No i urodził się dość specyficzny problem, spaliła mi się żarówka przedniego lewego kierunkowskazu no niby bez problemowo można wymienić itd. ale pojawił się problem. Wymieniłem, żarówkę na nową wszystko bardzo sprawnie poszło no i wracam sobie na parking pod blok. A kierunkowskazy znów szybciej migają (efekt choinki ale tylko z lewej strony), co daje się zauważyć na konsoli zegarów. Włączyłem lewy kierunkowskaz patrzę z tyłu działa lewy błotnik działa przedni nie działa. Wkładałem i wyjmowałem żarówkę parę razy i jak włożyłem działała włączyłem kierunkowskaz za pierwszym razem działała za drugim też, nawet czasem i za trzecim ale generalnie po którymś tam uruchomieniu przestaje działać. No i skapitulowałem bo to bez sensu walczyć z czymś z czym nie da się wygrać. Mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie mi pomóc bo bez kierunkowskazu przedniego to i do Fiata będzie mi trudno dojechać. Aha no i jeszcze jedna kwestia w lampie nie było ani śladu jakiejkolwiek wilgoci... Sprawdziłem już mase, a nawet styki w tylnej lampie bo wyczytałem, że od tego robi się choinka. Ale wszystko jest ok! Teraz sam nie wiem co z tym zrobić bez kierunkowskazu trudno jeździć... Żeby z tym lecieć do fiata to też nie bardzo... Jakaś koncepcja?? Myślałem nad kablami ale nie wiem czy jest sens je sprawdzać bo przecież leżą nie ruszane to trudno żeby się przetarły albo połamały.
[ Dodano: 03 Sty 2009 19:51 ]No a jednak! Wina leży po stronie kabla który idzie od wtyczki świateł mijania, do kierunkowskazu widocznie kwestia zmęczenia materiału. Niestety tylko, że nawaliło to w bardzo złym momencie. Gdyż na dworze piździ jak cholera, szybko się ściemnia a czasem pada śnieg... Nie dobrze niestety nie mam garażu przez co trudno mi to samemu zrobić. Wystarczy jedynie wymienić ten kabel i powinno być ok. Niby mógłbym wymontować reflektor i przytargać go do domu ale nie zostawię kropa z jednym okiem pod blokiem... Ale rym!

Żeby to jakoś w lato się nie mogło zrobić, to się nazywa niefart pewnie skończy się na odwiedzinach w ASO i odchudzeniu portfela o kilkadziesiąt złotych za taką głupotę...
[ Dodano: 03 Sty 2009 20:35 ]Żeby nie zaczynać nowego wątku piszę tutaj. Postanowiłem wymontować przedni reflektor w całości tylko muszę wiedzieć czy, żeby wyjąć całość mam zdjąć zderzak czy wyjdzie bez tego
