzenie.

No to moim zdaniem reszta jest do zrobienia, ale ciężko stwierdzić to na odległość. Ja brałbym to auto.

Ja bym brał, chociaż wiesz co w nim było i jest do zrobienia..a nie kupno w ciemno ostro bitego, ale zrobionego...

Zdecydowałem się na zakup tej padliny Okazało się że to 8v a nie 16. Od przyszłego tygodnia z nim walcze

pokaż go teraz i po remoncie

Kumpel nie chce zostać bez wozidła więc będe go miał w przyszłym tygodniu.

Widzę, że nie ma fiata który nie żłopie oleju Odnośnie tematu, sądzę, że podjąłeś dobrą decyzję