Takie cudo stoi w garażu jeszcze




potrzebuje jeszcze dobrego woskowania, czyszczenia i bedzie grało
oprocz lakieru,ktory jest polozony nowy jest w 100% oryginalny

Legenda PRL-u... ech łza się w oku kręci...

Stan świetny !! Komarki miały takie same silniki jak Motorynki ?

motorynka miala inny taki kwadratowy

Racja, aż z ciekawości sprawdzałem na allegro i faktycznie Motorynki mają bardziej kwadratowy blok ( ? )

nom, to sie mowi karter tez

te stare motorynki co mialy reczne biegi to maja taki sam silnik jak w tym komarze, a te nowsze motorowery mialy silnik te z kanciastymi karterami ten komar ma tez biegi reczne??

tak, jest to rok 1972

[ Dodano: 17 Kwi 2009 17:01 ]
na drugiej fotce troche iwdac w lewej raczce takie male okienko, to pokazywalo jaki mamy wrzucony bieg 1 w dol ,2 do gory

Thomas-ja miałem dwa takie komarki,jeden był żółty a drugi taki sam jak u Ciebie.Coś pięknego jak dla mnie

Dbaj o niego, jeździj nim tylko w weekendy i spraszaj do garażu młodych , aby wiedzieli, że to było kiedyś marzenie polskiego nastolatka (i nie tylko) w PRL-u. Być może przestaną się wyśmiewać i wezmą się za odrestaurowanie jakiegoś egzemplarza .

hehe może jutro wyprowadzę moją WSK 175 i też fotki porobie

Wiejski Sprzęt Kaskaderski kawał historii takie sprzęty
Najciekawsze że jeszcze jeden kolega z forum ma takiego komarka w domu w podobnym stanie

Ładnie zachowany Komar Od takiego sprzętu zaczynałem przygodę z jednośladami...

Co do silników to były dwa typy w różnych kombinacjach. Pierwsze to były "jajka" z pedałami, później z normalnym starterem aż wreszcie pojawiła się wersja z nożnymi biegami. W tym czasie już był produkowany Pegaz z "kwadraciakiem" i ręcznymi biegami. Te "kwadraciaki" też były w trzech wersjach: Ten z Pegaza z ręcznymi biegami, najpopularniejszy z nożnymi biegami i dostępny tylko w Ogarze, trzybiegowy. Potem już tylko silniki Jawy, nie licząc nieudanego następcy z Charta.

U mnie w piwnicy czeka na renowację Żak, taki poprzednik, bardziej podobny do Komara niż do Rysia.

Ja to bym gdzieś Osę przygarnął

sadoo miałem Osę i to tę najmniej spotykaną z trzybiegowym silnikiem 150 ale niestety musiałem się z nią rozstać. Teraz to towar deficytowy, a jak już się trafi to kosztuje sporo.

Jest dużo rodzimych ciekawych jednośladów, ale czasy kiedy u sąsiada w stodole można było odkopać Sokoła 600 czy SHL 125 niestety już minęły.

oo fajnie ojciec szukal zaka tez
poza tym w garazu stoja jeszcze 2 Jawy 50 typ 23A Mustang
1972 i 1973 wszystko na oryginalnych czesciach,zero podrobek i stan taki jak komar powyzej
latem jak jechalem z ojcem ja na jednej ojciec na drugiej to jak sie zatrzymalismy to ludzi podchodzili ,ogladali,pytali sie fajna sprawa a,ze oplaty zerowe praktycznie i do tego pelno nowych oryginalnych czesci zarowno do komara jak i Jawek to sobie zostaja
kupiec na komara byl .... 1000zl chcial dac,ale on jest wiecej wart dla mnie sentyment dlatego zostaje

[ Dodano: 18 Kwi 2009 12:20 ]


slabe fotki,ale takie miealem tylko pod reka

Niezłe te Jawki Mało spotykane kolory, zazwyczaj były czerwone. Oryginalny lakier?

Fakt, fotki trochę słabe, bo wygląda jakby pomarańczowa miała krzywe przednie koło

W Czechach części do tego są dostępne wszystkie i to za śmieszne pieniądze.

tutaj nie jest tak kolorowo ...szukalem jak bylem w Czechach w roznych sklepach ... nawet takich strict do motorowerow gdzie do Jawy czesci mieli i tutaj niestety slabo... oryginalow praktycznie wcale,wszysko rzemioslo.... szczerze to w Polsce lepiej jest niz w Czechach z tym ...
na szczescie ojciec zbieral kiedys,kupowal za dawnych lat komuny jak to jeszcze oryginaly byly tak wiec serwis w domu jest bardzo obszerny tak wiec oryginalosc techniczna na pewno zachowaja
lakier niestety nie jest oryginalny zarowno na jednej jak i na drugiej ... dlatego,ze przeszlo gruntowna renowacje zolta jest od wujka ... wymagala renowacji lakierniczej i ta moreowa tez,technicznie tylko w niewielkim stopniu w kazdym badz razie na oryginalach wszystko



kolo jest proste tylko tak foto wyszlo bo to tel


jeszcze w piwnicy w czesciach lezy motorynka wystarczy poskladac i pomalowac

Thomas tak sobie przypomnialem ze kolea co mieszka 1km ode mnie ma taki sam sprzet tyle ze czerwony, wszystko oryginalne i prawie wcale niejezdzony jak chodzilem do 5 klasy podstawowki to mialem takiego komarka tylko z tym kwadratowym bakiem i silnikiem, troche pojedzil i go sprzedalem brat mial motorynke z kwadratowym silnikiem z recznymi biegami, tamten sprzeta to mial moc jawki 50 niedawaly rady po gorkach tylko od tej mocy ukrecilo frezy na tym walku gdzie jest zamontowana zebatka zdawcza

raxon to odkup takie sprzety warto trzymac oplaty sa na prawde niskie a za kilka lat bedzie to rarytas powoli jak jezdze to juz sie patrza

Dzięki takim sprzętom w dawnych czasach dorobiłem się kompletu zniżek zanim zrobiłem prawko i zarejestrowałem na siebie pierwszy samochód

to bylo dobre,ale niestety juz to zniesli ..... a szkoda ..

ja zaczynałem swoją przygodę z jednośladami od Rometa Kadeta (ale rocznika nie pamiętam) z naszym Polskim silnikiem DEZAMET 023 ,potem przesiadłem się na Ogara też na dezamecie ale skubany sunął równe 50km/h a zakończyłem na WSC 125 3 biegowej była najszybsza ze wszystkich WSK na działce(wszytstkie motorki użytkowałem na działce)gnała idealne 80 dych,i była najszybsza pod względem sprintu(na cztery bez mojej wszytskie łykałem jak chciałem). Wiem że miała coś w gaźniku robione,i z tylną zębatką reszty szczegółów czemu była taka żwawa nie znam,ale pamiętam że wypić potrafiła duużooo ale coś za coś a potem to już cztery kółka i nasz Polski Fiat 126p ale to już nie na ten temat ale planuje może w wakacje kupić WSK 125 może się uda znaleść perełkę