Witam. Od PN. 27.7 jestem posiadaczem fiacika i już niestety w dniu dzisiejszym zdarzył mi się wypadek. Jadąc środkowym pasem ruchu chciałem lekko przychamować z 74 do 70 wcisnołem hamulec i *** straciłem panowanie nad samochodem który zmienił pas ruchu na lewy skrajny uderzając Opla Astrę. Podejrzewam że auto wpadło w poślizg bo co innego mogłoby być przyczyną?? Straty są takie że ja mam cały przód zderzak przedni i elementy karoserii uszkodzone, oddałem samochód do mechanika wycenił naprawę na 500+zł natomiast prowadzący ASTRĘ ma całą prawą stronę najprawdopodobniej do wymiany i porysowania na lewej stronie na drzwiach. Moje pytanie jest takie jako że nie zdążyłem jeszcze przerejestrować samochodu czy OC które jest ważne ale było zawartę na poprzedniego właściciela samochodu zapłaci za tą szkodę czy ja coś będę musiał z włąsnej kieszeni dokłądać?? Dalej domyślam się żę teraz będe miał wzwyżki mniej więcej ile procent więcej?? I ostatnie czy mogę naprawić swój samochód już czy muszę czekać aż rzeczoznawca obejży mój samochód??

Ja także miałem tak sytuacje.zaraz po kupnie samochodu,pierwszego dnia lekko przytarłem samochód na parkingu w pracy.Po dwóch tygodniach przy moim samochodzie stał koleś który twierdził ze uderzyłem jego samochód i ze wszystko widać na kamerze,chciał 500 zł ale się nie zgodziłem,poszedłem obejrzeć nagranie i okazało się ze nie widać konkretnie jaki samochody przytarłem i olałem kolesia.później wezwał policje która stwierdziła żebym się przyznał bo ten koleś nie ustąpi.przyznałem się i zapytałem czy poprzedni właściciel poniesie jakieś straty z tego powodu bo mam jeszcze jego OC,policjant odpowiedział ze nie bo ubezpieczony jest samochód a nie właściciel i żadnych strat nie poniesie.

I trochę mądrzejszy jestem wg. poszkodowanego nie wpadłem w poślizg tylko on widział jak jedno koło się zablokowało i podobno dymiło z niego?? natomiast drugie normalnie jechało i dlatego samochód zniosło na lewy pas ruchu. I tu pytanie do znawców co mogło być tego przyczyną??

przy mocno zużytych klockach może troszkę ściągać ale nie aż w takim stopniu

niesprawny uklad hamulcowy
pewnie tloczek nie odbil

No autko ma już 210 tys km przejechane więc mogą być zużyte pozatym nie sprawdzałem jak wygląda sytuacja z płynem hamulcowym ale przy "oględzinach" samochodu nie wyglądało że jest go mało. Jeśli rzeczywiście klocki by zawiodły to czy normalne by było to że potem jechałem tym rozbitym autem koło 50km/h do domu i jakoś potem hamulce działały??

to raczej nie normalne, pewnie by cos terło, coz zablokowało, lepiej go nie remontuj, nie oplaca sie, ja tak zrobiłem i to był mój wielki błąd, nawaliłem kupe kasy i załuje teraz, jak masz ac to kup 5 l benzyny i go podpal

a kto by kupowal do punta 1 ac

sebulja np składka 240 na rok a zniżka leci wiec nie smiej sie z tego tylko sam przemysl na mk1 płace dzieki czemu za hgt nie place 2400 tylko 1600 więc smiej sie dalej...