bylem wczoraj na diagnostyce
nic nie wiadomo

a 50 zl poszlo
sa jakies bledy, zle parametry pracy, bledy sa, ale nie da sie ic do konca wszytskich skasowac
1,5 czekalem i nie dalo sie wszytskiego wykasowac. Na poczatku nic nie chcialo sie skasowac
skonczylo sie na tym, że mam pojezdzic na benzynie
ja sobie mysle tak, że jest to może wina benzyny.
Kilka miesiecy temu zatankowalem pelny bak na Nestea i tak go zostawilem. Moze zbiornik, wlew lub cos nie jest juz tak szczelne i powoli benzynka ucieka.
Ten "koles" strwierdzil, że to gaz cos namieszal i generalnie silnik pracuje równo. Nawet bardzo. Tylko problem polega na tym, że robi to do czasu kiedy sie nie nagrzeje.
wkurwilem sie mocno bo to co ten koles stwierdzil to sam moglem sobie wydumac i pieniadze wyrzucone w bloto.
Nie wiem czy nie mam zepsutego komputera skoro nie chce sie zresetowac.
Samochod juz raczej nei gasnie, ale zaczyna pracowac nierówno i po przygazowaniu obroty troche spadaja ( potem wracaja do dobrego polozenia )