Witam ! przez ostatnie mroźne noce zaczęła się dziać dziwna rzecz z moim kropkiem 1.7 td. Otóż rano pod odpaleniu go jak stał całą noc zaczyna ledwo chodzic i telepie nim jak traktorem. Z każdą sekundą obroty są coraz szybsze i po ok 20 sekudnach wpada w swoj normalny dieslowski rytm. Po tym czasie tez przestaje dymić jak smok bo przez piersze kilkanascie sekund to jest masakra. Jaki moze byc tego powód ? . Wiem ze mam małą dziurke w plecionce w wydechu ale to chyba nie to ? Pasek klinowy mi wczesniej piszczał i juz chciałem go pojechać wymienić/naciągnąć ale przestał i w tym samym czasie zaczęły sie te jego dziwne objawy. Czy to moze miec jakies powiązanie ? pomóżcie !

Pasek,ani ta dziurka nie mają nic z tym wspólnego.To diesel więc rano jak jest zimny to normalne,benzyniaki też nie działają rano jak trzeba.Silnik żeby pracował prawidłowo musi mieć odpowiednią temperaturę i każdy jak jest zimny będzie trochę kulał.

Ja ma takiego samego kropka 1.7TD i też rano tak chodzi.Potrzebuje ok. 1 minut i już jest OK. Sąsiedzi sie śmieja, ze budzika nie potrzebuja wystarczy ze go odpale

oh to mnie troche uspokoiliście. Czyli zadne preparaty ktore np sprawiają ze ropa nie gęstnieje na mrozach tutaj nic nie zdziałają ?

Nic ,a nic no może trochę lepiej będzie odpalał,ale i tak dopuki się nie nagrzeje to będzie tak chodził.

Na zime potrzebujesz tylko sprawny akumulator (72Ah) i dobre świece i bedzie wszystko OK

ja też miałem 1.7 diesla to jak było dużo ponizej zera to cały samochód się trząsł . Pomimo tego jak stał nie jeżdżony kilka dni ,- odpalał za pierwszym razem bez problemu

No moze 30 sek.

Przede wszystkim świece żarowe. Spalona jedna świeca może spowodować problemy z odpaleniem silnika a już na pewno nierówną pracę. Przekonałem się o tym 2 tyg. temu. Po wymianie silnik palił normalnie. Nie polecam tanich świec tj.~25zł/szt. - szajs. Jeżeli nie świece to ew. FILTR PALIWA, później pompa wtryskowa.