Witam. Proszę o poradę, co może być przyczyną nagłego rozładowania akumulatora. Zdarzyło się to już dwa razy. Akumulator normalnie naładowany - jeżdżę samochodem ciągle i pewnego dnia zatrzymuję się przy sklepie, za 5 minut wracam i okazuje się, że akumulator jest niemalże całkowicie rozładowany. Nie mam radia. wszystko powyłączane. Co może powodować, że przez 5 minut akumulator prawie całkowicie się rozładowuje?

A sprawdzaleś w jakim stanie masz ten akumulator ??
Może pora na wymienę ??

Jasne, że sprawdzałem. Ma dokładnie 10 dni od kupna.

Witam.
Zdarzyło się to Tobie dwa razy, czyli nie zawsze problem występuje? To, że akumulator został kupiony 10 dni temu nie ma nic do rzeczy, nie zdarzyło się koledze kupić czegoś nowego, co już w chwili zakupu było felerne? Jeżeli jest na gwarancji polecałbym się udać do miejsca zakupu, aby sprawdzili poziom naładowania. Może trafiłeś na przeleżały egzemplarz.

Natomiast jeśli to nie to, pewnie gdzieś wychodzi zwarcie od czasu do czasu, co z pewnością jest irytującą usterką. Posprawdzaj wszystkie ważne przewody masowe oraz zasilające, może gdzieś są pęknięte itp.

Podiagnozuj i napisz co z tego wyszło.

Pozdrawiam
Bartez

Tez tak mam . Jakos w listopadzie pierwszy raz padl akumulator. Podladowalem i chodzil z meisiac dwa , potem znowu padl. Podladowalem chodzil . A teraz padl , naladowalem , 2 dni minely i znowu padl. Najlepsze jest to ze stal pod blokiem i bylo ok , pojechalem do mechanika , chce odpalic auto a tu d***. LEdwo co sie krecil , ale fuksem zalapala iskra wiec udalo mi sie ruszyc. Pozniej pojechalem do skelpu ( odpalil za 1 razem ) , kupile pare rzeczy i nie chcial odapilc , Musialem pchac fure a pzoniej mi koles pomogl i mnie stoczy lz gory i jakso wrocilem do domu. Wiec ja wiem ze usze sobie kupic akumualtor nowy , bo za czesto ten juz pada. Nawet nie wiem ile ma , bo palant poprzedni burak wlasiciel zerwal kartke z niego ;/

no chyba ze akumulator ma prawo pasc po przejechniu 2 km i zatrzmaniu sie na 30 min