Siemka nie dawno otrzymałem Fiacika w spadku po tatusiu fakt że Punto jest trochę zaniedbane bo tatuś jeździł nim tylko praktycznie do pracy, więc wymaga trochę roboty, i troszkę grosza trzeba włożyć, myślicie że opłaca się ta inwestycja? Punto jest z 98 roku silnik 1.1 + gaz... co myślicie? czekam na odpowiedzi

Co dokładnie rozumiesz przez "trochę"?
Jak blacha, mechanika, zawieszenie?
Generalnie myślę, że lepiej włożyćtrochę kasy i jeździć autem które ma pewną przeszłość niż kupić jakąś zagadkę w którą też nie wiadomo ile trzeba będzie włożyć.

no wiesz progi do wymiany, podłoga tez trochę ,,leci'' poza tym blacharka oki, zawieszenie nie jest tragiczne, przydało by się trochę poprawek, może amorki z tyłu, i takie tam pierdołki... bo silnik to jest w idealnym stanie, ale skrzynie ,,wyje''

Hmm, to ja bym wolał go doprowadzić do porządku i jeździć. Ale może się jeszcze inni wypowiedzą.

no wiesz chyba tak zrobię... nawet jak włoże ze dwa tysie to będe miał zrobione.....

dawid27011 zrób fotki zobaczymy jak on wygląda (staraj się pokazać to co jest do wymiany). Jaki ma przebieg ?.

Ja podobnie jak STax doprowadzic go do porzadku to co wymieniles to jest to koszt nie az tak tragicznie wielki. bo moze sie tak zdazyc ze kupisz niby idealne auto "niebite" a pozniej wyjdzie na jaw ze zeby jedzilo trza bedzie dolozyc wiecej kasy niz bys dolozyl do punciaka:)

dokladaj i jeździj...sam swoje doprawadzam do kultury idealnej i nie zaluje prawie zadnych pieniedzy

prawie????:)

Jeśli macie je od nowości, to wiesz co się z nim działo, a jak kupisz jakieś inne, to nigdy nie wiadomo na co trafisz...Ja też bym zrobiła tak, jak wyżej pisali, doprowadzić do porządku i jeździć. Części nie są drogie, auto nieskomplikowane, jak o nie zadbasz, to na pewno Ci się odwdzięczy

do kupionego auta tez bedziesz musial dolozyc kase:) i nigdy nie wiadomo co poprzedni wlasciciel/ wlasciciele z nim robili i jaki rzeczywiscie ma przebieg.

Ja generalnie zawsze wychodzę z założenia że im mniej zmian tym lepiej (przynajmniej jesli chodzi o samochody) i lepiej wiedziec, co sie ma Także łykaj spadek, pompuj kasę i niech Ci punciak służy

Uzywane auto po kupnie zawsze wymaga nakładów, a w tym wypadku przynajmniej znasz przeszłość auta, ja bym zostawił, podszykował i jeżdził.