Dzis z rana moja siostra wsiadla do mojej kropeczki. no i pojechala do szkoly. Przyjechala i mowi mi ze chyba zepsul sie reczny. Wychodze, reczny...niema go;] znaczy urwany. zapytalem co sie stalo wiec powiedziala mi ze opuscila reczny i wyjechala z parkingu [mowila ze ciezko jej to wyszlo wiec uwazam ze reczny zablokowal kola badz tez utrudnial w duzym stopniu ich ruch]. Po dojechaniu do szkoly czula dziwny zapach, spalenizny, wydobywajacy sie z tylu samochodu. potem przyjechala do domu po i wtedy juz podobno nie bylo zadnego oporu.

Podsumowując. zerwana linka recznego. no i tyl układu chyba bedzie sie nadawał do konkretnej wymiany. nie wiem tylko co najprawdopodobniej uległo zniszczeniu.
Bębny i szczęki czy tylko szczęki? Proszę o jakąś prawdopodobną diagnozę bo sam nie za bardzo sie znam. I podzespoły jakich firm polecili byście mi przy wymianie zajechanych cześci.
Z gory dziekuje za pomoc.

Trudno powiedzieć bez oględzin. Ale najprawdopodobniej to szczęki do wymiany ewentualnie linki ręcznego jeśli któraś strzeliła jeśli bębny mają duży rowek no to je też trzeba by wymienić. nic więcej nie mogło się uszkodzić nie wiem ile kosztuje linka ale

- bębny 50-60 pln
- szczęki bez samo regulatora 50 pln / z samo regulatorem 95 pln

i godzinka roboty na koło jeśli już to robiłeś to podejrzewam że 30 minut i gotowe. Pozdrawiam

[ Dodano: 17 Lut 2009 12:54 ]
P.S. co do firm to według mnie bez różnicy punto to nie porshe Jeśli już się upierasz to proponuje włoskie podzespoły podobno dobre

Może nie trzeba wszystkiego wymieniać. Ale jak już byś to robił to polecam kompletami wymienić to i będziesz już miał spokój z tym ;-) Tym bardziej że ceny części są przystępne. Ja wymieniałem komplet szczęki i bębny to wszystko wyniosło mnie to jakoś 140 zł z tego co pamiętam i chyba nawet to były fiatowskie części ale tego już nie jestem pewny.

na razie nie mialem wiecej casu zeby to rozkrecic i sie przypatrzec... obejrzalem tylko powierzchownie zagladajac pod samochod... no i tyle moge poweidziec ze linki od recznego sa urwane... rekojesc od recznego lata sobie od gory do dolu. podobno jakis madry kolega chcac "uwolnic" kola spod jarzma recznego, pociagnal reczny najmocniej jak sie dalo noi sie urwalo;] glupota ludzka nie zna granic. na razie bedzie stal do soboty, wtedy zrobie reczny jak mi czas pozwoli a reszta zajme sie pozniej. Oczywiscie napisze co i jak ku przestrodze i ewentualnej pomocy innym, ktorym przydarzy sie podobna sytuacja.
Dziękuję za dotychczasowe wskazówki.

za linke na jedna strone okolo 20 zl placilam

-Tato a wiesz że mama jest od ciebie lepszym kierowcą .
-Nie. A niby dlaczego ?
-Bo mówiłeś że nie da się jechać z zaciągnietym ręcznym, a mama przejechała tak przez całe miasto

Dobre

A u mnie tez sie cos dzialo i teraz nie wiem co.... Wiadomo byl snieg swojego czasu i sie czasami jezdzilo na recznym... Ale jak juz chcialem normalnie jechac to cos popiskiwalo w tylnym prawym kole, jakby nie odbijala szczeka. Dopiero jak sie kilka razy pociagnelo reczny w gore/w dol to przestawalo. Samoregulator? Linka? Co to?