Witam:)

Jestem tutaj nowy ale już przejrzałem wszystkie tematy, w których jest podobny problem do mojego jednak co temat, to inne diagnozy, dlatego opiszę swoje problemy:)
Jak w temacie posiadam Punto 2 z silnikiem 1.2 16V z przebiegiem 30k km (nie śmiać się, pierwszy właściciel, kupione w 2002 roku nowe w salonie:D). Od początku, jak silnik był zimny było słychać lekkie klekotanie, które po chwili ustępowało. Ostatnie tygodnie nasiliło się to, nieważne czy silnik jest zimny, czy gorący. Klekotanie nabrało bardziej metalicznego dźwięku jednak nie zawsze ma ono miejsce. Czasami jest, czasem nie. Nieważne jest również, czy sprzęgło jest wciśnięte do dechy, czy nie. Olej jest wymieniany regularnie wraz z filtrem. Olej zalecany, czyli Selenia. Nie ma żadnych luźnych elementów, śrubek itp.. Co może być tego powodem i czego się spodziewać?
Drugie pytanie dotyczy pedału sprzęgła. Od jakiegoś czasu zauważyłem, że jeśli dotknę nogą pedał delikatnie wchodzi bez żadnych oporów, dopiero za chwilkę czuć wyraźny opór. Generalnie jest to minimalny luz ok. 5 mm od pozycji spoczynkowej do początku wysprzęglania, jednak nie było tego. Co tutaj mogę zrobić i co jest tego przyczyną?

Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za każdą pomoc,
Piotrek:)

ranne stukanie przy niskich temperaturach w tym silniku to normalka ze względu technologie smarowania ale po rannym rozruchu powinno ustąpić.....sprzęgło może przydało by się odpowietrzyć

No właśnie nie wiem, co z tym stukaniem, bo zawsze to było ale takie delikatne i ustępowało, a teraz stuka jak diesel;D Nie zawsze ale zdarza się i wtedy nawet na rozgrzanym silniku to jest.
Co do sprzęgła to hmm... Może napiszę to łopatologicznie jak to wygląda. Jest z tym tak, że jeśli pomiędzy pedałem, a podłogą jest załóżmy 5 cm luzu i w tym miejscu znajduje się sprężyna na długości 5 cm to działa normalnie, jak w nowym aucie:) Natomiast u mnie wygląda to tak, jakby między pedałem a podłogą było te 5 cm luzu ale sprężyna była tylko w odległości 4 cm i dopiero jak przejdzie ten centymetr (można nawet leciutko palcem to ruszać) to dopiero pedał sprzęgła zachowuje się jak w nowym aucie:)

Co do sprzęgła to kończy się docisk i trzeba je wymienić. Najlepiej całość czyli tarcza, docisk i łożysko wyciskowe.

korn85 !
Ja stawiałbym na popychacze hydrauliczne jeżeli chodzi o te stuki.
Najlepsze jest to, że prawie na pewno nic z tym nie zrobisz.
Czasem będą Ci się prawidłowo napełniać olejem i będą cichły a czasem będą klepać prawie jak diesel.
U mnie też jeden popychacz klepie i dwóch różnych mechaników powiedziało, że nie ma sensu z tym nic robić, bo nie wpływa to na osiągi samochodu.
Gdybym chciał to robić musiałbym:
- wg pierwszego mecha wymienić komplet popychaczy (16 x 60pln + robocizna)
- wg drugiego kilka (bo możliwe, że nie klepie jeden a jeszcze kilka w tle ale słychać jako jeden) - (ok. 3-5 x 60pln + ok. 500 pln za szukanie i wymianę)
W obu przypadkach jest to spory koszt.
Mój brat przerabiał ten temat w Mistubishi Colcie Gti - wymienił wszystkie i okazało się, że klepią bardziej niż przed wymianą.
Dlaczego? Ano dlatego, że popychacze przez cały czas pracy układają się do swoich gniazd jak i gniazda popychaczy do samych popychaczy. Włożenie nowego popychacza nie daje żadnych gwarancji, że będzie ciszej.

Słyszałem też gdzieś opinię, że w silnikach hgt popychacze potrafią się zacząć odzywać już po 30k km i że ten model tak ma. Nie wiem ile w tym prawdy, ale jeżdżę ze swoją cykadą już od roku i nic się nie dzieje.

Rozumiem. No cóż, wolałem się tylko upewnić, co i jak:) Jeśli by nikt nie pomógł to czekała by mnie wycieczka do ASO.
A co do sprzęgła to mam rozumieć, że jego żywot powolutku dobiega już końca? Tylko, że autko ma dopiero 30k km:(

U mnie też występowały klekoty (punciak II 1,2 16v), zwłaszcza w niskich temperaturach. Każdy mówił, że ten typ tak ma - już się z tym pogodziłam a tu o dziwo pomogła wymiana oleju na castrol magnatec ( 5w-40 ). Po stukach ani śladu Chociaż ta usterka ustąpiła, nad innymi pracuje