Cześć, dziś rano błędnie podłączyłem klemy akumulator w moim PUNTO 1.1 75KM. Zorientowałem się o tym niestety dopiero po próbie odpalenia, jak się pewnie domyślacie nie zapalił...Podłączyłem go jeszcze raz tym razem prawidłowo i nie zapalił...Wiem ze moja głupota osiągnęła maximum,chciałem zapytać drogich kolegów co mogło się stać?

Stawiam na ECU. A jakie masz objawy ?? Dzieje sie cos po przekręceniu kluczyka ?? Palą sie jakieś kontrolki ??

W zasadzie to mogły się popalić bezpieczniki ale również mogło dojść do poważniejszej usterki. Na początek proponuje sprawdzić bezpieczniki i zasilanie na akumulatorku weź jakiś miernik i sprawdź czy aku daje jakiś prąd.

Gdy przekręciłem kluczyk na zapłon zaświeciły się kontrolki od:
-akumulatora
-immobilizer
-olej
Znikł zegarek,samochodu zachowuje się jak przy rozładowanym akumulatorze

[ Dodano: 17 Lut 2009 12:05 ]
Może naładuje akumulator i podłącze jeszcze raz?Mam bardzo słaby akumulator.

No to sprawdź zasilanie na aku bo może po prostu się rozładował

Ok, pytam bo siedzę w pracy w stresie i nie wiem co mogło się stać.A jak nie akumulator to co się mogło spalić?zepsuć?

Niema się co stresować jak palą się kontrolki to wszystko powinno być ok wydaje mi się że po prostu uziemiłeś aku i się rozładowała sprawdź napięcie na aku i wszystko się wyjaśni. Pozdrawiam

A zrobił już ktoś z forumowiczów podobną głupotę?Co się wtedy stało?

Narazie chyba nikt nie miał podobnej przygody.

kolega tak zrobił w swoim Roverze i skończyło się tylko na spaleniu diód od podświetlenia w radyjku

Cześć po ponownym podłączeniu naładowanego akumulatora, przejechałem samochodem około 2 km po czym zgasł. Palił tylko na po pych. Dolałem wody do akumulatora i znów to samo. Co się mogło stać? Może konieczna będzie wymiana alternatora? Dodam jeszcze ze nie działa mi zegarek, mam bardzo słabe oświetlenie i nawiew powietrza.

[ Dodano: 19 Lut 2009 11:34 ]
Usterka naprawiona, poszedł regulator napięcia. Koszt mojej głupoty to 150zł

1 i raczej napewno poszedł regulator napięcia bo dostał odwrotne napięcie nawet w prymitywnym maluchu tak sie działo.

Po tej całej awarii pojawił się jeszcze jeden problem, jest chyba w mojej kropce jakieś zwarcie. Nie działa mi: radio zapalniczka i światła wew pojazdu. Każdy bezpiecznik momentalnie się przepala. Wiecie może gdzie tkwi problem?

jedz do jakiegos warsztatu ztym samochodem. bedziesz spradzal po troszku wszytstko na chybil trafil az stanie ci sie cos gorszego

No ja Ci powiem ze mój kolega tez źle podłączył klemy. Skonczylo sie na spaleniu alternatora. Mysle ze mogło sie to stać poniewaz alternator robił zwarcie u kumpla i palily sie kontrolki...

mogłeś popalić kompa lub większosć bezpieczników. Poza tym trzeba byc niezłym geniuszem żeby pomylic klemy- przecież nie da sie ich źle podłączyć

Po mojemu to starczy wstawic akumulator w drugą stronę i już, nieszczęście gotowe

przyznam że sie jeszcze z czyms takim nie spotkałem w maluchu to by sie moglo jeszcze zdarzyc ale w innym aucie