"Stany Zjednoczone nie są już rynkiem motoryzacyjnym numer 1.

Serwis BBC powołuje się na państwowe media chińskie, według których w styczniu sprzedano w Państwie Środka 735 tys. nowych samochodów.

W ubiegłym tygodniu podano wstępne szacunki z USA. Według badań firmy Autodata w Stanach Zjednoczonych nabywców znalazło 656 tys. samochodów..."

http://dom.money.pl/wiadomosci/artykul/ ... 26199.html

Tendencyjne to jest...
Po pierwsze: Obiektywność komunistycznych mediów.
Po drugie: Ilość samochodów na jednego obywatela, procent sprzedaży w kraju. Pamiętajmy że co piąty obywatel świata jest Chińczykiem, więc te 700 tys. z hakiem to kropla w morzu.
Po trzecie: Chińczycy podrabiają wszystko co możliwe, a wiadomo, co nie jest oryginalne jest tańsze. Mniejsze ceny, większa sprzedaż i nikt się nie będzie zastanawiał czy kupić np. BMW czy rodzimy odpowiednik BMV tańszy o połowę.

zoon ten link u mnie się nie wyświetla...

Nie mają powody by kłamać, zresztą pozostała część tekstu w linku trochę tłumaczy.
Jeśli dziś te 700 tys. to kropla w morzu, to co będzie za np. 10 lat gdy będzie powiedzmy pełna wanna? Mają szalone tempo wzrostu w ostatnich latach. Może teraz ich kryzys przyhamuje, jednak tylko na jakiś czas. A kopiować myślę można tylko względnie proste konstrukcje i z pewnością ten proceder nie potrwa wiecznie skoro chcą funkcjonowac w gospodarce światowej i eksportować.
Poza tym - i to jest najważniejsze - na rynku chińskim chińskie firmy samochodowe są marginesem - gros sprzedaży przypada na duże światowe koncerny które tam budują fabryki, często jako spółki z lokalnymi firmami. Kiedyś czytałem artykuł dlaczego takie firmy jak Brillance pchają się do Europy - bo na chińskim rynku się nie liczą i są wypierane produkując dziadostwo. W innym artykule-reportażu z fabryki produkującej kopie Smartów okazało się, że cała produkcja skierowana jest na eksport, bo w Chinach nie ma na to zbytu. Chiński klient, podobnie jak europejski, ma wyższe wymagania jakościowe niż np. amerykański.

Link to raczej taka ciekawostka, ale kiedyś któryś z szefów koncernów (Ghost?) powiedział, że w przyszłości będą sie liczyć tylko te koncerny, które sa na rynku chińskim.

Cały tekst:
"Nowy lider w sprzedaży aut. Tylko na chwilę?

Stany Zjednoczone nie są już rynkiem motoryzacyjnym numer 1.

Serwis BBC powołuje się na państwowe media chińskie, według których w styczniu sprzedano w Państwie Środka 735 tys. nowych samochodów.

W ubiegłym tygodniu podano wstępne szacunki z USA. Według badań firmy Autodata w Stanach Zjednoczonych nabywców znalazło 656 tys. samochodów.

Zdaniem analityków te wyniki to anomalia spowodowana tym, że okres chińskiego Nowego Roku sprzyjał zwiększeniu sprzedaży. Według ekspertów w skali całego roku liderem światowego rynku pozostaną jednak Stany Zjednoczone. Inni wskazują na to, że liczbę te obrazują raczej na spłycenie rynku w USA niż drastyczny przyrost zapotrzebowania na samochody w USA."

Ostatnie słowo to mają być "Chinach" zapewne - błąd piszącego.

Jak chinole mają tanią siłę roboczą to są numerem 1

dla mnie chinol zawsze będzie chinolem i nigdy nie kupię niczego od nich.Już za dużo się przejechałem,nawet na badziewiu i to mi wystarczy na przyszłość.Chociaż co do felunku to nie napiszę,że wykrzywiły mi się na pierwszej dziurze.Były ok i na pewno będą się sprawować jeszcze dłużej u klienta.