Słuchajcie, sprawa jest i śmieszna i nazdzwyczaj poważna... Jakiś czas temu przeglądałem punciaka z moim ojcem, sprawdzalismy olej i bagnet tak luźno wchodził wiec moj ojciec wpadł na "genialny pomysł" aby owinąć "zacisk" bagnetu taśmą izolacyjną, co by trzymał sie sztywno a nie "latał"... no i dzisiaj mowie sprawdze olej, podnosze bagnet sprawdzam juz mialem włożyc z powrotem ale zwróciłem uwage ze niema tej tasmy co była owinięta (!) . I teraz pytanie czy wypadła mi gdzieś na zewnątrz, wiem ze raz wczesniej sprawdzalem olej ale nie zwrciłem uwagi na taśmę, czy może wpadła do środka miski olejowej(!). Dodam że taśma była dość grubo owinięta i troche dziwne mi sie wydaje aby wpadła do środka. No dobra załóżmy że przez głupotę zarówno mojego ojca jak i moją (nie zwróciłem mu uwagi) kawałek taśmy izolacyjnej wpadł do środka miski olejowej. Co mi grozi?? jest tam jakiś element który może ją zatrzymać? Szczerze boje sie odpalić auto...

I prosze nie bluzgajcie mnie już sam to zrobiłem....

raczej nie wpadla a jesli juz wpadla do michy to moze przyslonic smog (czyli to co ciagnie olej z michy)

hmm u mnie tez bagnet lekko wchodzi i wychodzi ale nigdy nie myslalem o tym zeby cos z tym zrobic. a co do twojego pytania to tolst moze miec racje

czyli (jeśli wpadła) zatrzymie sie na filtrze i dalej nie pójdzie? Oprócz gorszego pobierania oleju czyms jeszcze to moze grozić ? Jak zdejmę filtr to moge znaleźć "moją tasiemkę" ?

Nero84 nie dojdzie do filtra, bo na smoku jest siatka, nic silnikowi się nie stanie.

Możesz śmiało odpalić. Taśma pod wpływem temperatury oleju skurczy się i rozkruszy na tak drobne kawałki ze filt sobie z tym poradzi wiec myśle ze nic z tego nie bedzie.

Dzieki, na was zawsze mozna liczyc Przynajmniej moge sie teraz połozyc spać bez zbędnych nerwów...

iNTER nic się nie stanie? A jak konkretnie przytka ssaka? Kolega napisał że tej taśmy nawinął dość sporo...

Kiedyś w motocyklu jeden magik założył mi miskę olejową na silikonie. Pewnego dnia jadę sobie, a tu nagle zapaliła się kontrolka oleju. Minęło kilka sekund zanim się zatrzymałem i zgasiłem silnik... Po rozebraniu silnika sitko ssaka w 1/3 było zapchane resztkami silikonu, który został wyciśnięty podczas dokręcania miski przez magika. Dalsza rozbiórka ujawniła resztę zniszczeń, wał i panewki na dwóch korbach tego nie przeżyły.

mrider widziałeś smoka w fire? Toż to wielkie jest jak duża pokrywka słoika. Reklamówka byś to zatkał ale taśmą nie sądzę.

Widziałem ssaka w tym silniku... Wymiarowo może minimalnie większy od tego w motorze Wbrew pozorom łatwo zatkać to ustrojstwo.