Witam.

Panowie, mam taki problem:

Pojechałem dzisiaj zatankować auto. Wysiadam tankuje, idę zapłacić, wracam i widzę, że "postojówki" mi świecą. Wsiadam do auta sprawdzam czy wszystko powyłączałem- wysiadam jeszcze raz i to samo, dalej świecą pomimo tego, że kluczyki mam w kieszeni, wszystko powyłączane, żadna kontrolka nie świeci.

Pojechałem do garażu, posprawdzałem wszystkie bezpieczniki... nagle zgasły. Myślę, pewnie coś nie łączyło ale po dosłownie 2 minutach znów się zaświeciły. Odłączyłem na chwilę akumulator ale i to nie pomogło, po ponownym podłączeniu klemy dalej świecą...

Nie wiem co jest grane, podejrzewam, że to przez deszcz, który pada już trzeci dzień (auto stało pod domem- rzadko się to zdarza). Może coś zamokło??? Co wy na to? Miał może ktoś z kolegów taki przypadek?

Teraz kropka stoi w garażu i schnie - zobaczymy jak będzie jutro.

Cześć. Nie masz może czasami alarmu, który jest pod nie podłączony? Postoje w kropku na stałe po wyjęciu kluczyka włącza się przy stacyjce. Możliwe, że tam coś jest nie tak... Może włącz i wyłącz przy stacyjce kilka razy i wtedy coś będzie więcej wiadomo...

Alarmu nie mam...

Wydaj mi się, że powodem był brak masy w jednej z żarówek świateł postojowych. Przeczyściłem wszystkie gniazda i na razie jest ok.

Również brałem pod uwagę stacyjkę... jak problem powróci to wezmę się za nią.