Panowie taka historyjka- kumpel zostawił przed firma samochod na wlaczonych swiatlach (naszczescie w fiatach ten problem nie wystepuje:)) i rzecz jasna akumulator sie rozladowal. Co dziwne nawet na zapych nie odpalił, nawet nie drygnął... nikt w firmie nie mial kabli(to bylo wczoraj w niedziele wiec bylo tylko pare osob) wiec jedyne co pozostalo to odwiezc go do domu z akumulatorem aby sobie podladowal i wrocil do firmy. I teraz pytanie czy znacie moze jakies metody aby w takim przypadku odpalic auto? Moze sie przydac w przyszlosci

Jedynie to kable lub podlaczyc inny akumulator. Jak akumulator jest wydojony do zera to nic nie pomoze. Jak juz sie uda odpalic akto to sie podladuje.

a pociągnąć go to nie łaska ????

Yoka Jak masz wyladowany do zera to mozesz sobie go ciagnac chyba do domu aby podladowac akumulator.

Był ciągnięty kolego przez wózek widłowy i nic.

Coś mi się kiedyś o uszy obiło, że silnika z wtryskiem bezpośrednim na "zapych" nie da się odpalić. Nie wiem na ile to prawda, ale na zdrowy rozum, to takowy silnik jest sterowany w pełni elektronicznie, a więc wymaga elektryczności.

michalj

sama próba może skończyć się kiepsko... u konkurencji dyskutowali czy rozwalisz rozrząd czy katalizator w mojej instrukcji do diesla piszą: leci katalizator...

Hehe mi się to zdarzyło w piątek z Sedici, prawie Fiat (rodzina i znajomi akurat przyszli oglądać nowy samochód a tu kiszka, samochód martwy . Na szczęście samochód został pozostawiony z włączonymi światłami za bramą pod domem. Wypchnąłem z kumplem samochód za bramę i odpaliliśmy na kabel z jego Opla. Dwie fajki pochodził i się podładował. Następnego dnia pojechałem w 100km trasę żeby go jeszcze wzmocnić i aktywować esp no i jest ok. Tak czy siak czeka mnie wymiana akumulatora bo Sedici ma "mniejszy" niż ten który miałem w Seicento. Inny sposób na odpalenie trupa z elektronicznym zapłonem raczej nie istnieje.

Ciekawe, czy wszystko się zresetowało?


Mam pytanie związane poniekąd z tematem:
wiadomo, że w nowych autach o wszystkim decyduje elektronika... przez rozłączanie aku niektórzy "resetują" błędy, inni je łapią (podobno odpięcie aku w nieprawidłoweij kolejności kończy się errorami)...

Tak sobie gdybam, czy odpięcie aku na dłużej powoduje reset mapy wtrysku czy jak to się nazywa...

Wyjaśniam, skąd problem:
po zakupie auta każdy ma dylemat, jak jeździć - czy auto się dociera, czy już jest dotarte... instrukcja zaleca aby nie forsować w pierwszym okresie eksploatacji (czy jakoś tak, w każdym razie jest nieprecyzyjna)...
Ja jeździłem delikatnie, ale jest szkoła, która uczy, że zamula się auto, bo nowe auto też się uczy - mapuje się czy jakoś tak...

Nie jestem elektronikiem ale wydaje mi się że mapa wtrysku zapisywana jest na mikroprocesorze, który jest na płytce, a ta płytka pewnie ma osobne źródło zasilania tak jak przebieg. Z widocznych rzeczy wykasował mi się tylko średni przebieg km, średnie zużycie paliwa (bardzo szybko się jednak odbudowało pokazując na koniec spalanie dużo niższe niż te które pokazywał przed wyładowaniem akumulatora, no ale to dlatego że jechałem te 100km dość ekonomicznie) i esp. Wbudowane w Sedici czeskie radio Panasonica widać ma baterię i się nie rozstroiło. Kłopot w tym że jak nie miałem prądu to się nawet do bagażnika nie mogłem po ludzku dostać tylko przez kanapę od wewnątrz.

zapisz to po stronie +
to się nazywa zabezpieczenie

Ja slyszalem ze nie powinno sie odpalac auta na zapych bo do katalizatora przedostaje sie nie spalone paliwo i sie zapycha oraz moze przeskoczyc pasek rozrzadu (moze sie to rowniez zdarzyc przy szarpaniu autem kiedy sie rusza z 1 biegu). No to widze ze nie ma rady na takie sytuacje, jedynie kable...

nie to ze sie nie da ale sie nie powinno....


to sie nie robi z 1 biegu ale 2-3

Chodziło mi o to ze pasek moze przeskoczyc przy odpalaniu na zapych lub gdy sie rusza samochodem z 1 biegu(np na swiatlach) i przy za szybkim puszczeniu sprzegla gdy auto zacznie robic "ząbki" równiez moze przeksoczyc pasek. Rzadkie przypadki ale zdarza sie...

Nie będe zakładał nowego topica bo to coś ma wspólnego z tym.
Chodzi o odpalania auta i świateł - jak wiadomo w Fiatach po wyjęciu kluczka gasną światła. Nie lepiej dla samochodu jest wyłączać je pokrętłem i włączyć po uruchomieniu silnika? To może mniej odciążać altka czy nie ma z tym nic wspólnego?

Ja gdzieś przeczytałem, że właśnie to ma wpływ na niższą żywotność żarówek w Fiatach - ponoć jeśli będziesz wyłączał światła normalnie a nie poprzez przekręcenie kluczyka to poświecą Ci dłużej, ale czy to prawda to nie wiem, bo nie zweryfikowałem.

tak jesli ma za mało produ i nie tknie elektrozaworu to mozna ciągnac i ciagnac i z tego nic ...

jejku mi tam juz 3 lata siedza ponad zarowki Philipsa +30% i nigdy nie wylaczam pokretlem bo nie ma po co i jakos chodza a co do reszty tez jakos dzialaja

Mapy wtrysku się nie skasują bo są zaszyte w Epromie w sterowniku (taka pamięć ROM jak w kompie). Podczas jazdy, na podstawie odczytów z czujników dobierane są odpowiednie mapy (używana wtedy jest pamięć RAM).
Autoadaptacja trwa w zasadzie cały czas (komputer dopasowuje mapy wtrysku do stylu naszej jazdy). Pamięć licznika kilometrów (przebieg całkowity) także nie ulega skasowaniu nawet po odpięciu zasilania.

Z tego co wiem, we Fiatach odpięcie klem nawet na pół dnia nie daje efektu- to nie Opel

Dopiero fiaty drugiej generacji uczyły się mapy wtrysków, jedynki mają niezmienną.

Więc które Fiaty są 2 gen?

mk2