I nie dokuczać sobie! Luzik

MiSiOn, dzięki naprawdę za twoje opinie. To cenne, cokolwiek by koledzy nie pisali.


To akurat idealnie pokrywa się z moim poglądem na ten temat. Pozdro!


"Goły" Abarth 65k + doposażenie do poziomu "mojego" 1.9 M-jet 8k = 73k
Mam nadzieję zapłacić 55k. Chyba 18k różnicy można spożytkować nieco lepiej niż w 25KM. Choćby chip za 2k i Abarth będzie miał problem, żeby nadążyć za dieselem.

Poza tym Abarth stylistycznie nie musi się wszystkim super podobać. Mnie się np bardziej podoba GP sport niż abarth.

I w tym również się z tobą zgadzam

Chociaż "mój" Sport ma lampy i felgi od Abartha, ale to chyba akurat na plus. A nie ma za to tych trochę odpustowych dodatkowych znaczków Abartha za drzwiami, na desce i na silniku. Jedyny poważny minus to jednak ten żółty kolor. Ale chyba dałoby się z tym jakoś żyć.

Apropo aut nie rzucających się w oczy. Dziś w Katowicach widziałem żółtą Lineę. Ledwo ją dojrzałem bo się nie rzuca, ale była

Mnie w GPA odrzucają najbardziej: żabie halogeny p-mgielne, lotka i progi w innym kolorze niż nadwozie i szalony wybór kolorów felg - do wyboru mniejsze bure i większe bure. Reszta ok. Usportowione cywilne GP ma dużo więcej smaku.

Co do koloru - jest takie powiedzenie że "kolorem się nie jeździ". Ja się z tym kompletnie nie zgadzam. Dla mnie kolor to jedna z najważniejszych cech samochodu. Więc jeśli ci nie odpowiada to raczej to przemyśl. Dla mnie żółty jest ok, ale jest to kolor specyficzny i przemyśl czy wybór żółtego koloru nie sprawi że po roku nie będziesz mógł patrzeć na ten samochód.

G360 Przemyśliwam nieustannie, heh. I wychodzi mi, że dam radę za rok .

zoon Pisząc "nie rzucający się" miałem (tym razem) na myśli markę, model, a nie kolor. Chodziło mi o "zwykły" cywilny model, ale z dynamicznym napędem. Tak jakby właśnie GP Sport spełnia te kryteria dość precyzyjnie. Kolor może też być trochę dynamiczny.

Spoko, nie czepiam się koloru, bo to sprawa indywidualna.
Jesteś dość komfortowej sytuacji. Są i będą pod presją by go sprzedać. Jest w dobrej cenie nowy Abarth. Wejdzie jakieś Evo Sport. Nie będzie im łatwo. W styczniu przekręci się licznik rocznika i będą mieli jeszcze gorzej. Jeśli wyczekasz a oni nie sprzedadzą, to będą musieli obniżać cenę. A jeśli sprzedadzą, to masz wolną drogę i wybór.

Nie odebrałem tego jakbyś się czepiał

Ta wolna droga i wybór, to mi właśnie nie siada. Z powodów stylistycznych głównie.

pciosek ja też pomalutku przymierzam się do zmiany i wiem co czujesz. Do każdego salonu gdzie wejdę to jest jakaś superokazja "na już". Ale z drugiej strony to taka okazja jest zawsze odkąd pamiętam! Jak nie ta to inna. Tak że ja na razie badam rynek, a jak będzie coś co mnie zachwyci to uderzę. Nie ma się czasem co napalać. zoon ma dużo racji w tym co pisze. A jak ci wszystko gra w tym aucie to bierz i kupuj.

http://www.motogazeta.mojeauto.pl/Aktua ... 48163.html

Skonczą się dopłaty w NRD, to się konkurencja zaostrzy

w tej sytuacji to akurat ja bym sie śpieszył kupić GP bo jak wejdzie "evo" to....... Stary kupuj tego żółtego sporta! tylko wyciągnij jak największy rabat na niego. pozdrawiam i mam nadzieje ze jak najszybciej przedstawisz go w odpowiednim dziale!

Skoro padły już propozycje innych marek a ja mam małe skrzywienie więc tak niesmiało zaproponuję z tej samej stajni Mito TB 120 KM za 59900 (5% mozna spokojnie urwać) a za niedługo MA 135 KM ale ok.900 Euro drozej. Klima radio, 6 poduch, DNA, VDC(ESP) itp. Jeden minus że skrzynia 5 biegowa.
A dziś na interii jest artykuł ile auta tracą na wartości (tzn bardziej niż się spodziewano a wszystko przez kryzys). To w kontekście czy warto (tzn za ile) kupować rocznik 2008.

No i jeszcze tną w pręta. Ja od 1,5 roku usiłowałem kupić zaprawkę "szary revival". Nie ma. Wysłałem maila do Bielska, przekazali "sprawę dalej"
Znajomy szukał w Austrii - nie ma. Spytaj bodajże kolegi Chicane, bo ma ten sam problem.

U mnie już ruda kropka wylazła na drzwiach trafionych kamyczkiem. Pojechałem do lakierni "pod lasem" i dziwnym trafem Mietek miał nawet wzornik fiatowski i w 15 min. zrobił mi 150 ml zaprawki.


Prosimy bardzo. Tydzień wystarczy?

Powyżej piszesz o dziurach w nadkolu. U mnie przez to zgnił uchwyt na którym zamocowany jest komputer od silnika.

Nawiasem, ASO od 2 miesięcy sprowadza mi nowy....

[ Dodano: 07 Wrz 2009 09:06 ]


No, wtedy pewnie będzie dopiero kryzysik Pewnie do salonów będą wciągać z ulicy )))

Wiesz ja tylko podpowiem, że jak tak długo z poprzedniego rocznika auto stoi to nie wiadomo jaką ma historię znam przypadki ze były lakierowane powtórnie bo coś uszkodzono np. w transporcie, sprawdził bym czujnikiem lakieru i wtedy to juz kwestia ceny i można kupić Kropka.

Limet pokusiłem się o znalezienie w instrukcji obsługi czegoś o chlapaczach i nawet o tym eko lakierze- ja wiem, że teraz lakiery są bardzo miękkie ale zobaczmy co pisze Fiat na ten temat:


Najciekawsze jest to cytuję:
"zastosowano zabezpieczenia elementów z tworzywa sztucznego w miesjcach najbardziej narażonych na korozję: progi, wnętrze błotników, krawędzie itd."

I teraz zachodzę w głowę gdzie na progach są takowe elementy z tworzywa sztucznego No chyba, że ze zrozumieniem czytać nie umiem.

Niestety przestudiowałem dwieście parę stron i nic na temat chlapaczy.

Może chodziło o dodatkowo montowane progi??

Jeśli o to chodziło powinno być tak:

bla bla bla*







*dodatkowo montowane progi z tworzywa sztucznego.

Jest napisane tak jak jest i żadnych domysłów prawa być nie ma.

filip76 zrobiłem tak samo ,dorobiłem sobie ciutkę lakieru na podstawie kodu- bo już znudziło mi sie jeżdzenie do ASO po zaprawkę koloru szary revival

ok oficjalnie przepraszam o stosowaniu fartuchów czytałem w instrukcji forda fiat nic nie napisał masz racje , co nie zmienia faktu ze jezeli pisakuje to trzeba zastosowaxc osłone albo próg plastikowy albo chlapacze.Niestety nie montuja chlapaczy na etapie produkcji bo nie kazdemu musi sie to podobac dla mnie to bardzo logiczne jest jak by nie było ale moze sie myle

Masz + za przyznanie się

Fartuchy z przodu założyli mi przed odbiorem auta z salonu, tylne dopiero teraz założyłem, ale jeden już urwałem o krawężnik

Chłopaki o co to chodzi?! Ja 15 lat jeżdżę autami, 11 lat fiatami w tym 2 GP. Co to jest jakieś piaskowanie lakieru???? . Ja w żadnym samochodzie tego nie miałem czy lakier pastel, metalic czy sportowy. Więc co wy tymi samochodami kartofle z pola wozicie czy za quady wam robią i leśnymi przecinkami na grzyby śmigacie??? .

No ja tez tego nie rozumiem bo nie miałem tego problemu ani w seju ani w poprzednim punciaku a juz tymbardziej w tym ale widocznie jakies wyjatki z nas:D

Mnie jedynie "piaskowanie" to robią niemoty lub chamy parkingowe pod sklepami lub pod pracą, ale jakie piaskowanie od kół??? No chyba że robicie popisówki na żwirze i kita ile wlezie byle efekt był. Innej możliwości zniszczenia lakieru normalną jazdą jakoś nie widzę lub przynajmniej nie odczułem do tej pory

U mnie się nic nie wypiaskowało, bo mam fartuchy. Nie jeżdżę leśnymi duktami, wystarczy zwykła krajówka, żeby mieć obitą kamyczkami lewą stronę (tylne drzwi i nadkole) no i przód. Z przodem nie ma problemu, bo to plastik ale na drzwiach i nadkolu miałem uszkodzenia do ocynku.

Problemem w moim przypadku - o czym pisałem wyżej - jest niedostępność zaprawki w kolorze "szary revival".

Nie ma go w handlu. Ani w Polsce, ani nigdzie na świecie.

Zrobisz 70 000 km poza miastem, to zobaczysz, w jakim stanie jest lakier....

Widać na ciemnym lakierze. Też nigdy nie miałem tego w innych autach.
Z innego forum wiem, że skarżą się na to też właściciele Bravo.
Żeby było jasne. Nie jeżdżę po polach a po drogach nieutwardzonych przejechałem może 10 km ale z prędkością ślimaczą. Na quadzie jak mam ochotę też mam możliwość jeździć więc nie potrzebuję GP jako quada.

[ Dodano: 08 Wrz 2009 13:43 ]


Wiesz, raczej jestem już tego wieku, że szaleństwa i popisy na drogach mnie nie dotyczą.
Zrobię zdjęcia to wkleję.