Natchniony wysoką frekwencją na ostatnim spocie i namówiony przez domina zakładam ten temat
Może moglibyśmy zrobić jakiś spocik w zimie w Zakopcu? Ja mieszkam niedaleko to poszukałbym jakiegoś niedrogiego noclegu choćby na jedną czy 2 noce.. oczywiście główna atrakcja (obok takich banałów jak wyjazd na Gubałówkę czy Kasprowy żeby się napić grzanego wina ) to wyciągi narciarskie dlatego warunek obowiązkowy - narty lub decha.
Możnaby to nawet pogodzić z Sylwestrem..
Co Wy na to?

Jeśli o mnie chodzi to i dechy posiadam, i nie mam lepszych propozycji na Sylwka.
Aaa... no i w Zakopcu jeszcze nigdy nie śmigałem
Mogło by być ciekawe.

2-3h żeby wjechać do zakopca się stoi w korku a w samym mieście Vmax to 5km/h

A ja nie umiem jeżdzić na żadnych deskach

To się wyjedzie dzień wcześniej, a pierwszy nocleg w korku, w samochodzie
Może się uda

Ja umię na tyłku albo na twarzy Zależy na co się przewrócę

Ja tam się nie piszę raczej na sylwka... ileż można Najprawdopodobniej jadę w tym roku z kumplami (jak zwykle) też od zakopca

Skąd te informacje?
Jedna sprawa.. jak się mądrze wyjedzie to nie ma tragedii, druga sprawa - korki są wszędzie a trzecia sprawa - zawsze można objechać dookoła..
Np. nocleg najlepiej byłoby załatwić gdzies przed Zakopcem.. bo w mieście ciężko będzie znaleźć coś tanio i z dużym parkingiem.
Na Gubałówkę wyjechać można autem nie wjeżdzając do Zakopanego, wyciągi są na każdym kroku ale choćby na Nosal można też zajechać bardzo sprawnie omijając centrum.
Jedyny problem mógłby stanowić wyjazd kolejką na Kasprowy ale myślę, że wtedy auta zostawiamy na parkingu pod noclegiem, siadamy w kilka busów (koszt to ok. 5pln od osoby), które zawożą nas na miejsce, później już tylko wystać w kolejce do kolejki i po kłopocie.

Taki stan był 29. grudnia 2008 im bliżej tym gorzej. Z wyjazdem 2 stycznia też to samo Powaga szybciej nad morze zajedziesz niż dojedziesz do zakopanego z katowic i na odwrót

... ostatnio nam sie tak w korkach nudziło, że dyskotekę disco-polo se zrobiliśmy w kropku Wieś była niemiłosierna

[ Dodano: 11 Paź 2009 20:57 ]

Z autopsji od 3 lat bywam w sylwka w zakopcu

coś ipIV kręcisz.. gdyby tak było to ja w zimie bym się z chałpy nie ruszał
Ja w okolicach Zakopca spędzam Sylwestry od 21 lat

Dla takich chwil się żyje
Niby Sylwester i narty, a w praktyce się okaże

Sa tanio tylko to jakoś kumpel załatwial i wyszło 20z za noc w centrum.

Tylko korek sie zaczyna 5-10km przed Gubałówką Jadąc zakopianką

Co fajniejsze i tańsze to już będzie zarezerwowane (mamy październik )
No i nie zapominaj że potrzebujemy spory parking

sugerujesz, że korki do Zakopca mają długośc 10km?
Skoro jest tak źle to dlaczego jeździsz od 3 lat na Sylwka do Zakopca? Widocznie warto

E tam... będzie tak:

Jedziemy

byłem z rodzicami,staliśmy od 6-45 ja o 8-30 zdecydowałem się iść pieszo na góre i spotkaliśmy się tam o 12 oni stali w kolejce a ja wszedłem w tym czasie na góre

dlatego napisałem, że to problem faktycznie kolejka do "kolejki" jest najczęściej ogromna ale na to też jest sposób.. kilka dni wcześniej telefon, że przyjedzie zorganizowana grupa i na jeden wyjazd potrzebujemy całą gondolę wolną.. wtedy przyjeżdzamy i wchodzimy bez łaski

Bomba!

Poza tym... będzie jedna z nielicznych okazji aby w kropkowym towarzystwie wznieść toast (lub nawet kilka)

Bo warto Ja nie mówie, ze źle tylko ostrzegam
Lepiej imho się spakować i kimś jechać... problem parkingu sie zmniejszy

To też racja.. poza tym im więcej osób "aktywnych alkoholowo" tym lepiej

Zawsze się można dogadać, czy na miejsce jedziemy tak, że 1 osoba = 1 samochód, czy pakujemy się w parę 2, 3 osoby do 1 auta.

Ja myślę, że najlepiej przyjechać 30... i wracać 2-go - czas na dojście do siebie i ewentualną samobójczą próbę na bandżi

[ Dodano: 11 Paź 2009 21:21 ]

5 osób na 1 auto

[ Dodano: 11 Paź 2009 21:23 ]

Myśmy mieli akcje gaśniczą koca jak faja się przewróciła Piwem chyba Bo nie kojarzę szczegółów

Ostatnio widziałem na necie jeden filmik z bungee... lina gościowi puściła
A z tym 30-m to już mam doświadczenie: po pierwszej nocy noc Sylwestrową każdy przeżywa jako abstynent

Umiar

30 późnym wieczorem się zbieramy i odsypiamy trochę (czyt. imprezujemy do 5 rano i potem śpimy do 8 )
Cały 31 zwiedzamy, jeździmy itd., potem Sylwester a potem to już tylko kuracja rehabilitacyjna


Tak też się może zdarzyć


Klina trza pokonać klinem
Poza tym dopóki się nie dopuści do kaca to można pić nawet tydzień

zawsze jest umiar


Kac to nic, ale jak się bombe ostrą złapie to ojjj... boli

A może nawet jakieś dziewczęta się pozna na mieście... albo na stoku, jak się wpadnie

No jak masz zamiar wpadać to może jednak tych dziewcząt nie poznawać