Od kilku tygodni w moim aucie często żarzy się kontrolka od ładowania. Nie świeci ona cały czas tylko zapala się lekko na kilka minut i gaśnie. Problem pojawił się po myciu silnika i wtedy to i rozrusznik zaczął odmawiać posłuszeństwa. Problem polega na tym, że po przekręceniu stacyjki bendiks wbija wirnik rozrusznika a ten nie kręci albo obróci się o 1 obr. i staje. Na początku zdarzało się to sporadycznie lecz ostatnio auto zapalało nawet po 20 próbach.
Postanowiłem się uporać z tymi problemami więc wyciągnąłem rozrusznik i alternator. W alternatorze wyczyściłem wirnik, stojan i wymieniłem szczotkotrzymacz z regulatorem. Łożysk nie ruszałem, gdyż są w dobrym stanie. Następnie przyszedł czas na rozrusznik, który rozebrałem i wypadły z niego 2 metalowe kulki i średnicy ok 2mm.

W rozruszniku nic nie wymieniałem ponieważ szczotki mają ponad 1,5cm długości a tulejki są jak nowe. Cały rozrusznik wyczyściłem i zakonserwowałem wazeliną tech. następnie wytarłem do sucha tak jak alternator.
Potem przyszedł czas na wszystkie styki/złącza, które też porządnie wyczyściłem i zakonserwowałem wazeliną. Tak też postąpiłem ze wszystkimi złączami masy (znalazłem 4) i akumulatorem.
Po tych wszystkich zabiegach rozrusznik kręci ale nadal zdarza mu się odmówić posłuszeństwa lecz nie tak często.
Kontrolka ładowania jak się żarzyła tak się żarzy widać delikatne zmiany po włączeniu np. jakiegoś odbiornika.
Napięcia ładowania: (1000obr/min)
min pobór prądu: 14.45V
na wł. światłach: 14.25V
max obciążenie alternatora: 13.85V
napięcie akumulatora: 12.5V
Ma ktoś jakieś pomysły co można jeszcze sprawdzić bo nie chce lecieć od razu do mechanika albo po nowy alternator/rozrusznik. Dodam jeszcze, że mam do dyspozycji w miarę zaawansowany multimetr.