Witam

Mam dość nietypowy problem. Otóż, zaczeło to się dziać nagle, bez żadnych wcześniejszych objawów. Otóż, gdy silnik jest zimny, nie idzie go odpalić jeśli nie przytrzyma się wciśnietego pedału gazu. Wystarczy lekko naciśnąć na pedał i już pali od pierwszego. Gdy silnik jest nagrzany lub jeśli jeszcze nie ostygł to pali normalnie, bez potrzeby wciskania gazu.

Po drugie gdy jest zimny nie łapie wogóle obrotów, które powinny być ~900 obr/min. U mnie wskazówka od obrotów potrafi się położyć na tym kołeczku na liczniku, ale przeważnie ma tak ze ~700 obr/min i trzęsie silnikiem trochę. Wystarczy dodać gazu i jest ok. Jak silnik jest bardziej nagrzany to problemu nie ma. Wszystko wtedy jest ok, choć czasami sporadycznie potrafią mu na ciepłym silniku spaść obroty ale to tylko na chwileczkę i jest ok.

Poradzcie jaka może być tego przyczyna.
Myślałem że to paliwo było złe, Zalałem V-powera i było ok, potem na bliskiej i znowu. Czy to możliwe żebym miał tyle syfu w baku żeby były takie objawy?

Pompę paliwa, mogę wyeliminować bo była sprawdzana. Filtr paliwa nowy.

Nie wiem co dalej sprawdzać.

Świece, kable, cewki... Jak silnik jest zimny to trudniej odpala bo potrzebuje mocnej iskry. Jak jest ciepły to i słabsza iskra starcza. No i dodatkowo to "nie łapanie" obrotów. Ja bym w tą stronę szedł.

Ja bym dołożył jeszcze silniczek krokowy lub przepustnicę (jak gubi obroty na ciepłym).

Też mi to przyszło do głowy, ale krokowy nie powinien problemów z odpalaniem powodować (chyba?)

Z opdalaniem nie, ale:



Stąd taki pomysł

LakO: no możliwe, że jest kilka problemów...


Mam to samo ale... tylko wtedy kiedy zapalam silnik jednocześnie mając włączone radio. Jak radio jest wyłczone i wtedy zapalam to problemu nie ma. U mnie jest to kończąca się druga cewka (jedna wymieniona ok. 20tys km temu).