Nie działa od dawien dawna... nikomu nie była potrzebna i nie jest...

Poza tym nie Nasza... ja tam nie pracuje... jak już to tylko przesiadując, d**e truje

elektryk, elektromonter, troche elektronik(nisko prądowiec ), zwiazany z tym gdzie jest prad :D a z zawodu informatyk (teleinformatyka)

fajny wydział też go kończyłem,a teraz fedruje 850 m pod ziemią

To już wiem, skąd ten nick...

eee to dobrze wam większość już pracuje i zarabia własne kieszonkowe A ja siedze już 5-ty rok na UM w lublinie wydział lekarski... A na wakacjach pracuje już 5-ty rok jako rozwoziciel pizzy 13h dziennie deuuuu tico (swoją drogą auto nie do zdarcia) ale przynajmniej jeździć się nauczyłem dzięki temu (10tys km miesięcznie) a i stowka dziennie wpadnie razem z napiwkami:D

tolekcacekWitam kolegę po fachu ja właśnie kończe staż i powoli szykuję się na rezydenturę.

Ja pracuje w ZNLE Zakłady Naprawcze Lokomotyw Elektrycznych czyli naprawa pociągów A za miesiąc jako dekarz na początek 12zł/h Oczywiście legalna praca i tylko taką preferuje bo na starość nie będę szukał lat pracy

tak jakby dziennikarz
współpracuję z lokalnym portalem informacyjnym

Farciarz... jak parę lat temu pizze rozwoziłem to guzik napiwków dostawałem... raz cztery osoby się zrzucały na pizze i dostałem aż 1gr napiwku... żenada

dobra a powiedzicie czy zdażyła się Wam sytacja pojechania na jakąś meline, w której nie miał kto zapłacić za towar lub jeszcze chciał Was atakować?

W moim przypadku były dzielnice, przez które trzeba było szybko przejeżdżać, ale sytuacja by ktoś nie chciał zapłacić mi się nie trafiła. Z resztą pizzy bez zapłaty by nie było... tylko zwrotu kosztów za jazdę też nie

Chociaż już w innej pracy (jako kurier) trafiła mi się wizyta na dosyć bogatym osiedlu, przywiozłem gościowi przesyłkę, która była za pobraniem, a on mi 100,- daje. Nie miałem wydać i ten cep się awanturował, że to ja powinienem mieć wydać... a co ja kurde bankomat czy co Strasznie niesympatyczny typ. Innym razem do jakiejś firmy coś przywiozłem, również było za pobraniem i faktura do wystawienia. Wydałem kobiecie reszte, bez jednego grosza, a ta tak długo przy mnie stała aż 1 grosik wyczaruję.
A jeszcze innym razem... jak to na magazynie firmy kurierskiej bierzesz paleciaka (mały wózek widłowy, jakie są np. w biedronkach ) i wpakowałem całą przesyłkę na pakę samochodu (a był nią cały atlas na siłownie, z ciężarami itp.). Podjeżdżam pod miejsce dostawy i im mówię, że mają sobie odebrać to wszystko. Jakieś było moje zdziwienie jak się dowiedziałem, że w tym miejscu jest tylko cieć i sprzątaczka i oni do mnie: to jest w pana interesie, aby to tu wszystko wnieść... normalnie kopara mi opadła
To jeszcze nic... innym razem dzwoni do mnie jakiś klient i się wielce umawia ze mną i prosi by mu pralkę wnieść na 4-te piętro. No dobra, jakoś mu to wniosłem, postawiłem za progiem drzwi i nastała taka głupia cisza. Na co on do mnie: no to dziękujemy panu, do widzenia. [a napiwek to ***** gdzie?!].
Ale ludzie mają niepokolei w głowach.
Z kolei innym razem dzwoni do mnie jakaś klientka, od razu wyczaiłem, że po polsku się z nią nie dogadam, więc nawijka po angielsku, ona również. Zależało jej bym paczkę przywiózł po moich godzinach pracy. No dobra, w pracy ode mnie nie wymagają znajomości żadnych języków, ani jazdy po pracy, no to jak podjade do niej to pewnie sypnie coś grosza (znów osiedle nowobogackich). Podjechałem, jeszcze chciała, żebym to gdzieś tam pownosił i... już nie pamiętam ile, ale chyba aż całe 5 zł dała
Więc jako kurier też w zasadzie napiwków nie miałem. A najgorsza ze wszystkiego była obsługa pewnego supermarketu z elektroniką w Katowicach (którego nazwy nie powiem). Tak bezczelnej obsługi zaplecza to ja jeszcze nie widziałem. Zamknęli człowiekowi przed nosem bramę i sobie gdzieś pojechali, a na wszelkie sugestie była gadka w stylu: to jest twój problem, żeby nam to dostarczyć i nie obchodzi nas to jak. Paranoja i błazenada. Raz im nawet załatwiłem po upomnieniu albo po naganie, ale nie poskutkowało. Jeden kryje drugiego i tyle... bądź tu mądry. Ale za to nic u cepów nie kupuje

jak sie rozwinelo o napiwkach, to ja kiedys robilem na stacji benzynowej - w lato to lecialy napiwki niemale nie raz mialem problem wrocic do domu, bo jak wrzucilem drobne do kieszeni, to mi co chwile spodnie spadaly a piwo tez ciezkie, a kieszenie tylko 2

Co do napiwków...
Ja pracuje na stacji benzynowej pensja marna,lecz z napiwków(min. 50zeta się uzbiera jak jest dobry dzień to nawet 120PLN ).Wcześniej jako kierowca po PL.
A z wykształcenia Technik Spedytor

ja juz rok w tym zawodzie i jestem zadowolony z wynagrodzenia te 120 zl na czytso z napiwkami mozna liczyc. np 3 dni temu dostalem 83 zl napiwku od 1 kolesia nawalony jak automat ale grzecznie zapytalem czy to jest napiwek powiedzial tak wiec klucic sie nie bede ale od 01.10 ide na kucharza w takiej restauracji. Niestety na chwile obecna nie mam zadnej ukonczonej szkoly nie wliczajac gim i podstawowki;) ale pracuje nad tym

[ Dodano: 06 Wrz 2009 11:38 ]

jak juz wspomnialem pracuje rok i nie mialem takiej sytuacji jedynie ze ktos poprostu nie odebral pizzy ( lewe zamowienie ) ale zeby ktos byl agresywny to nie. zdaza sie np duza grupa nawalonych osob ok 10 ale nie zdazylo mi sie zeby nie zaplacili )

Technik Informatyk, uprawnienia na wózki widłowe, na razie bez pracy...

Chałturzę w temacie stron WWW

A Kropas jeść musi...

Student ostatniego semestru automatyki/robotyki,
a w wakacje zazwyczaj jako elektromonter, elektryk pracuję

no w tej pracy liczy się czas- a jak z mandatami itp?

Jeśli chodzi o rozwożenie pizzy, to mi się specjalnie nie spieszyło.
Natomiast jako kurier nie respektowałem przepisów, pasy do skrętu w lewo mnie nie obchodziły i i tak waliłem w nich prosto (jedyna szansa na ominięcie korka). No ale było, minęło, nie jest to powód do żadnej dumy.

Górnik KWK Mysłowice-Wesoła

Od najbliższego czwartku student dziennikarstwa i komunikacji społecznej.

a ja od czwartku zaczynam pracę jako kierowca/ magazynier będę sobie śmigał po śląsku Citroenem Jumperem ("prawie jak Doblo")
i jest jeszcze jeden fakt, który pewnie Was zaszokuje, pracę znalazłem dzięki PUP

od 01.10.2009 pracuję w Starostwie Powiatowym w Raciborzu jako: urzędnik do spraw teleinformatycznych na 1/2 etatu. 3/4 etatu tam gdzie pracowałem czyli jako serwisant sprzetu komp. Od 2 tygodni jeszcze szkolenia SEP-owiskie do 1kV i wychodzę o 7 a wracam o 19.30

Dlatego ostatnio nie miałem czasu na forum

ile daw tygodnie???
ja to załatwiłem w 2h

A ja pracuję jako: inżynier budowy, kosztorysant, i jestem w trakcie robienia uprawnień budowlanych.. Ogólnie dużo mam na głowie, i w związku z tym mam mało czasu dla Kropka . Ogólnie to sieci wod-kan, tyle:-).

[ Dodano: 01 Lis 2009 20:38 ]
p.s. zapomniałbym, mam też liczne hobby, i dzięki jednemu z nich dorabiam do ..dorabiam na głupoty by na nie nie brać z wypłaty .

wciaz QA, ale tym razem - Manufacturing Execution System