krzy-ys dlaczego chore?

Ponieważ nie opłaca się montować LPG w dieslu. Przykład:
Mój tata ma diesla 2,0 D4D, średnie spalanie w mieście wg komputera 6,4l. Załóżmy nawet 7, dla zaokrąglenia. Koszt przejechenia 100km przy cenie diesla 3,78zł (przyjmijmy 3,8zł): 26,60zł.
Jego kolega ma Opla Frontere 2,0 benzyna i przerobił go na gaz. Wóz pali 13l gazu na 100km. Gaz kosztuje 1,98zł (przyjmijmy 2zł). Koszt przejechania 100km: 26,00zł.
Różnicy praktycznie nie ma zważywszy na fakt, że nie doliczyliśmy benzyny do Frontery, którą także pali (jak powszechnie wiadomo nie da się jeździć tylko na gazie).
Do czego zmierzam? Po co montować gaz do ekonomicznego silnika diesla, po to, żeby płacić więcej? Przyjmijmy, że gaz w dieslu będzie palił jakieś 10-12l/100km... Już mi się liczyć nie chce, bo to gołym okiem widać brak sensu w tej inwestycji nie mówiąc o zwrocie kosztów owej instalacji.
Nie chcę nic nikomu udowadniać, mówię jak to wygląda z mojego punktu widzenia.

PS
Nie wspomniałem jeszcze o osiągach...
0-100: Avensis 11,7; Frontera 15,6
moment: Avensis 250NM; Frontera 170NM
moc: Avensis 110PS; Frontera 115PS
etc...

Kiedyś słyszałem że opłaca się mniej niż lpg w bęzynie ale ze oszczedność jest.

Byc moze jak ktoś robi mase kilometrów to mu sie to opłaca.

To obstawiałbym na prawdę duże ilości (powiedzmy 15 000km miesięcznie), gdzie na trasie lpg pali trochę mniej. Ale ja osobiście itak bym się na to nie zdecydował .
Ale cóż, każdy ma prawo mieć własne zdanie .

Ja jako kierowca który robi jakieś 9tyś/rocznie też bym swojego silnika nie skrzywdził LPG, ale jeśli komuś to się opłaca to czemu nie. Są ludzie którzy jezdza bardzo dużo.

No dokładnie. Ja, jako jeszcze nie kierowca robię bardzo mało kilometrów bocznymi drogami, ponieważ nie mam uprawnień do kierowania pojazdami ze względu na wiek (mam 17 lat). Ale uważam, że gazem karci się silniki: skraca ich żywotność i zdecydowanie pogarsza osiągi. Osobiście wolę diesle . Całkiem przyjemnie jeździ się tym taty D4D

Fakt, też uważam że dieslami jezdzi się przyjemniej i gdybym miał fundusze to nastepnym autem raczej byłby ropniak.

A mi tam pasi mój Punciak . Lubię to auto i jak jeździłem już kilkoma innymi, to ten prowadzi się na prawdę najlepiej. Może przy większych prędkościach lepiej jechało się większymi autami, ale do tych 80km/h Punciak jest genialny . Jedynym autem, które wywarło na mnie na prawdę genialne wrażenia z jazdy było BMW E36 mojej dziewczyny (która też niestety ma jeszcze 17 lat ).

Jedzie, mało pali, nie psuje się - jest OK.

Dokładnie, a do tego nienagorzej wygląda, są tanie części zamienne i jest dosyć dobrze wypasażone (przynajmniej mój egzemplarz). Jakby miał klimę - byłbym w pełni usatysfakcjonowany .

Diesel + lpg działa inaczej niż diesle + beznyna. Kiedyś o tym w TV było, w dieslu, lpg nie idzie zamiast ropy, tylko razem z nią, silnik spala oba paliwa jednoczesnie.

w moim brakuje mi klimy i miejsca w pedałach (bez skojarzeń prosze )

A zeby nie było OT: http://www.allegro.pl/item743353748_szt ... dziwa.html głupota ludzka nie zna granic.

Najlepsze jest to, że takie rzeczy ludzie kupują

Co do tego LPG do diesla to polecam ten artykuł (po angielsku):
http://autospeed.com/cms/A_110053/article.html

http://www.allegro.pl/item740321760_org ... panda.html

Swoją drogą takie OT: jakie wymiary ma przedni emblemat do Fiata Seicento/600 VAN ten czerwony? nowe sejki dostaja wlasnie czerwony i jeśli ma on wymiery takie same jak w starszych egzemplarzach z niebieskim znaczkiem to wtedy to czerwone logo pasowało by do PII, a wlasnie do swojego PII poszukuje takiego czerwonego loga

lpg w dieslu podobno sprawuje się nawet lepiej niż w benzyniaku, ale... jest dozwolone tylko w Wielkiej Brytanii

W skrócie działanie polega an tym, że silnik cąły czas dostaje minimalną dawkę ropy (tzw. pilotujacą), a dodatkowo zależnie od pedału przyspieszenia odpowiednią dawkę lpg.

I koniec offtopa

[ Dodano: 24 Wrz 2009 22:52 ]


O dziwo punto jest jedynym autem, w którym "nie czuję" tyłu.Niby ju ż nie ma mmiejsca,a jak wysiądę, to jeszcze min. metr jest.

A co do tego 0.3m, to jak zacznie piszczeć, to i tak wiesz ile jeszcze możesz sobie cofnąć, bo 10cm to przejedziesz nawet nie patrząc w tył
I taki wydatek to może wydawać się niepotrzebny, ale nie uważam tego za zbędny kaprys (jak na przykład lampy z ringami, które sobie sprawiłem )

Hehe co tam kto woli. ja szczerze przyznam że nie moge zbytnio przodu wyczuć. Ogólnie ciezko sie manewruje punciakiem z racji specyficznych gabarytów i ogromnego promienia skretu. Co jak co ale najzwyklejszy Gof II ktorym mam okazje ostatnio jezdzic czasami to bez porownania jest. tam parkowanie w ciasnych miejscach czy jakies manewry to buła z masełem jest.

buladag ja mam tak samo, gdy w innych autkach można jeszcze kręcić kierownicą w p2 jest koniec. widze ze nietylko mi coś niepasuje z promieniem skrętu.

Co do promienia skrętu to zbytnio nie marudzę - wystarczy nie zawracać
A z przodem nie mam problemu, bo patrzę jak się światła odbijają A z tyłu ta szyba jest pochylona i mam wrażenie, że auto jest bliżej niż jest

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10026834
Dlaczego to nie idzie prosto na żyletki tylko do Polski?

Bo Pan Mieciu zrobi z tego piękną kropkę i opchnie na allegro jako prawię nówka, nie bita.

po dziadku co tylko do kościoła jeździł

pierwszy właściciel, nie palący, garażowany zapomniales dodac

ogolnie to strach wogole myslec, naprawde osobiscie uwazam ze jak ktos ma kase na coś biedniejszego ale nowego to lepiej kupic to niz jakąś używke na wypasie.

Dlaczego to nie idzie prosto na żyletki tylko do Polski?

Bo Nas nie stać na nowe auta

sta c nas na nowe, tylko ze od razu kazdy by chcial duze auto na wypasie, które jest poza zasiegiem...

powiedz sam czy nie mozna by wziasc gupiego PIIFL CLassic za 30tys? na raty? no spokojnie...
bo to co niektórzy wkałdaja na naprawy to by mieli spłacone raty.. no ale myslenie ... duze wypas itp... tak wiec przywoza...
teraz zmieili ze auto z ubezpieczniem i wazna rejstracja mozna wwieźć do PL bez problemu to masz takie kwiatki