Witam. Jestem świeżym posiadaczem punciaka Otóż punciak się sprawuje ok ale zmartwiłem się troche gdy pooglądałem sobie troche innych punciaków na parkingach i stwierdziłem że większość ma purchle na progach a w niektórych wogóle nie było widać osłony progu tylko wewnętrzną część progu Zmartwiłem się i to bardzo po czym zacząłem oglądać dokładnie swoje progi i zobaczyłem że były one drugi raz malowane bo widać jak jedna warstwa farby jest wyżej a druga tak jakby grubsza troche niżej nie wiem czy tak ma być i na jednym progu znalazłem malutkiego purchla i teraz nie wiem co dalej robić bo nie chce żeby za jakiś czas progi mi podpadały Dziwi mnie to że punciaki tak mają a np seicento jak widze ma ładne progi i cienklaki tez :]

ja nie mam ani śladu rdzy gdziekolwiek, a taki sam rok,
ale autko ogólnie bardzo zadbane i wcześniej garażowane

markus nic tylko się cieszyć Pewnie po następnej zimie będę miał dziurawe progi a pozatym to są jakieś odpływy z progów bo zauważyłem ze mam jakaś dziurke na progu ??

matek6 w progach są dziury technologiczne i zatkane są plastikowymi korkami. Ja tez mam rocznik 95 i progi są ok ale z tyłu koło nadkola pojawiły się pierwsze parchy, niby ocynk ale jakiś lipny lub też lakier słabej jakości. To jest taka mała kropka podniesionego lakieru, potem ona odpada i zostaje czarna plamka.Ja mam pierwszą fazę rozwoju.Ja olewam tą sprawę, w końcu autko ma 14lat i stoi pod chmurką.Myje woskuje picuje i tak bez sensu. Tak więc kolego daj sobie spokój z tym problemem i jeździj.

Ja byl wydarl w tym miejscu, do golej blachy wyczyscil, i zamalowal farba podkladowa (minia) i potem zamalowal lakierem, to pomaga, dodatkowo do progow wlalbym jeszcze oleju albo jest taki specjalny srodek do konserwacji profilow zamnkietych, robilem tak przy poprzednim autku i sprawa zalatwiala problem, w punto jak narazie 0 oznakow rdzy gdziekolwiek 97 rok. Ja wychodze z takiego zalozenia, autko pomimo tego ze ma 12 lat jezeli da sie cos z tym zrobic to robie, zapobiegam, ale mozesz tez tak z tym jezdzic, tylko ze bedziesz widzial jak bardzo szybko rdza w tym miejscu sie rozpowszechni.

mam to samo, nawet kolor się zgadza

Ja też nie mam ani śladu zdzy i mam tez z 95r wiec jak sie dba tak sie ma ;-)

Daniel1705: no, w przypadku używanych to raczej "jak poprzedni właściciel dbał tak się ma"

ja mam rocznik 98 i będę jutro jechał do blacharza żeby progi robił, bo sa koszmarne, widać ktos nie dbal z boku wyglądają ok ale jak sie wsadzi reke to dziury sa, szarpnie po kieszeni ale co zrobic

ja mam 98 i jedyna rdze jaka na tym autku byla to była na feldze

ciesz sie , bo u mnie wstepnie koles zawolal 800 zl , jutro jade zeby to blacharz zczail , zoabczymy ile on zawola ...


co tak to jest jak sie 10 latka kupuje , nastepne auto max 3 letnie kupie

sebul: możesz trafić i 3 letnie (ba, nawet roczne) i będzie rdzewieć... Po prostu przy zakupie trzeba auto obejrzeć dokładnie, ale tak samo wypytać właściciele czy dbał... Dobrym pytaniem jest chociażby jak często mył auto...

ja myje swoje auto nie kłamiąc raz na rok i jakos nie rdzewieje.. jest tyle brudu ze sie woda nie dostaje<lol>

slivka: nie miałem na myśli tego, że mycie się przekłada na rdzewienie
Tylko jak np ktoś powie, że myje raz na tydzień czy dwa, to widać, że lubi robić przy aucie i o nie dba.

ano, człowiek sie uczy na błędach teraz bede bardziej uwazal przy kupnie, ale puki co posmigam tym kropkiem bo fajnie mi sie jezdzi

ja swoje myje co tydzien
najlepiej jest kupowac od starszych osob.. bo ma sie pewnosc ze starsi nie szaleja.. chodz w sumie ostatnio widzialem dziadka okolo 60 lat i na skrzyzowaniu ostrop przypierniczyl z kopyta siwy dym z pod kół .. moze to dlatego ze kolo niego siedziala jakas babcia

mateusz17: wiek tu nie ma nic do rzeczy. Stary dziadek lubi palić sprzęgło, poocierać się, pozamulać auto itd... Trzeba dokładnie obejrzeć egzemplarz, obowiązkowo przejechać się i przepytać sprzedajacego - recepta na sukces

to jest wiadome.. bez tego ani rusz...

[ Dodano: 15 Mar 2009 23:00 ]
nie ma co sie martwic ze pojawila sie korozja... wystarczy samemu to zrobic.albo jak kto woli oddac do warsztatu... w mojej okolicy jest super lakiernik niedrogi i dobry zadko kiedy sie taki zdaza... wazne zeby powiedziec fachowcowi jak sie oddaje autko do naprawy zeby powiedziec mu ze to dla nas a nie na handel .. wtedy sie bardziej przyłoza ( chodz nie wszyscy)

ja i jeździłem i oglądałem, ale progów nie wymacałem no i mam teraz placek, bylem u jednego blacharza, robota 1000zł + 2 progi, bylem u drugiego, 1200 + progi może nawet i 1500. tak wiec no ładnie mi poodpadały, ale cóż zrobić, trzeba zrobić bo kropek będzie zły

OFF TOPIC

W życiu nie kupie auta od dziadka! TO WŁASNIE ONI KATUJĄ AUTA! Żle widzą, wjeżdżają na najwyże krawężniki, nie umieją zmieniać JUŻ biegów, a ruszył z kopyta TYLKO DLATEGO, że miał niedowład prawej nogi i zrobił to przez prezypadek. Naprawde jeżdże od 14 lat autkami i niejednego dziadka widziałem i nigdy nie kupię od dziadka auta.

Nie ot

ja miałem kupić nissana almere 3 latka za 30000zł i juz rdzewiał. Wszedłem na forum NISSANA i zgrozo roczne primery i almery już rdzewieją. Dlatego kupiłem GP aby nie mieć takich problemów. Generalnie Fiaty maja dobre blachy. Teść ma sreprnego TIPO z 95 roku i CUD MIÓD MALINA

sebul dobrze zrozumiałam, że chcesz dać blacharzowi pomalować same progi za 1000zł?! przecież możesz to zrobić sam, 3/4h roboty i po bólu

[ Dodano: 16 Mar 2009 09:46 ]
Chyba, że chodzi o wspawanie nowych progów, ale upewnij się najpierw dobrze, czy nie da się uratować tych, które masz.

500 zl za robote progów + 20 cm podłogi bo juz sie dziury porobily - z jednej strony, a ze mam dwie to 1000zl. a progów sie uratować nie da, bo ich juz praktycznie nie ma, wiec jeszcze nowe progi gdzie jeden miedzy 60 a 100 zl

Nie wiem czy to dobry pomysł żeby do profili zamkniętych wlewać smary czy jakieś oleje, zatkane otwory technologiczne i odpływy masz jak w banku a jak sie dostanie woda to wtedy pozamiatane

xionze: hmm... wlewanie oleju... Pierwszy raz spotykam się z takim pomysłem, ale na dobrą sprawę to mogło by działać... Tylko ja bym to zrobił tak, że wlałbym olej, potrzymał go tam parę dni a potem wylał. Otwory powinny pozostać wtedy drożne a zabezpieczenie będzie

sebul powiem ci tak miałem dwuletniego mercedesa c klasę bezwypadkowy serwisowany garażowany itd. wiem bo kupowaliśmy go od nowości w salonie . MERCEDES-- ale jak go rdza brała to nie masz pojęcia tylna klapa od spodu tragedia, a podłoga??? przecież to skandal , to go sprzedałem . a teraz mam camry z 88 roku i jestem w szoku ze takie stare autko i tylko gdzie nie gdzie delikatny parszek sie znajdzie